Tęsknota - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: Tęsknota

Witam,

czy po zakończeniu romansu odczuwaliście pustkę i tęsknotę? mimo,iż z pełną świadomością sami to zakończyliście?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Tęsknota
Anna2009 napisał/a:

Witam,

czy po zakończeniu romansu odczuwaliście pustkę i tęsknotę? mimo,iż z pełną świadomością sami to zakończyliście?

To chyba jak z zakończeniem normalnego związku? Tęsknisz za tym co było w tej relacji dla Ciebie dobre. Odchodzisz od tego co złe.

3

Odp: Tęsknota

Witaj,

Dziękuję za odpowiedź.
Kilka razy próbowałam to zakończyć i wracało do punktu wyjścia, jak wiele historii tutaj. U mnie to wyglądało tak,że mówiłam że koniec, on napisał, to oczywiście nie byłam konsekwentna. Odzywałam się również. Nie słuchał, co do niego mówiłam. Robił po swojemu, jak mu wygodnie a ja pozwalałam się w to wkręcać na nowo. U  mnie była  sytuacja ,że to on jest w związku a jestem wolna. Tym razem jest inaczej, jasno zakomunikowałam, że trzeba to zakończyć i on milczy. I mam wiarę w to, ze tym razem naprawdę koniec.

4

Odp: Tęsknota

Ile masz lat? On bawi się Tobą. Myśli że jaki by nie był to i tak będzie Cię miał. Dobrze zrobiłaś że zakończyłaś to.

5

Odp: Tęsknota

Wiem,że się bawił. Trwało to ponad rok. Na początku wyglądało to zupełnie inaczej. Znaliśmy się  i byliśmy koleżeństwem. Potem zmieniło to charakter, były słowa o tęsknocie,  o tym że o mnie myśli itp, no się złąpałam na to,z racji jak przypuszczam teraz, pomijając własnej głupoty, również samotności.Nie jestem młodą podlotką :)szkoda czasu i zdrowia...

6

Odp: Tęsknota

Pytanie - za czym tęsknisz?
Za bycie kochanką, kobietą na telefon, dziewczyną do seksu?
Czy ekscytowało Cię to, że musisz się ukrywać? Że otrzymujesz strzępki zainteresowania? Że bierzesz współudział w oszukiwaniu innej kobiety?
Czy uważasz, że tylko na tyle cię stać? Że nie jesteś warta normalnego związku tylko bycie czasoumilaczem znudzonego pana?

7

Odp: Tęsknota

imieslow

Absolutnie się zgadzam  z Tobą, nie mam za czym ani za kim tęsknić. Może jedynie za tym, ze miałam dotychczas kontakt. Jestem przekonana, ze byłam czasoumilaczem, stąd moja decyzja.

8

Odp: Tęsknota
Anna2009 napisał/a:

imieslow

Absolutnie się zgadzam  z Tobą, nie mam za czym ani za kim tęsknić. Może jedynie za tym, ze miałam dotychczas kontakt. Jestem przekonana, ze byłam czasoumilaczem, stąd moja decyzja.

Chyba nie jesteś do końca przekonana. Co zrobił kochanek, żeby Cię z tej roli boczniary wyciągnąć? Jakieś fakty, poparte czynami. Słodzić może każdy, zwłaszcza jak ma darmowy seks i chętną na to zawsze kobietę. Kreatywność werbalna nie ma wtedy granic.

9

Odp: Tęsknota

Jestem bardzo przekonana o slusznosci decyzji. Nic nie zrobil i nic nie obiecywal. Czasami jest tak,ze potrzeba trochę czasu, aby samej dojsc do tego, by to zakonczyc.

10

Odp: Tęsknota

Aniu, jeśli tęsknić - to za dobrymi rzeczami. Nikt kto kocha, nie będzie chciał ukrywać swojej miłości. Zamiast skupiać się na tęsknocie, pomyśl co się wydarzyło w Twoim życiu, że dałaś się zepchnąć do roli kochanki.

11

Odp: Tęsknota
imieslow napisał/a:

Aniu, jeśli tęsknić - to za dobrymi rzeczami. Nikt kto kocha, nie będzie chciał ukrywać swojej miłości. Zamiast skupiać się na tęsknocie, pomyśl co się wydarzyło w Twoim życiu, że dałaś się zepchnąć do roli kochanki.

