Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-04-20 23:29:20)

Temat: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Witam , piszę na forum ,bo nie mam nikogo bliskiego. Nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Mam tylko mamę, ale ona to taki typ , że zamiast pomagać to zaraz ma nerwy , placze itd. Nie chce jej denerwowac . Mam 33 lata zerwalam z facetem 7 lat zwiazku. W momencie w ktorym zamkneły sie drzwi już po sekundzie żalowałam tej decyzji . Po prostu poczułam , że właśnie spier*** am sobie życie . Nie bylo zadnych klotni , awantur. Moj już ex jest bardzo cieplym, dobrym czlowiekiem. O rozstaniu myślałam od okolo roku. Powod , czulam ze on mnie nie kocha , brak bliskosci , rozmow brak okazywania sobie uczuć . Slowa Kocham Cie wypowiadane od świeta. Coś sie wypaliło . Najgorsze co zrobilam to powiedziałam mu, że już go nie kocham. On powiedział, że po tych slowach już nigdy nie wroci ... zaczelam do niego dzwonic już na drugi dzien nie odbiera , nie odpisuje na smsy . Zapadł sie pod ziemie . Wiem , że nic zlego sie nie stalo , bo moj kuzyn mowil , ze go spotkal na stacji paliw . O rozstaniu nic nie mowil wiec ja przed kuzynem udalam ze wszystko jest okej. Nie odzywa sie od 2 tygodni . Napisalam mu zeby wrocil po reszte rzeczy jak mu sa potrzebne , chociazby dowod rejestracyjny od auta itd . Ze nie bedzie mnie w domu i ze ma klucze . Nie odpisal w domu go nie bylo. Wariuje już ... nie wiem co robić . On i tak ma do mnie cierpliwosc. Ja pewnie po takich slowach bym sie wkurzyla i zrobila jakas scene ,a on kulturalnie odszedł.  Ciagle myśle i myśle . Dodam,  ze nie jestesmy malżenstwem i nie mamy dzieci .

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.
CorazGorzej napisał/a:

Witam , piszę na forum ,bo nie mam nikogo bliskiego. Nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Mam tylko mamę, ale ona to taki typ , że zamiast pomagać to zaraz ma nerwy , placze itd. Nie chce jej denerwowac . Mam 33 lata zerwalam z facetem 7 lat zwiazku. W momencie w ktorym zamkneły sie drzwi już po sekundzie żalowałam tej decyzji . Po prostu poczułam , że właśnie spier*** am sobie życie . Nie bylo zadnych klotni , awantur. Moj już ex jest bardzo cieplym, dobrym czlowiekiem. O rozstaniu myślałam od okolo roku. Powod , czulam ze on mnie nie kocha , brak bliskosci , rozmow brak okazywania sobie uczuć . Slowa Kocham Cie wypowiadane od świeta. Coś sie wypaliło . Najgorsze co zrobilam to powiedziałam mu, że już go nie kocham. On powiedział, że po tych slowach już nigdy nie wroci ... zaczelam do niego dzwonic już na drugi dzien nie odbiera , nie odpisuje na smsy . Zapadł sie pod ziemie . Wiem , że nic zlego sie nie stalo , bo moj kuzyn mowil , ze go spotkal na stacji paliw . O rozstaniu nic nie mowil wiec ja przed kuzynem udalam ze wszystko jest okej. Nie odzywa sie od 2 tygodni . Napisalam mu zeby wrocil po reszte rzeczy jak mu sa potrzebne , chociazby dowod rejestracyjny od auta itd . Ze nie bedzie mnie w domu i ze ma klucze . Nie odpisal w domu go nie bylo. Wariuje już ... nie wiem co robić . On i tak ma do mnie cierpliwosc. Ja pewnie po takich slowach bym sie wkurzyla i zrobila jakas scene ,a on kulturalnie odszedł.  Ciagle myśle i myśle . Dodam,  ze nie jestesmy malżenstwem i nie mamy dzieci .

