Proszę o rady, JAK przeprosić żonę? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 250 ]

Temat: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Mam nadzieję, że to odpowiedni dział na taki wątek. I z góry przepraszam, jeżeli post będzie się wydawać chaotyczny, ale pisze go w emocjach. Nie wiem, co robić. Pierwszy raz chyba pisze na forum, ale potrzebuję porad. Mam 30 lat, żona ma tyle samo, co ja, jesteśmy 5 lat po ślubie, mamy 2,5 letnie dziecko. Zawsze było między nami dobrze, kłótnie się zdarzały jak w każdym związku, ale nie było nigdy źle. Ale parę dni temu miała miejsce kłótnia, po ktorej wszystko zaczęło się walić i dlatego postanowiłem napisać na forum. Byłem na spotkaniu z kolegami, trochę wypiliśmy, nie byłem jakoś bardzo pijany, ale trzeźwy też nie. Jak wróciłem do domu żona zaczęła się rzucać, że jestem nieodpowiedzialny, że zostawiam ją sama z chorym dzieckiem, jak mam chlać i wracać pijany, to żebym szedł spać do koleżków. Nie wiem, co we mnie wystąpiło, dostałem jakiejś białej gorączki i w tych emocjach uderzyłem ją z otwartej ręki w twarz i popchnąłem aż się przewróciła. To był pierwszy raz, nigdy wcześniej na nią ręki nie podniosłem. Ona kazała mi wynosić się z domu i powiedziała, że to koniec, nie chce mnie więcej widzieć. Przenocowałem u kumpla, na drugi dzień przyjechałem do mieszkania, żeby ją przeprosić, ale nie chciała mnie wpuścić. Później tylko zadzwoniła, że chce parę dni pomyśleć o tym wszystkim, ale rozważa rozwód, bo nie da się tak traktować i nie chce, żeby dziecko tak żyło. Ja nie chce rozwodu, kocham ją i córkę. Ale nie wiem, co zrobić, JAK ją przeprosić? Kompletnie nie wiem, co dalej. Żałuje bardzo tego, co się stało, może to głupie, co napisze, ale co teraz, jak przeprosić ją, żeby wiedziała, że mi zależy, że to się nigdy nie powtórzy? Nie wyobrażam sobie, że to miałby być koniec naszego związku.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Masz to na co sobie zapracowałeś.
Zostawiłeś żonę z chorym dzieckiem i poszedłeś chlać.
To był twój wybór, trzeźwego człowieka.
Potem po pijaku uderzyłeś żonę, to był tez twój wybór, i nie zwalaj na alkohol.
Odstaw alkohol i idz na terapie, dla siebie, nie dla żony.
Obiecaj jej że nigdy juz nie tkniesz alkoholu, dodatkowo zerwij kontakty z tymi z którymi piłeś.
Nic więcej nie możesz zrobić.

3

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Jest takie stare mądre powiedzenie, że jak komuś ręka poleci raz, to i następny...
Nie radzisz sobie z emocjami i to co mówisz to obiecanki cacanki...

Myślę,  że nawet jak żona Ci wybaczy,  to będzie miała powtórkę z rozrywki... I jak nie teraz to w przyszłości  Cię zostawi.
Powinna Cię mocno przeciągnąć... A Ty powinieneś postanowić, od dzisiaj zero alko i agresji...Jak chesz normalnie żyć w rodzinie.

Przeprosiny to możesz sobie o kant... Twoja postawa w przyszłości będzie najlepszymi przeprosinami.

4

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Autorze, to czy uda Ci się odzyskać zaufanie i szacunek żony zależeć będzie od tego, jaka kobieta jest Twoja żona, a ściślej mówiąc na jakim jest ona etapie świadomości.
Jeśli niewiele wie na temat przemocy i generalnie jest jeszcze słodko niewinna pod względem życiowym, to wiadomo, że za jakiś czas wybaczy Ci i wrócisz do łask, jednak musisz też zdać sobie sprawę z tego, że id tej pory nigdy już nie będzie Wami tak, jak było wcześniej.
Efekt klejonego dzbana.
Jeśli natomiast jest to kobieta konkretna i ma pełną wiedzę na temat przemocy, to niczego nie wskórasz. To będzie koniec.
Jak ja przeprosić? Normalnie przeprosić, ale scenariusze dalszych wydarzeń mogą być tylko te dwa.
Żadne kwiaty, żadne prezenty niczego już nie naprawia.
Podziękuj kolegom i umów się z nimi na kolejną imprezkę.
Wszystko jest dla ludzi, jednak wszystko też ma swój właściwy czas i odpowiednie miejsce.

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Alkohol jest dla ludzi, którzy potrafią pić. Ty nie potrafisz....i jeszcze ten niekontrolowany wybuch agresji.
Dziś uderzyłeś żonę...jutro walniesz kogoś na ulicy....i pójdziesz siedzieć.

Nie wiem czy żona ci wybaczy....ale dla swojego dobra zero alkoholu i koniec z kumplami od kieliszka.

6

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Nie wiem, co we mnie wystąpiło, dostałem jakiejś białej gorączki i w tych emocjach uderzyłem ją z otwartej ręki w twarz i popchnąłem aż się przewróciła. To był pierwszy raz, nigdy wcześniej na nią ręki nie podniosłem. .