Dziekuję za odpowiedz
Bylam sama, calkiem niedługo po rozwodzie.Wcześniej się znaliśmy. Kontakt się odnowił, jako znajomi i potem juz poszlo. Sama uwazam, ze to bylo nieodpowiedzialne, glupie. Takie miłe spedzanie czasu..raz na jakiś czas...a minął rok i się "obudziłam", tzn juz wczesniej,ale nie umialam się definitywnie odciąć.

12 Ostatnio edytowany przez Netania (2020-02-19 16:55:31)

Odp: Tęsknota
imieslow napisał/a:

Aniu, jeśli tęsknić - to za dobrymi rzeczami. Nikt kto kocha, nie będzie chciał ukrywać swojej miłości. Zamiast skupiać się na tęsknocie, pomyśl co się wydarzyło w Twoim życiu, że dałaś się zepchnąć do roli kochanki.


Myślę, że kluczowa była tutaj samotność. Ona często sprawia że bierzemy cokolwiek. Jak głodny bardzo człowiek zje byle co, byle się najeść, tak samotny zgodzi się na bycie w tak pokręconej i smutnej relacji jak romans.

Aniu czesto tak bywa. Ja obudziłam się po ok 4 miesiącach. A prawie rok upłynął zanim dalam radę wykrztusić z siebie że już dosyć, że koniec.

Nie daj się wkręcić w dalszy kontakt. Niby koleżeński. Bo na to "poszło" kolejne pół roku. I tak niemal 2 lata zmarnowałam.

13 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-19 17:59:55)

Odp: Tęsknota
Netania napisał/a:
imieslow napisał/a:

Aniu, jeśli tęsknić - to za dobrymi rzeczami. Nikt kto kocha, nie będzie chciał ukrywać swojej miłości. Zamiast skupiać się na tęsknocie, pomyśl co się wydarzyło w Twoim życiu, że dałaś się zepchnąć do roli kochanki.


Myślę, że kluczowa była tutaj samotność. Ona często sprawia że bierzemy cokolwiek. Jak głodny bardzo człowiek zje byle co, byle się najeść, tak samotny zgodzi się na bycie w tak pokręconej i smutnej relacji jak romans.

Zdecydowanie. Wczesniej traktowałam to bardzo na luzie, z jego strony pojawily się sloww o emocjach itd. Wkręcilam się w to, w ten kontakt jak małolata.
Samotność doskwierala, to fakt.

Netania napisał/a:

Myślę, że kluczowa była tutaj samotność. Ona często sprawia że bierzemy cokolwiek. Jak głodny bardzo człowiek zje byle co, byle się najeść, tak samotny zgodzi się na bycie w tak pokręconej i smutnej relacji jak romans.

Aniu czesto tak bywa. Ja obudziłam się po ok 4 miesiącach. A prawie rok upłynął zanim dalam radę wykrztusić z siebie że już dosyć, że koniec.

Nie daj się wkręcić w dalszy kontakt. Niby koleżeński. Bo na to "poszło" kolejne pół roku. I tak niemal 2 lata zmarnowałam.

Bardzo podobnie jak u mnie. Trwalo to ponad rok. Wszelkie proby odciecia nie pomagaly, bo sie znowu odzywal i bylam za slaba. Teraz jest inaczej.. mam tego dosyc a i on milczy.Bez  wzgledu na wszystko, dosyc tego.

14

Odp: Tęsknota

Ktoś miał podobne doświadczenia?

15 Ostatnio edytowany przez Anna2009 (2020-02-23 13:48:01)

Odp: Tęsknota

Czy po zakończeniu romansu,  dali wam Panowie spokój? Uszanowali waszą decyzję? Czy nadal próbowali się z wami kontaktować? Jeśli miał ktoś takie doświadczenia...proszę o wypowiedzi...

16

Odp: Tęsknota
Anna2009 napisał/a:

Czy po zakończeniu romansu,  dali wam Panowie spokój? Uszanowali waszą decyzję? Czy nadal próbowali się z wami kontaktować? Jeśli miał ktoś takie doświadczenia...proszę o wypowiedzi...