Powiedziałaś mu, że go nie kochasz - też bym odeszła po takich słowach.
Jeśli to, co powiedziałaś jest prawdą - pozwól mu odejść.
Jeśli powiedziałaś to w złości - napisz mu długi list z wyjaśnieniem i poproś o drugą szansę. Może przetrawi to jakoś i po jakimś czasie wróci. Może potrzebuje czasu do przemyślenia.

3

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Dziękuję za odp .
W sumie to było dokładnie tak ... on powiedział "Ty nigdy mnie nie kochałaś ".a ja nie zaprzeczylam... i dodalam, ze nasz zwiazek to fikcja . Czy jakos tak z tych nerwow, to juz ledwo co pamietam...

4

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Witam. Najgorsze co można zrobić to powiedzieć tak istotne słowa pod wpływem emocji. To ty z nim zerwalaś więc napewno go to zabolało Osoba porzucona zawsze jest na tej gorszej pozycji. Nawet jeśli tego nie pokazuję to wcale nie znaczy że nie przeżywa. Możliwe że założył maskę takiego twardziela co się nie przejmuję. Byliście bardzo dlugo razem .. napewno nie jesteś dla niego obojętna. Być może w waszym związku zabrakło rozmowy. Tak na spokojnie usiąść porozmawiać i wyjaśnić sobie wszystko na spokojnie.

Daj mu jeszcze trochę czasu i tak jak wcześniej osoba wspomniała : napisz list , zadzwoń , jakoś skontaktuj się z nim. Na sppkojnie bez błagania poproś o spotkanie. Jeśli się zgodzi to usiądźcie porozmawiajcie i powiedz mu od serca co czujesz. Najważniejsze to w takich sytuacjach schować dumę do kieszeni , potrafić przyznać się do błędu.

Życzę powodzenia i wszystkiego dobrego. Mam nadzieję że jednak wam się ułoży smile

5 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-04-20 16:18:19)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Nie wiem gdzie nocuje ...na bank nie u rodzicow bo jego mama by zaraz do mnie dzwonila . Ona jest taka , że chce naszego dobra i co by sie najgorsze działo zawsze była po Naszej stronie . Gdy wychodzil zapytałam gdzie pojdzie . Odpowiedzial , ze mam sie nie martwic bo ma gdzie isc . Moze to co sie wydarzylo w jakis sposob bylo mu na reke ... mam milion mysli ...

Damian1993 napisał/a:

Daj mu jeszcze trochę czasu i tak jak wcześniej osoba wspomniała : napisz list , zadzwoń , jakoś skontaktuj się z nim. Na sppkojnie bez błagania poproś o spotkanie. Jeśli się zgodzi to usiądźcie porozmawiajcie i powiedz mu od serca co czujesz. Najważniejsze to w takich sytuacjach schować dumę do kieszeni , potrafić przyznać się do błędu.
Życzę powodzenia i wszystkiego dobrego. Mam nadzieję że jednak wam się ułoży smile

Telefonow nie odbiera i na smsy tez nie odpowiada . Jestem kiepska w pisaniu listow , ale nie pozostaje mi nic innego jak napisac dlugą wiadomosc . Tylko jeszcze nie wiem jak ... postaram sie . Dziekuje za wsparcie .

6 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-04-20 15:07:12)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Dużo tu różnych wątków.
Nie ma co chyba roztrząsać tego, czy Ty dobrze zrobiłaś, bo sama potrafisz wyciągać wnioski.
Nie ma też co zastanawiać się, jak się czuje Twój facet, co robi, gdzie jest.

Chyba tylko jedno przychodzi mi do głowy, co warto Tobie napisać: Jeśli ktoś nie chce mieć z Tobą kontaktu, to byłoby dobrze to uszanować, bo widocznie tego ta osoba potrzebuje.