Skąd wiesz że to się więcej nie powtórzy jeśli ty nie panujesz nad sobą, nie kontrolujesz emocji i jesteś agresywny wobec żony? Każdy damski bokser obiecuje poprawę "po pierwszym razie" a po następnych już sobie nawet nie zadaje tego trudu. Ty nawet w tym poście nie wziąłeś winy na siebie, tylko tak to opisałeś, że to żona jest winna bo wyskoczyła z pretensjami a ciebie "poniosły emocje". Byłeś "trochę pijany", a "żona zaczęła się rzucać".... Mdli mnie jak ciebie czytam.

Człowieku, lecz się.

7

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

To już z góry postanowiłem, że koniec z procentami, bo po tym, co odwaliłem, nawet nie może być inaczej. Nigdy dużo nie piłem, ale muszę odpuścić całkowicie. Lata temu, za gówniarza, po alko w połączeniu z innymi środkami, rzuciłem sie na jakiegoś przypadkowego chłopaka, przed całkowitym przypałem uchronili mnie znajomi, którzy mnie powstrzymali.
Ale teraz poza alko nic nie brałem, po tamtym ataku nigdy już nie było żadnych narkotyków. Nigdy wcześniej nie przejawiałem wobec żony agresji, czy to po czy nie po alkoholu. Jak się klocilismy, to nigdy nie było rękoczynow. Wiem, że sam sobie jestem winien i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, ale mi zależy i na niej i na dziecku. Boje się, że ona koniec końców wybierze rozwód, bo nie będzie mi umiała zaufać i będzie się bała, że znowu uderze ją albo w końcu kiedyś corke (co nigdy nie miało miejsca). Powiedziała mi zresztą o tym wtedy przez telefon i boję się, że to uczucie strachu wygra i dla własnego spokoju psychicznego wybierze rozstanie, żeby tylko być jak najdalej ode mnie. Mamy jeszcze rozmawiać, ona teraz potrzebuje czasu do namysłu, ja cały czas pomieszkuje kątem u kolegi. Jest mi wstyd z kimkolwiek o tym rozmawiać, ale chyba jeszcze nigdy niczego nie zalowalem tak jak tego, co jej zrobiłem. Tutaj decyzję o tym, co dalej zostawiam jej, mam najmniej po tym wszystkim do gadania, jedynie mogę liczyć, że da mi szansę. Będę ją przepraszać, bo kocham ją i zależy mi na niej.

Jeżeli mowa o terapii, to o psychoterapii myślę od dawna, bo wychodzą mi pewne sprawy z przeszłości (nie chodzi o przemoc, ale było sporo w moim życiu nieciekawych sytuacji, jeszcze zanim poznałem żonę, a które teraz kotłują mi się w głowie) .

8

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Wybaczyć to co innego niż być narażonym na  kolejne uderzenie, kolejną kłótnię, bo na to się zanosi.

9

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Oj tam, oj tam...



Tomeek-92 napisał/a:

Byłem na spotkaniu z kolegami, trochę wypiliśmy, nie byłem jakoś bardzo pijany, ale trzeźwy też nie.

Spoko. Dobrze, że byłeś na spotkaniu. smile
Kochająca żona napewno nie ma nic przeciwko...



Jak wróciłem do domu żona zaczęła się rzucać, że jestem nieodpowiedzialny, że zostawiam ją sama z chorym dzieckiem, jak mam chlać i wracać pijany, to żebym szedł spać do koleżków.

Uooo... jakie dno, jakie dno...
Pewnie oczekiwała, że będziesz jej pomagał nosić lekarstwa, albo razem się smucić, że gorączka.
No ale cóż... taka żona, że rani męża, psuje związek, ... z czasem będzie tylko gorzej i gorzej.



... w tych emocjach uderzyłem ją z otwartej ręki w twarz i popchnąłem aż się przewróciła.

Emocjach? Ojej.. nie jest to wytłumaczenie... .sorki...
Po prostu uderzyłeś ją... Ty ją uderzyłeś. NIe masz wytłumaczenia.
Po prostu bijesz żonę.




To był pierwszy raz, nigdy wcześniej na nią ręki nie podniosłem.

Nooo... zawsze jest ten pierwszy raz, kiedy "żona drze mordę" o byle co, i jest pierwszy raz, kiedy damski bokser podbija jej oko.




Ona kazała mi wynosić się z domu i powiedziała, że to koniec, nie chce mnie więcej widzieć. Przenocowałem u kumpla, na drugi dzień przyjechałem do mieszkania, żeby ją przeprosić, ale nie chciała mnie wpuścić. Później tylko zadzwoniła, że chce parę dni pomyśleć o tym wszystkim, ale rozważa rozwód,

Zalecałbym Wam rozwód. To bardzo dobre rozwiązanie w tej sytuacji.
Idealne.

Będziesz chodził do pracy, płacił alimenty, i będziesz grzeczny. Nie będziesz miał żony, nie będziesz miał kogo bić.
Zaś ta pani co "drze mordę" będzie sama, bez pomocy, tak jak sobie chce, i nie będzie od Ciebie wymagać trzymania za rękę gdy jej smutno.




bo nie da się tak traktować i nie chce, żeby dziecko tak żyło.