Jeśli wyraźnie nie powiesz że NIE CHCESZ być kochanką, to może być tak, że będzie chciał utrzymywać kontakt. Koleżeński. Przyjacielski. Wiadomo po co. Jak chcesz kiedyś przestać tęsknić, utnij kontakt natychmiast.

17

Odp: Tęsknota

Dziękuje za odpowiedź. Ja juz właśnie ucięłam, stąd moje pytanie. Tyle, ze wcześniej mówiłam a on nie sluchał i nadal się odzywał.  A ja oczywiście, będąc niekonsekwentną, odpowiadałam na wiadomości. Tym razem jest inaczej, za długo to trwa i mam dosyć. Ucięłam to, ja milczę i on w końcu także. Musiałam do tego dojrzeć sama, w tej chwili nawet gdyby  się odezwał, zignoruję to. Droga donikad , szkoda czasu i zdrowia.

18

Odp: Tęsknota
Anna2009 napisał/a:

Dziękuje za odpowiedź. Ja juz właśnie ucięłam, stąd moje pytanie. Tyle, ze wcześniej mówiłam a on nie sluchał i nadal się odzywał.  A ja oczywiście, będąc niekonsekwentną, odpowiadałam na wiadomości. Tym razem jest inaczej, za długo to trwa i mam dosyć. Ucięłam to, ja milczę i on w końcu także. Musiałam do tego dojrzeć sama, w tej chwili nawet gdyby  się odezwał, zignoruję to. Droga donikad , szkoda czasu i zdrowia.


Wszystkiego dobrego zatem. Z będzie już zatem tylko lepiej.

19 Ostatnio edytowany przez Anna2009 (2020-02-24 10:37:50)

Odp: Tęsknota
Netania napisał/a:
Anna2009 napisał/a:

Dziękuje za odpowiedź. Ja juz właśnie ucięłam, stąd moje pytanie. Tyle, ze wcześniej mówiłam a on nie sluchał i nadal się odzywał.  A ja oczywiście, będąc niekonsekwentną, odpowiadałam na wiadomości. Tym razem jest inaczej, za długo to trwa i mam dosyć. Ucięłam to, ja milczę i on w końcu także. Musiałam do tego dojrzeć sama, w tej chwili nawet gdyby  się odezwał, zignoruję to. Droga donikad , szkoda czasu i zdrowia.


Wszystkiego dobrego zatem. Z będzie już zatem tylko lepiej.

Netania,
poczytałam Twój wątek.A jak teraz wygląda sytuacja u Ciebie, jak się udało to zakonczyć i wytrwać w tym?

20

Odp: Tęsknota
Anna2009 napisał/a:

szkoda czasu i zdrowia...

Problem polega na tym, że tobie nie szkoda czasu i zdrowia. Ciągle to roztrząsasz, okłamujesz się, że to ty zakończyłaś ten układ. A prawda jest taka, że to on go zawiesił, może poznał kogoś innego, a ty poszłaś w odstawkę.
Gdy tak bez emocji poczytasz swoje wypowiedzi, to jesteś dla siebie bardzo krytyczna. Można odnieść wrażenie, że siebie nie lubisz. Widzisz masę mankamentów w swoim postępowaniu. A Twoje postępowanie nie było głupie. Przecież realizowałaś tylko swoje potrzeby.

21

Odp: Tęsknota
balin napisał/a:
Anna2009 napisał/a:

szkoda czasu i zdrowia...

Problem polega na tym, że tobie nie szkoda czasu i zdrowia. Ciągle to roztrząsasz, okłamujesz się, że to ty zakończyłaś ten układ. A prawda jest taka, że to on go zawiesił, może poznał kogoś innego, a ty poszłaś w odstawkę.
Gdy tak bez emocji poczytasz swoje wypowiedzi, to jesteś dla siebie bardzo krytyczna. Można odnieść wrażenie, że siebie nie lubisz. Widzisz masę mankamentów w swoim postępowaniu. A Twoje postępowanie nie było głupie. Przecież realizowałaś tylko swoje potrzeby.