7

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Dodam , że przed tym wydarzeniem ja inicjowałam rozmowy na temat naszego związku , że coś sie miedzy nami psuje ... ze nie jestem szczesliwa , ze czuje ze sie oddalamy, to nie jest tak ze tego dnia wyskoczylam jak Filip z Konopii . Efekty byly jednodniowe , potem znowu codziennosc ...co na obiad , wypierz mi koszule itd . Po prostu tego dnia wybuchlam juz nie mialam innych argumentow , bo wszystko inne nie przynosilo efektow ... znam go i on ma swoj honor .Mysle , ze to koniec ale dam znać tu na forum. Musialam to z siebie wyrzucic po prostu .

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Bardzo go zabolało. Daj mu spokój. Niech się pozbiera.

9

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Facet zrozumiał wyraźnie, co do niego powiedziałaś i jakie miałaś odczucia względem niego, dlatego się ulotnił.

10 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-04-20 22:11:15)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Skasowalaś swoj pierwszy list, więc nie mam żadnej pewności, że jeszcze tu zajrzysz, ale co tam...:)

Cierpisz, bo rozstanie po 7 latach związku chyba tylko na osobie z kamienia nie zrobiłoby wrażenia. Jednak pomyśl; Coś było nie tak, coś ci nie pasowalo, coś przeszkadzało, bo takie słowa "NIE KOCHAM CIĘ"nie przejdą przez gardlo kogoś, kto darzy uczuciem drugą osobą. Prędzej się mu wykrzyczy w złości; NIENAWIDZĘ CIĘ, niż to, ze się nie kocha. Zamiast analizować jego podejście do tego co się stalo, przyjrzyj się sobie. Męczyłas się wtym związku, to można wyczytac między wierszami twoich wpisów. Czegoś ci brakowalo, coś cię uwierało, było nie tak. Twój partner też z lekkością primabaleriny się z tego związku wymiksował i wcale mu nie zależy, abyście coś sobie wyjasnili, coś przegadali i postanowili. Obraził się jak księzniczka na ziarnku grochu i wisi mu i powiewa co się z toba dzieje, czy czasami nie potrzebujesz pomocy albo czy w ogóle żyjesz. To ty sprawdasz, czy on ma się dobrze, pytasz ludzi o niego, on nie..

Chyba po prostu nie było wam po drodze i ochłoń dziewczyno. Czasem lepiej zdać sobie sprawę, że mimo siedmiu wspólnych lat, po prostu nie byliście dla siebie. Lepiej teraz, niż póżniej, gdy będą dzieci, wspólny kredyt na dom i samochód. W zyciu trzeba wybierać tego kogoś o kim będzie się mysleć; Tylko on, nikt inny i prać mu koszule bez przymusu, a każdy nasępny dzień z nim witać jak dar od Boga. Pomyśl o tym. smile

11

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.
CorazGorzej napisał/a:

Witam , piszę na forum ,bo nie mam nikogo bliskiego. Nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Mam tylko mamę, ale ona to taki typ , że zamiast pomagać to zaraz ma nerwy , placze itd. Nie chce jej denerwowac . Mam 33 lata zerwalam z facetem 7 lat zwiazku. W momencie w ktorym zamkneły sie drzwi już po sekundzie żalowałam tej decyzji . Po prostu poczułam , że właśnie spier*** am sobie życie . Nie bylo zadnych klotni , awantur. Moj już ex jest bardzo cieplym, dobrym czlowiekiem. O rozstaniu myślałam od okolo roku. Powod , czulam ze on mnie nie kocha , brak bliskosci , rozmow brak okazywania sobie uczuć . Slowa Kocham Cie wypowiadane od świeta. Coś sie wypaliło . Najgorsze co zrobilam to powiedziałam mu, że już go nie kocham. On powiedział, że po tych slowach już nigdy nie wroci ... zaczelam do niego dzwonic już na drugi dzien nie odbiera , nie odpisuje na smsy . Zapadł sie pod ziemie . Wiem , że nic zlego sie nie stalo , bo moj kuzyn mowil , ze go spotkal na stacji paliw . O rozstaniu nic nie mowil wiec ja przed kuzynem udalam ze wszystko jest okej. Nie odzywa sie od 2 tygodni . Napisalam mu zeby wrocil po reszte rzeczy jak mu sa potrzebne , chociazby dowod rejestracyjny od auta itd . Ze nie bedzie mnie w domu i ze ma klucze . Nie odpisal w domu go nie bylo. Wariuje już ... nie wiem co robić . On i tak ma do mnie cierpliwosc. Ja pewnie po takich slowach bym sie wkurzyla i zrobila jakas scene ,a on kulturalnie odszedł.  Ciagle myśle i myśle .