Słusznie.
Ty też powinieneś chcieć rozwodu, bo nie dasz się tak traktować.




Ja nie chce rozwodu, kocham ją i córkę. Ale nie wiem, co zrobić,

No to nie zanoś papierów o rozwód.



JAK ją przeprosić?

Hehehe... nooo... jasne... myślisz,że wydasz pieniądze i kupisz jakąś rzecz i to wystarczy, co????
Albo zrobisz smutne oczy i będziesz przysięgał że nie powtórzy się?

NIE przepraszaj. Po prostu zacznij inaczej żyć.



... jak przeprosić ją, żeby wiedziała, że mi zależy, że to się nigdy nie powtórzy?

To jest skrajny egoizm...
Dać komuś w twarz... a potem liczyć, że słowem lub rzeczą się przeprosi.

NIE przepraszaj. Zacznij lepiej żyć.

10 Ostatnio edytowany przez Gary (2022-08-23 22:13:39)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Oj tam, oj tam...



Tomeek-92 napisał/a:

Byłem na spotkaniu z kolegami, trochę wypiliśmy, nie byłem jakoś bardzo pijany, ale trzeźwy też nie.

Spoko. Dobrze, że byłeś na spotkaniu. smile
Kochająca żona napewno nie ma nic przeciwko...



Jak wróciłem do domu żona zaczęła się rzucać, że jestem nieodpowiedzialny, że zostawiam ją sama z chorym dzieckiem, jak mam chlać i wracać pijany, to żebym szedł spać do koleżków.

Uooo... jakie dno, jakie dno...
Pewnie oczekiwała, że będziesz jej pomagał nosić lekarstwa, albo razem się smucić, że gorączka.
No ale cóż... taka żona, że rani męża, psuje związek, ... z czasem będzie tylko gorzej i gorzej.



... w tych emocjach uderzyłem ją z otwartej ręki w twarz i popchnąłem aż się przewróciła.

Emocjach? Ojej.. nie jest to wytłumaczenie... .sorki...
Po prostu uderzyłeś ją... Ty ją uderzyłeś. NIe masz wytłumaczenia.
Po prostu bijesz żonę.




To był pierwszy raz, nigdy wcześniej na nią ręki nie podniosłem.

Nooo... zawsze jest ten pierwszy raz, kiedy "żona drze mordę" o byle co, i jest pierwszy raz, kiedy damski bokser podbija jej oko.




Ona kazała mi wynosić się z domu i powiedziała, że to koniec, nie chce mnie więcej widzieć. Przenocowałem u kumpla, na drugi dzień przyjechałem do mieszkania, żeby ją przeprosić, ale nie chciała mnie wpuścić. Później tylko zadzwoniła, że chce parę dni pomyśleć o tym wszystkim, ale rozważa rozwód,

Zalecałbym Wam rozwód. To bardzo dobre rozwiązanie w tej sytuacji.
Idealne.

Będziesz chodził do pracy, płacił alimenty, i będziesz grzeczny. Nie będziesz miał żony, nie będziesz miał kogo bić.
Zaś ta pani co "drze mordę" będzie sama, bez pomocy, tak jak sobie chce, i nie będzie od Ciebie wymagać trzymania za rękę gdy jej smutno.




bo nie da się tak traktować i nie chce, żeby dziecko tak żyło.

Słusznie.
Ty też powinieneś chcieć rozwodu, bo nie dasz się tak traktować.
Jak to możliwe, że dorosły facet nie może iść na piwo z kolegą...




Ja nie chce rozwodu, kocham ją i córkę. Ale nie wiem, co zrobić,

No to nie zanoś papierów o rozwód.



JAK ją przeprosić?

Hehehe... nooo... jasne... myślisz,że wydasz pieniądze i kupisz jakąś rzecz i to wystarczy, co????
Albo zrobisz smutne oczy i będziesz przysięgał że nie powtórzy się?

NIE przepraszaj. Po prostu zacznij inaczej żyć.



... jak przeprosić ją, żeby wiedziała, że mi zależy, że to się nigdy nie powtórzy?

To jest skrajny egoizm...
Dać komuś w twarz... a potem liczyć, że słowem lub rzeczą się przeprosi.

NIE przepraszaj. Zacznij lepiej żyć.

11 Ostatnio edytowany przez Tomeek-92 (2022-08-23 23:32:55)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
zwyczajny gość napisał/a:

Alkohol jest dla ludzi, którzy potrafią pić. Ty nie potrafisz....i jeszcze ten niekontrolowany wybuch agresji.
Dziś uderzyłeś żonę...jutro walniesz kogoś na ulicy....i pójdziesz siedzieć.


Wyżej napisałem, że będąc gowaniarzem miałem po połączeniu alko+narko akcje z atakiem na randomowego gościa, na szczęście byłem ze znajomymi i tylko dlatego nie doszło do tragedii, bo oni mnie powstrzymali. Po tym z mocniejszych używek zrezygnowałem całkowicie. Ale po uderzeniu żony postanowiłem od razu, że z piciem też koniec, mimo, że nigdy dużo nie piłem i tak muszę odpuścić całkowicie, żeby kolejnej furii nie zaliczyć.