Dzieki za odpowiedź.
Sama to zakończyłam. I się nie odzywam. Za kazdym razem nie sluchał, co mowie. Sprawa juz za dlugo trwala i tym razem w koncu narazie zamilkł.
Ale.czy bedzie sie odzywał, czy nie, nie ma to.znaczenia, bo dla mnie jest to koniec. W mojej głowie i czynach.

22

Odp: Tęsknota

Weż kartkę podziel na pół na jednej części napisz co ci dał ten romans a na drugiej co zabrał , czego pozbawił, co mógł dać. Trafiłaś na manipulanta z doświadczeniem ( nie jedną musiał już omotać ) mówił to co chciałaś, przytakiwał, bajerował swoimi opowieściami jaki on i jak cudownie i jak będzie a ty samotna łykałaś jak pelikan łudząc się że będziecie kiedyś razem bo wam się uda bo on jest inny niz tysiące podrywaczy. U mężatek motylki średnio 2 lata latają nim oprzytomnieją i zobaczą bez różowych okularów prawdziwe oblicze kłamcy, manipulatora, oszustwa, zdradzacza .... ( w związku jak napisałaś ). Na innym portalu jest opis wieloletni wynaturzeń kobiet która weszły  w romans i niby usiłują go zakonczyć ( wpisz w wyszukiwarkę :  wychodzenie z romansu ). Co może Ci pomóc ? całkowite odcięcie się od nigo, wychodzenie do ludzi, sport, nowe hobby, nowa znajomoć ( tylko nie za szybko bo poranisz jego i siebie - plaster ). I na koniec nie jesteś pierwsza ani ostatnia ale od Ciebie zależy czy to ostatnia nauczka dla ciebie ( dalego od zajętych i żonatych chocby zaklinali że są w trakcie rozwodu lub separacji = to kłamcy najczęściej ). Powodzenia.

23 Ostatnio edytowany przez Anna2009 (2020-02-24 18:08:25)

Odp: Tęsknota

Weż kartkę podziel na pół na jednej części napisz co ci dał ten romans a na drugiej co zabrał , czego pozbawił, co mógł dać. Trafiłaś na manipulanta z doświadczeniem ( nie jedną musiał już omotać ) mówił to co chciałaś, przytakiwał, bajerował swoimi opowieściami jaki on i jak cudownie i jak będzie a ty samotna łykałaś jak pelikan łudząc się że będziecie kiedyś razem bo wam się uda bo on jest inny niz tysiące podrywaczy. U mężatek motylki średnio 2 lata latają nim oprzytomnieją i zobaczą bez różowych okularów prawdziwe oblicze kłamcy, manipulatora, oszustwa, zdradzacza .... ( w związku jak napisałaś ). Na innym portalu jest opis wieloletni wynaturzeń kobiet która weszły  w romans i niby usiłują go zakonczyć ( wpisz w wyszukiwarkę :  wychodzenie z romansu ). Co może Ci pomóc ? całkowite odcięcie się od nigo, wychodzenie do ludzi, sport, nowe hobby, nowa znajomoć ( tylko nie za szybko bo poranisz jego i siebie - plaster ). I na koniec nie jesteś pierwsza ani ostatnia ale od Ciebie zależy czy to ostatnia nauczka dla ciebie ( dalego od zajętych i żonatych chocby zaklinali że są w trakcie rozwodu lub separacji = to kłamcy najczęściej ). Powodzenia.[/quote

Normalny jestem,

Dziękuję za dlugą odpowiedź.
Nie było obietnic i ja wiedziałam,ze zycia nie zmieni. Nie opowiadal jaki jest wspaniały ani nie mowil ź le o żonie. Dlatego teraz tym bardziej myślę , jaki byl powód, ze w to weszłam.
Z samotnosci, chociaz mam wielu znajomych i potrafię zorganizować sobie czas. Spotkania nie byly czeste, ale jednak się czlowiek przywiązuje, mam tu na mysli siebie. Potem stracilo to na jakości, w sensie intensywnosci kontaktu i zauwazylam,ze sprowadza sie to do jednego. Przestalo mi to odpowiadać, stąd moja decyzja.Probowalam kilka razy to zakonczyc, ale nie sluchal tego, co mówię. Nadal sie odzywal. Tym razem chyba w koncu zrozumial, albo jak ktoś wyzej powiedzial, znalazl sobie nowy obiekt- swieższy smile.

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024