Są granice, których przekroczyć nie wolno, przekroczywszy je bowiem, wrócić już niepodobna - F. Dostojewski

12

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Ja bym napisała wiadomość z przeprosinami,  wyjaśnieniem tego wszystkiego i prośbą o rozmowę choćby ostatnią aby temat zamknąć. Potem pozostaje dać facetowi czas i czekać  cierpliwie (łatwo mówić co nie?).  Jeżeli się nie odezwie to też niezupełnie dobrze by postąpił po 7 latach związku nawet nie wypada tak kończyć związku.  Faceci potrzebują czasu na przemyśleniale.
Daj znać  jak się sytuacja ma  smile

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.
CorazGorzej napisał/a:

Dziękuję za odp .
W sumie to było dokładnie tak ... on powiedział "Ty nigdy mnie nie kochałaś ".a ja nie zaprzeczylam... i dodalam, ze nasz zwiazek to fikcja . Czy jakos tak z tych nerwow, to juz ledwo co pamietam...


Jak dla mnie pozamiatane.Faceci to romantycy, a ty go sprowadziłaś na ziemię i to z przytupem.
On zrobił to czego kobiety nie cierpią. Czyli zero emocji plus zero kontaktu...a tobie klasycznie uruchomił sie chomik w głowie. Liczę, że facet nie da się presji i nie pęknie.
Moim zdaniem, gdyby wrócił byłoby to samo, po miesiącu góra dwóch.

14

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Przeprosiny, rozmowy i tłumaczenia nie sprawią, że ten facet nagle zapomni co od Ciebie usłyszał.
Słowa "nie kocham cię już" czy "nigdy cię nie kochałam" nie padają niechcący ani przypadkiem, nawet w najgorszych kłótniach.
Wbrew temu co się niektórym może wydawać, faceci nie wszystko jednym uchem wpuszczają i drugim wypuszczają,
że wystarczy wydusić z siebie "przepraszam" pobyć trochę miłą i sprawa załatwiona - powiedziałam to powiedziałam, na ch*j drążyć temat.
No niestety to tak nie działa, tym bardziej że w nerwach mówimy to co naprawdę myślimy, często nawet te najgorsze rzeczy
i coś takiego jest jak kilof, zostaje w głowie na zawsze. Przerzucanie teraz winy na gościa, który po czymś takim zabrał manele i sobie poszedł...
pewnie Ci się nie spodoba to co za chwilę przeczytasz, ale to tylko dobrze o nim świadczy, bo zrobił najlepsze co mógł zrobić w tej sytuacji.

15

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Dla mnie nie jest sensem tego tematu to, w jaki sposób faceta przeprosić i jak sprawić, żeby wrócił.

Autorka sama napisała, że o rozstaniu myślała OD ROKU i czuła się w tym związku niekochana, o czym też z nim rozmawiała, ale nie było żadnej trwałej poprawy.
Serio, w takiej sytuacji powrót nie jest rozwiązaniem niczego. Autorka powinna dać facetowi święty spokój, co najwyżej spakować jego rzeczy i cieszyć się, że on to wziął na klatę i nie chce kontaktu.