Nie wiem czy żona ci wybaczy....ale dla swojego dobra zero alkoholu i koniec z kumplami od kieliszka.

Chciałbym, bo kocham ją, kocham corke, zależy mi na tym związku. Nie chciałbym, żeby to był koniec, a obawiam sie, że tak może być. Bo w trakcie tej rozmowy tel sama o rozwodzie wspominała i o tym, że nie wie, czy bedzie potrafiła mi zaufać i że boi się, że znowu ją uderze. Ona wszystko musi na spokojnie rozważyć i będziemy jeszcze rozmawiać i wtedy będę wiedział, na czym stoję. Decyzje co z nami dalej w tym przypadku zostawiam jej. Jeszcze nigdy w życiu nie zżerały mnie wyrzuty sumienia, tak jak teraz, bo wiem, że ją zawiodłem na calej linii. Boje się, że  tym jednym uderzeniem spier...swoje małżeństwo i żona będzie wolała odejść.

12

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Autorze jawisz mi się jako biedne sporowokowane dziecko do rękoczynów na  swojej (jeszcze) żonie. Wyrażam głęboką nadzieję, że ta kobieta wybierze właściwą drogę i rzuci damskiego boksera czyli ciebie. Wy tak zawsze się usprawiedliwiacie, to był jeden raz, nigdy wiecej, a w skrajnych przypadkach to ty mnie sprowokowałaś... Kiedy bicie przestanie Ci wystarczać, a tksi moment nastąpi przejdziesz do innych form przemocy, bardziej wyrafinowanych. Przemocowcy tak mają. Staram się nie eskalować niechęci wobec niektórych ludzi, postępować zgodnie z zasadami moralnymi, ale tym razem pominę tę swoją złotą zasadę i powiem -  gardzę tobą kolejny popaprańcu emocjonalny!

13

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Tomku,  brak słów....  Odnoszę  wrażenie,  że oczekujesz od nas recepty jak udobruchac żone. Nie dostaniesz tego. 
Żona może i wybaczy,  ale nigdy nie zapomni.  Facet,  który  raz podniósł  na mnie rękę  nie dostał by drugiej szansy  bo to bez sensu,  skoro balabym się go,  zawsze coś pozostanie z tyłu głowy,  jakiś  strach.  Powiem Ci jedno.  Nie możesz obiecać ,  że to się nie powtórzy,  nic nigdy nie obiecuj,  bo nie masz żadnej gwarancji,  to się tyczy wszystkiego.  Przemyśl to. Ktoś, kiedyś,  gdzieś,  nigdy,  nie obieca Ci nic.

Co możesz zrobić?  Na pewno  zero alko + terapia. 
Żonie daj czas i zaakceptuj Jej decyzję,  jakąkolwiek  by nie była. Jaka by nie była,  zajmij się sobą,  zrób to dla siebie,  dla córki  i ewentualnej przyszłej partnerki.  Nie narzucaj się żonie,  daj oddychać,  możesz co najwyżej  zapewnić  o swoich ewentualnych planach.

14

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Chciałbym, bo kocham ją, kocham corke, zależy mi na tym związku. Nie chciałbym, żeby to był koniec, a obawiam sie, że tak może być. Bo w trakcie tej rozmowy tel sama o rozwodzie wspominała i o tym, że nie wie, czy bedzie potrafiła mi zaufać i że boi się, że znowu ją uderze. Ona wszystko musi na spokojnie rozważyć i będziemy jeszcze rozmawiać i wtedy będę wiedział, na czym stoję. Decyzje co z nami dalej w tym przypadku zostawiam jej. Jeszcze nigdy w życiu nie zżerały mnie wyrzuty sumienia, tak jak teraz, bo wiem, że ją zawiodłem na calej linii. Boje się, że  tym jednym uderzeniem spier...swoje małżeństwo i żona będzie wolała odejść.

Jeśli Twoja żona to świadoma kobieta - czuj się po rozwodzie i... tak powinno być.

15

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Jeżeli wyjście z kolegami było raz, no to zona przesadziła. Ale pewnie trochę ci się nazbierało o czym nie mówisz.
Bicie to już zgroza.
Przeprosiny. Facet nie szalej. Ktoś tu już napisał. To nic nie da, a wypadniesz w jej oczach jeszcze gorzej.
Jeśli sprawa poszła za daleko, no to niestety zakończy się tak jak zakończy.