16 Ostatnio edytowany przez balin (2020-04-21 09:17:15)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Zapewne tu nie rozbiło się o same słowa, które jak sama piszesz powiedziane były na spokojnie. To musiało zaboleć. A o to, że jechałaś po nim, jak sama piszesz już od przynajmniej roku.
W tym związku wbrew temu co piszesz, brakowało ci emocji. Dlatego jechałaś, jechałaś, aż w końcu musiałaś zrobić poważniejszą rozróbę. Teraz masz to co chciałaś, są emocje. Ale facet do takich gierek kompletnie się nie nadaje.
Wiele kobiet nie rozumie, że emocje można zapewnić sobie samej. Nie trzeba jazd po facetach, czy gorących romansów z boczniakami i jest jak jest.
Co zrobić? Na twoim miejscu? Jeśli sama nie umiesz zapewnić sobie emocji, szukać faceta, który takie emocje zapewni. Ten obecny to za spokojny i ułożony misiek.

17 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-21 17:05:15)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Narzekanie jest w tym miejscu o tyle dziwne, że skoro tak źle Autorka się czuła w tym związku i żadne rozmowy czy próby naprawy nie skutkowały, to zdecydowała się odejść. Planowała to dłużej i w końcu to wykrzyczała. Podjęła pewną decyzję i dla faceta oznacza to tylko jedno: "Koniec"! Gość usłyszał kilka słów prawdy, przyjął to i odszedł z godnością. Autorka teraz nagle próbuje wmówić sobie, że zrobiła błąd odchodząc od niego, bo to przecież tylko emocje i tak naprawdę nie myśli w ten sposób..Stoi to w zupełnej sprzeczności z tym, co wcześniej wspominała o swoim związku i charakterze tego faceta.
Koleś byłby ostatnim durniem, gdyby teraz próbował wrócić i walczyć o Ciebie czy reagować na Twoje próby kontaktu. usłyszał o kilka słów za dużo i raczej dotarło do niego to, co najważniejsze: informacja o szczerych Twoich uczuciach względem niego. A raczej ich całkowitym braku. Dopóki facet się nie będzie odzywał ani odpowiadał, jest na wygranej pozycji. A Panie tego najwyraźniej nie znoszą, kiedy facet NIE błaga o powrót/przebaczenie/kontakt, niezależnie czyja wina zdecydowała o rozstaniu.

18 Ostatnio edytowany przez weroska33 (2020-04-21 19:28:54)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Czy autorko w trakcie trwania zwiazku próbowałas z nim rozmawiać, a on się wymigiwał jak mieliście klotnie? Czy oboje odpuszczaliscie i żadne z Was nie rozmawiało na powazne tematy?
Słowa nie kocham cie to jest jak nóż prosto w serce. Wiem, różne rzeczy się mówi w emocjach. Jeżeli to jest typ który trzyma w sobie i jego duma została urazona to będzie ciężko.
Radzę Ci zaprzestać kontaktu na jakiś czas niech on sobie przemysli i Ty również czego naprawdę chcesz.. zawsze żałuje się po stracie..

19

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Wykrzyczeć czy powiedzieć coś raniącego, aby do kogoś coś dotarło to czasami jedyna droga, aby wzbudzić jakakolwiek reakcję w drugiej stronie.

Generalnie w każdym związku po 2-3 latach kończą się motyle w brzuchu i zaczyna się orka na ugorze... walki o związek o każdą rozmowę, wyjście itp. Przede wszystkim trzeba mieć komunikcację regularną  i szacunek. Rozmowy na pół nocy raz w tygodniu... po tym też jest fajniejszy seks.
Każdy partner powinien też zrobić coś dla tej drugiej osoby z jego świata-hobby itp. Np. Jak on lubi mecze to idzcie razem lub obejrzyjcie. Jak ona lubi tańczyć - kurs latino itp.... nawet przyjaciele/znajomi to robią to dlaczego w parze się uważa, że mając obrączkę wszystko samo sie zalatwki?
Randka małżeńska jest jeszcze ważniejsza i trudniejsza niż wcześniej.