16

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Mam nadzieję, że to odpowiedni dział na taki wątek. I z góry przepraszam, jeżeli post będzie się wydawać chaotyczny, ale pisze go w emocjach. Nie wiem, co robić. Pierwszy raz chyba pisze na forum, ale potrzebuję porad. Mam 30 lat, żona ma tyle samo, co ja, jesteśmy 5 lat po ślubie, mamy 2,5 letnie dziecko. Zawsze było między nami dobrze, kłótnie się zdarzały jak w każdym związku, ale nie było nigdy źle. Ale parę dni temu miała miejsce kłótnia, po ktorej wszystko zaczęło się walić i dlatego postanowiłem napisać na forum. Byłem na spotkaniu z kolegami, trochę wypiliśmy, nie byłem jakoś bardzo pijany, ale trzeźwy też nie. Jak wróciłem do domu żona zaczęła się rzucać, że jestem nieodpowiedzialny, że zostawiam ją sama z chorym dzieckiem, jak mam chlać i wracać pijany, to żebym szedł spać do koleżków. Nie wiem, co we mnie wystąpiło, dostałem jakiejś białej gorączki i w tych emocjach uderzyłem ją z otwartej ręki w twarz i popchnąłem aż się przewróciła. To był pierwszy raz, nigdy wcześniej na nią ręki nie podniosłem. Ona kazała mi wynosić się z domu i powiedziała, że to koniec, nie chce mnie więcej widzieć. Przenocowałem u kumpla, na drugi dzień przyjechałem do mieszkania, żeby ją przeprosić, ale nie chciała mnie wpuścić. Później tylko zadzwoniła, że chce parę dni pomyśleć o tym wszystkim, ale rozważa rozwód, bo nie da się tak traktować i nie chce, żeby dziecko tak żyło. Ja nie chce rozwodu, kocham ją i córkę. Ale nie wiem, co zrobić, JAK ją przeprosić? Kompletnie nie wiem, co dalej. Żałuje bardzo tego, co się stało, może to głupie, co napisze, ale co teraz, jak przeprosić ją, żeby wiedziała, że mi zależy, że to się nigdy nie powtórzy? Nie wyobrażam sobie, że to miałby być koniec naszego związku.



Jesteś przemocowym mezczyzną.Jeśli raz nastąpiła przemoc z twojej strony.To stanie sie to i drugi i nastepny raz.Kazdy kto tlucze zone ma zasoba ten pierwszy raz.To co mozesz zrobic to isc na terapie.Kumple i alkohol skoro byli wazni to teraz mozesz to przemyslec dlaczego ich wybrales najwidoczniej brak ci wolosci.zone zostaw w spokoju.kobieta niech sobie zycie bez ciebie uklada

17

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Legat napisał/a:

Jeżeli wyjście z kolegami było raz, no to zona przesadziła. Ale pewnie trochę ci się nazbierało o czym nie mówisz.
Bicie to już zgroza.
Przeprosiny. Facet nie szalej. Ktoś tu już napisał. To nic nie da, a wypadniesz w jej oczach jeszcze gorzej.
Jeśli sprawa poszła za daleko, no to niestety zakończy się tak jak zakończy.

Czywiscie ze zona zona przesadzila.Ona jest winna.Jak mogla wstretna kobieta majac chore dziecko polegac na mezu...jakas stuknieta jes.Co to sie dzieje teraz z tymi zonami.maja idiotki jakies potrzeby w trudniejszych chwilach.zgroza.teraz krzyczala ze upil sie i nie bylo kiedy dziecko chore..a pozniej jeszcze ugotuje zupe za słoną.a tego biedny chlop juz nie przezyje

18

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Legat napisał/a:

Jeżeli wyjście z kolegami było raz, no to zona przesadziła. Ale pewnie trochę ci się nazbierało o czym nie mówisz.
Bicie to już zgroza.
Przeprosiny. Facet nie szalej. Ktoś tu już napisał. To nic nie da, a wypadniesz w jej oczach jeszcze gorzej.
Jeśli sprawa poszła za daleko, no to niestety zakończy się tak jak zakończy.

Wyjście z kolegami było pierwsze od dawna, ale ostatnio więcej jestem poza domem, bo praca (lek dent), jak wracałem często padałem na przysłowiowy ryj, opieka nad dzieckiem głównie spadła na żonę. Przyznaje, i to wyjście myślę, że przelało czare goryczy u niej, dlatego tak zareagowała.


Wiem, że może się to skończyć rozwodem, bo ona tak będzie wolała, żeby się czuć bezpiecznie, ale na myśl o tym szlag mnie trafia. Tak, mam świadomość, że ja wszystko zje..łem.

19

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Mam nadzieję, ze twoja zona nie da sie tak łatwo przeprosic (czytaj - udobruchac).
A ty ogarnij sie i idz na terapię.

20

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
R_ita2 napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:

Jeżeli mowa o terapii, to o psychoterapii myślę od dawna, bo wychodzą mi pewne sprawy z przeszłości (nie chodzi o przemoc, ale było sporo w moim życiu nieciekawych sytuacji, jeszcze zanim poznałem żonę, a które teraz kotłują mi się w głowie) .

To nie myśl i nie gadaj tylko na nią idź. Pokaż żonie, że traktujesz ten temat serio i chcesz się z sobą zmierzyć. Najpierw dla siebie samego, w drugiej kolejności może dla Was.

Pojde. Od dawna to planowałem, ale zawsze coś, zawsze odkladalem, bo brak czasu, bo - głównie - wstyd. Ale całe życie przed tym uciekać nie mogę.

21

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Tomek,
moim zdaniem koniecznie powinieneś powiedzieć żonie to wszystko co teraz czujesz, bo ona się nie domyśli. Nie wie co siedzi w twojej głowie.
Powinieneś poprosić ją o rozmowę kiedy już będzie na to gotowa i powiedzieć jej, to wszystko co tu napisałeś, że wiesz że postąpiłeś bardzo źle, że przekroczyłeś granicę, której nie wolno przekraczać, że bardzo tego żałujesz, że rozumiesz jakie poważne ma to konsekwencje, w postaci utraty zaufania, że rozumiesz jak bardzo źle czuje się teraz twoja żona, bo zraniłeś ją jako kobietę i żonę, że przecież to ty pierwszy powinieneś stawać w jej obronie, a tymczasem to ty okazałeś się napastnikiem. Powiedz jej że zobaczyłeś że masz problem i że nie dopuścisz do tego aby się to kiedykolwiek powtórzyło i już zacząłeś pracę nad sobą w postaci terapii agresji i rezygnacji z alkoholu. Powiedz jej że krok po kroku będziesz budował na nowo zaufanie. Poproś o jedną szansę, a potem pokaż zonie że warto było ją dać.

Moim zdaniem zasługujesz na 1 szansę, nie można skreślić człowieka jeśli żałuje tego co zrobił i podjął starania naprawy wyrządzonej krzywdy. Pamiętaj aby w rozmowie nie umniejszać swojej winy i uznać krzywdę zony. Nigdy tego później nie podważaj w sensie np. a to był tylko raz, a to było dawno. Nie. Jeśli da ci szansę, zawsze mów kiedy ten temat wypłynie, wiem że cię wtedy bardzo skrzywdziłem i zawiodłem. Zawsze będę tego żałował. I tyle. To pomoże żonie wybaczać, bo wybaczanie to proces. Myśli i lęk będą do niej wracać co jakiś czas, lecz twoja wytrwała postawa i słowa wsparcia będą leczyć jej serce, aż w końcu po czasie zobaczy, że warto było dać szansę, bo ty stałeś się lepszym człowiekiem, ona ma kochającego męża, a dziecko pełną rodzinę.

Tomku, piszesz że kochasz żonę i córeczkę, a więc walcz o nie. Ty zawaliłeś i musisz teraz się postarać to naprawić.
Nie poddaj się, bo jeśli się uda macie szansę na szczęśliwą rodzinę. W życiu małżonków, rodziny zawsze przychodzą trudne momenty, ale wtedy powinni przekuwać je na to by się nawzajem wzmocnić. Nie ma i nigdy nie będzie tak, że nic złego nie wydarzy się, że nikt z małżonków nie zawiedzie. To ułuda. I co mieli by ludzie za każdym razem rozwalać małżeństwo i rodzinę, aby szukać nowego, a po co jak to nowe, potem okaże się także zawodne. Bo tacy są ludzie. Czasami zawodzą. Moim zdaniem ze zła które się stało, należy wyciągnąć wnioski i poprowadzić siebie i swoją rodzinę ku lepszemu życiu.

Trzymaj się Tomek i walcz do końca. Wierzę, że ci się uda. Ale musi być teraz ciężko, abyś zrozumiał, że stała się rzecz zła i że ona nie może się powtórzyć. Coś trzeba poświęcić (alko i kolegów od alko, znajdziesz nowych niepijących). To nic w porównaniu z dobrym życiem, które możesz zyskać. Nic nie zastąpi kochającej się rodziny, nic nie zastąpi ci miłości żony i córeczki, wspólnego czasu. Choć ta miłość czasem jest niedoskonała, ale innej nie ma. Miłości trzeba się uczyć krok po kroku pokonywać siebie i dbać o dobro bliskich, a oni o twoje.

Powodzenia

22

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Wydaje mi się, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż piszesz.
Dziecko zapewne nie zachorowało z minuty na minutę, chyba że właśnie tak było. Więc pewnie wiedziałeś, że wychodzisz na picie i zostawiasz żonę z chorym dzieckiem. Ona raczej jakoś do tego się ustosunkowała, nie wiem powiedziała "idź, ale nie pij, bo mogę Cię potrzebować" albo "idź, poradzimy sobie", albo prosiła byś nie szedł a Ty poszedłeś.
Skądś musialy wziąć sie u niej te negatywne emocje, gdy wróciłeś. Nie sądzę, by powstały dopiero tego wieczoru, musiały raczej gromadzic się od dłuższego czasu....
A to uderzenie to dla mnie coś tak trudnego do wybaczenia jak zdrada. Nie każda osoba ma umiejętność, by coś takiego wybaczyć. Mówi się, że jak zdradzi raz to zdradzi kolejny, jak uderzy raz to uderzy kolejny. Dużo pracy przed Tobą, a przed żoną bardzo trudny czas.

23

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Ewe131 napisał/a:

Wydaje mi się, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż piszesz.
Dziecko zapewne nie zachorowało z minuty na minutę, chyba że właśnie tak było. Więc pewnie wiedziałeś, że wychodzisz na picie i zostawiasz żonę z chorym dzieckiem. Ona raczej jakoś do tego się ustosunkowała, nie wiem powiedziała "idź, ale nie pij, bo mogę Cię potrzebować" albo "idź, poradzimy sobie", albo prosiła byś nie szedł a Ty poszedłeś.
Skądś musialy wziąć sie u niej te negatywne emocje, gdy wróciłeś. Nie sądzę, by powstały dopiero tego wieczoru, musiały raczej gromadzic się od dłuższego czasu....
A to uderzenie to dla mnie coś tak trudnego do wybaczenia jak zdrada. Nie każda osoba ma umiejętność, by coś takiego wybaczyć. Mówi się, że jak zdradzi raz to zdradzi kolejny, jak uderzy raz to uderzy kolejny. Dużo pracy przed Tobą, a przed żoną bardzo trudny czas.