Tutaj jest jeden z krokw jak ratować związek w kilku krokach. Odbudować wieź i relacje . wySZUKAJCIE na YOUTUBE:

SWPS motyle w brzuchu


RADIO PLUS NOCNE ŚWIATŁA - "ZANIM POWIERZ ŻEGNAJ, CZYLI JAK ODBUDOWAĆ ZWIĄZEK

20

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.
Lady Loka napisał/a:

Autorka sama napisała, że o rozstaniu myślała OD ROKU i czuła się w tym związku niekochana, o czym też z nim rozmawiała, ale nie było żadnej trwałej poprawy.

Bo autorka nie pojmuje, że związek to nie hasanie po fioletowej łące i puszczanie różowych bączków - związek to na co dzień właśnie obiad, pranie itp.
A twarda postawa faceta wynika pewnie z tego, że miał już najzwyczajniej dość.

21 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-04-23 08:05:46)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.
JaJakoJa napisał/a:

autorka nie pojmuje, że związek to nie hasanie po fioletowej łące i puszczanie różowych bączków - związek to na co dzień właśnie obiad, pranie itp. A twarda postawa faceta wynika pewnie z tego, że miał już najzwyczajniej dość.

No ale samej też tak trochę źle i niedobrze, to może niech by jednak wrócił, bo panci właśnie w dupce się odwróciło...

Ostatni raz zwracam Ci uwagę: jeśli nie zmienisz tonu swoich wypowiedzi, to pożegnasz się z Forum. Pancie, to mają pieski, a co się przewróciło i gdzie Autorce, to chyba nie jest tematem wątku. To jest KOBIECE Forum i oczekujemy tu szacunku do kobiet. Postu nie edytuję celowo.

22

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Możesz napisać mu list i próbować to wytłumaczyć, ale no właśnie.. związek to jest życie w ciągłej bajce. To jest po prostu życie, ale razem widząc, że możesz na drugą osobę liczyć i ona może liczyć na ciebie.

23

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Wpadł kolega anderstud i zrobił rozróbę tongue

Używając jednak trochę mniej dosadnego języka, to nie wiem dlaczego Autorka ma do siebie pretensje i o co tak naprawdę tu chodzi... Skoro jej było tak źle w tym związku i planowała rozstanie, to dlaczego chce wrócić do faceta, o którym wie, że raczej ciężko u niego o zmianę podejścia i charakteru. Po co zatem robić mu wodę z mózgu, skoro powiedziała że nie kocha i odchodzi?
Wiadomo, że dla Pań bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze w związku jest właśnie to poczucie bycia cały czas docenianą i adorowaną, owa bajka przepełniona emocjonalnością i czułościami. Ciężko natomiast pojąć, że utrzymywanie tego przez cały czas jest zwykłą ułudą. Życie się raczej na tym nie opiera i nie da się wytrwać razem tylko dzięki tej bajkowych emocjach, motylkach i wzajemnie sobie okazywanych słodkościach. Trudy codziennego życia, praca, zmęczenie, różnorodne problemy - to jest raczej coś, co umacnia międzyludzką więź.
Zastanawia mnie też nieraz, dlaczego kobiety, skoro mają taką dobrą intuicję, nie widza od razu w partnerze pewnych cech, które mogą się okazać niewygodne. Z jednej strony człowiek się z czasem zmienia, ale widząc niekiedy tak pewne wypowiedzi Pań, które niby potrafią faceta prawie prześwietlić na początku znajomości, to nie wiem czemu się potem dziwią, jak coś idzie nie po ich myśli..