Córka chorowała od dwóch dni, była marudna, gorączkowała, wiadomo jak to wygląda u takiego malucha; żona prosiła, czy bym nie mógł tego spotkania przełożyć, ale powiedziałem, że nie, nie będę przekładać, bo byliśmy umówieni, a już dawno się nie widzieliśmy. A jakbym wiedział, że taki będzie finał, to bym yebnął tym spotkaniem w cholere.

W jednym poście wyżej napisałem, że jestem ostatnimi czasy dużo poza domem, dużo czasu w pracy, po pracy wracałem i miałem dość, zmęczenie brało gore, niestety, przez to opieka nad dzieckiem była głównie na barkach żony. To wyjście,, przelało" wszystko.

24

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

A Ty myślisz, że żona to nie człowiek? Jak Ciebie nie było to większość jest na jej barkach. Ona też może czuć się zmęczona, psychicznie wyczerpana, może potrzebować chwili oddechu, odpoczynku, a tu jeszcze chore dziecko.
Umiem się w dużej mierze postawić w Twojej sytuacji, bo mój mąż też jest dużo poza
Domem, mamy 2 przedszkolnych dzieci a ja pracuję na niepełny etat, ale wszystko w tyg jest na mojej głowie. Mąż za to w weekend przejmuje w dużej mierze opiekę nad dziećmi, wychodzi z nimi na spacer, do ogrodu, jedzie na myjnie, cokolwiek, by mnie odciążyć, w sobotę zamówi obiad, żebym nie stała przy garach, czy umyje wieczorem podłogę.
Drobnostki,ale znaczą dla mnie dużo. A Ciebie nie było prawie w ogóle i jeszcze wybrałeś wyjście z kumplami..

25

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
R_ita2 napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:
R_ita2 napisał/a:

To nie myśl i nie gadaj tylko na nią idź. Pokaż żonie, że traktujesz ten temat serio i chcesz się z sobą zmierzyć. Najpierw dla siebie samego, w drugiej kolejności może dla Was.

Pojde. Od dawna to planowałem, ale zawsze coś, zawsze odkladalem, bo brak czasu, bo - głównie - wstyd. Ale całe życie przed tym uciekać nie mogę.

Idź, powodzenia. Pamiętaj, że dobry terapeuta nie podda Cię krytyce, a pomoże dojść do źródła problemu. Taka psychoterapia agresji zajmuje się także poczuciem wstydu i winy właśnie, które pojawia się po agresywnym ataku. Zdrowe poczucie winy jest jak najbardziej potrzebne i powinno prowadzić do przeżycia żalu i potrzeby naprawienia szkody. Ale już patologiczne poczucie winy nie pozwoli Ci konstruktywnie rozwiązać sytuacji, a może nawet prowadzić do nasilenia zaburzeń. Pamiętaj o tym "katując" się kolejny raz poczuciem winy. Powodzenia w walce o lepszego siebie.

Dzieki. Boje się tej terapii, bo o pewnych rzeczach mówi się trudno, patrzeć komuś w cztery oczy i opowiadać o rzeczach, które najchętniej wymazałoby się z głowy nie jest łatwo, ale jw: zycie na uciekaniu od tego, co trudne, nie może polegać.

26

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Ewe131 napisał/a:

A Ty myślisz, że żona to nie człowiek? Jak Ciebie nie było to większość jest na jej barkach. Ona też może czuć się zmęczona, psychicznie wyczerpana, może potrzebować chwili oddechu, odpoczynku, a tu jeszcze chore dziecko.
Umiem się w dużej mierze postawić w Twojej sytuacji, bo mój mąż też jest dużo poza
Domem, mamy 2 przedszkolnych dzieci a ja pracuję na niepełny etat, ale wszystko w tyg jest na mojej głowie. Mąż za to w weekend przejmuje w dużej mierze opiekę nad dziećmi, wychodzi z nimi na spacer, do ogrodu, jedzie na myjnie, cokolwiek, by mnie odciążyć, w sobotę zamówi obiad, żebym nie stała przy garach, czy umyje wieczorem podłogę.
Drobnostki,ale znaczą dla mnie dużo. A Ciebie nie było prawie w ogóle i jeszcze wybrałeś wyjście z kumplami..

Starałem się jakoś,, usprawiedliwiać " tym, że mnie nie ma co prawda tyle i tyle, ale dzięki mojej pracy raczej na brak kasy nie możemy narzekać, możemy żyć spokojnie pod względem finansowym. Napisałem w startowym poście, że między nami nie było nigdy źle i to jest prawda, ale też ostatnimi czasy siadlo nasze życie seksualne - żona ma jakąś silna potrzebę czułości, bliskości, a ja jakoś odpuściłem w tej sferze. Bywało, że ona robiła mi loda, a ja... Nic.
Teraz, o ile żona w ogóle będzie chciała być ze mną, sporo musi się zmienić.

27 Ostatnio edytowany przez Nambi (2022-08-24 18:03:13)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Jest taka zasada: "Jeśli facet raz Cię uderzy, uderzy też drugi raz. A jeśli uderzy drugi raz - juz zawsze będzie Cię bił." Nie dotyczy ona wyłącznie mężczyzn. To ogólna zasada, która wyjaśnia jak działa mechanizm przemocy.