24

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Tak to niestety jest. Podejmie się pod wpływem emocji i impulsu decyzję a potem się żałuję. Powiedziałaś mu coś mrga przykrego. Nic dziwnego ze chłop się Wku*ił i poszedł w swoją stronę. To że ty będziesz do niego pisać , prosić a on ze swojej strony nie robi nic to nic to nie da. Słuchaj.. mnie dziewczyna zostawiła po 2 latach w styczniu. Od tamtego momentu przez 3 miesiące latałem za nią prosiłem błagałem mimo ze ona po 2 tyg znalazla nowego. I co mi to dało ? Nic , tylko same nerwy załamanie i wizyty u psychologa. Ona już mnie miała w du#ie. Tobie radzę to samo. Odciąć się od niego i dać już sobie spokoj. Będą gorsze dni a wtedy nie wahaj się tylko wypłacz bo to dobrze zrobi , oczyści Cię z stresu i emocji. Niestety ale jeśli byście mieli do siebie wrócić to obie strony muszą tego chcieć a nie tylko jedna. Daj sobie czas , przemyśl swoje zachowanie. Wyeliminuj błędy na przyszłość. Rozwijaj się. Rób to co kochasz. Miłość prędzej czy później trafi pod twoj adres. Starą panna nie zostaniesz wink. A ty wtedy masz być gotowa i nauczona doświadczeniem wiedzieć czego chcesz od związku i jak go należycie pielęgnować .

25

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Nie jesteś, Autorko, szczera sama z sobą. Napisalaś wyraźnie, ze o rozstaniu myślałaś już OD ROKU.To szmat czasu.Gdy w końcu doszło do konfrontacji i rozstania, nagle uznajesz, że zrobiłaś błąd i chcesz, abyście znów byli razem. Nie ma tu żadnej logiki, tylko chaos. Weź juz przestań nękać exa, bo uzna Cię za wariatkę wink Czas zaakceptować rzeczywistość i dorosnąć. Nie byłaś z tym człowiekiem szczęśliwa, i to  by się nie zmieniło (ani on). Ciesz się, że to się skonczyło i oboje macie jeszcze szansę rozpocząć w życiu coś nowego.

26

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.
szeptem napisał/a:

Nie jesteś, Autorko, szczera sama z sobą. Napisalaś wyraźnie, ze o rozstaniu myślałaś już OD ROKU.To szmat czasu.Gdy w końcu doszło do konfrontacji i rozstania, nagle uznajesz, że zrobiłaś błąd i chcesz, abyście znów byli razem. Nie ma tu żadnej logiki, tylko chaos. Weź juz przestań nękać exa, bo uzna Cię za wariatkę wink Czas zaakceptować rzeczywistość i dorosnąć. Nie byłaś z tym człowiekiem szczęśliwa, i to  by się nie zmieniło (ani on). Ciesz się, że to się skonczyło i oboje macie jeszcze szansę rozpocząć w życiu coś nowego.

O dokładnie
Mialam napisać coś w tym stylu.
Jak byście teraz do siebie wrócili, to byłoby jak w bajce przez parę tygodni, a potem znowu wrociloby do punktu wyjścia. Teraz się Autorko wystraszylas, bo się skończyła wasza relacja i za bardzo nie wiesz co zrobić. A o rozstaniu myślałaś o roku, więc to nie było zerwanie pod wpływem chwili. Ogolnie jestem przeciwnikiem takich rozstan i powrotów, jakiś powód rozstania zawsze jest i to nie maly skoro do nuego dochodzi. Jeszcze mozrsz sobie ulożyć z innym mężczyzną  życie, chociaż gwarancji nie ma. Ale nie z tym exem.

27 Ostatnio edytowany przez Excop (2020-04-27 09:22:03)

Odp: Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Osobiście sądzę, że wyręczyłaś byłego, co do decyzji o rozstaniu, Autorko.
Oboje przestaliście widzieć wspólną przyszłość.
Wykorzystał sytuację i odszedł. Miał dokąd widocznie, skoro do rodziców nie wrócił.
Takie rzeczy się zdarzają.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Powiedziałam , że nie kocham . Żałuje.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024