Jesli Twoja żona ma choć trochę oleju w głowie, rozwiedzie się z Tobą. I to będzie szansa dla waszej trójki - żona i córka będą wolne od przemocy  fizycznej (i założę się, że nie tylko), której od Ciebie jeszcze mogą doświadczyć, a Ty pójdziesz na terapię i spróbujesz zmienić siebie, swoje postępowanie, swoj eżycie. Ale to wszystko wydarzy się, mam takie przeświadczenie, tylko, jeśli się rozstaniecie, bo nie sądzę, abyś miał w sobie na tyle motywacji, by pójść na terapię i ukończyć ją z sukcesem, jeśli nie dojdzie do rozwodu.

A tak na marginesie, mój mąż chodzi na spotkania z kumplami nawet, kiedy dzieci są chore, jeśli takie spotkanie jest dla niego ważne, bo np. z kims  nie widział się już od roku, Ale on sam z siebie wie, że wtedy pić nie może i musi być dostepny pod telefonem. Wie (mimo, że nie jest, jak Ty, lekarzem dentystą), że dziecko lekko chore może nagle stać się chore tak bardzo, że trzeba wezwać karetkę. Rozumie, że może być mi potrzebny.

Nie wierzę, że ten wybuch agresji po alkoholu to jednorazowy zryw. Nie miałeś nigdy wczesniej wybuchów agresji, które manifestowałeś np. nagłym podniesieniem głusu i np. udereniem pięścią w szafę? Bo ja już taki obrazek kiedyś widziałam i facet też z całą mocą zarzekał się, że co jak co, ale przemocowcem to on nie jest.

28

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Nambi napisał/a:

Jest taka zasada: "Jeśli facet raz Cię uderzy, uderzy też drugi raz. A jeśli uderzy drugi raz - juz zawsze będzie Cię bił." Nie dotyczy ona wyłącznie mężczyzn. To ogólna zasada, która wyjaśnia jak działa mechanizm przemocy.

Jesli Twoja żona ma choć trochę oleju w głowie, rozwiedzie się z Tobą. I to będzie szansa dla waszej trójki - żona i córka będą wolne od przemocy  fizycznej (i założę się, że nie tylko), której od Ciebie jeszcze mogą doświadczyć, a Ty pójdziesz na terapię i spróbujesz zmienić siebie, swoje postępowanie, swoj eżycie. Ale to wszystko wydarzy się, mam takie przeświadczenie, tylko, jeśli się rozstaniecie, bo nie sądzę, abyś miał w sobie na tyle motywacji, by pójść na terapię i ukończyć ją z sukcesem, jeśli nie dojdzie do rozwodu.

A tak na marginesie, mój mąż chodzi na spotkania z kumplami nawet, kiedy dzieci są chore, jeśli takie spotkanie jest dla niego ważne, bo np. z kims  nie widział się już od roku, Ale on sam z siebie wie, że wtedy pić nie może i musi być dostepny pod telefonem. Wie (mimo, że nie jest, jak Ty, lekarzem dentystą), że dziecko lekko chore może nagle stać się chore tak bardzo, że trzeba wezwać karetkę. Rozumie, że może być mi potrzebny.

Nie wierzę, że ten wybuch agresji po alkoholu to jednorazowy zryw. Nie miałeś nigdy wczesniej wybuchów agresji, które manifestowałeś np. nagłym podniesieniem głusu i np. udereniem pięścią w szafę? Bo ja już taki obrazek kiedyś widziałam i facet też z całą mocą zarzekał się, że co jak co, ale przemocowcem to on nie jest.

Zgadzam się w 100% z twoim wpisem. Facet przemocowcem nie jest/nie czuje się nim, nawet gdy w twojej obecności zmiesza z błotem kelnera w restauracji, bo nie smakowała mu kaczka po pekińsku, albo sponiewiera parkingowego bo zbyt długo czekał na paragon. Przecież nie jest przemocowcem, gdy wyjedzie na żonę z gębą, bo źle wg. niego zaparkowała samochód.. Przecież źle zaparkowała, to o co chodzi?
Trzeba naprawdę mieć do czynienia z takim kimś, żeby nie mieć dla niego żadnego usprawiedliwienia. Po prostu NIE!
I NIECH KTOŚ MYŚLI CO CHCE O MNIE, ale ja wierzę w to, że żona autora nigdy więcej na niego nie spojrzy i pójdzie swoją drogą, choćby musiała więcej pracować i różnych rzeczy sobie odmówić. Godność nie pozwala normalnemu człowiekowi dostawać w twarz i to tak, że się z nóg leci. To nie był policzek, żadne klaśnięcie.. TO BYŁ CIOS. I to w sytuacji, gdy przyczłapał do domu pijany, dziecko było chore i możliwe były różne scenariusze na ten wieczór. Autor zarzeka się że kocha rodzinę, żonę, córkę.. I co z tym robi? W chwili gdy córka jest chora, on wybiera kolegów i chlanie w knajpie.
Naprawdę, bujać to my ale nie nas.

29

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Nie, wobec żony nigdy wcześniej nie miałem wybuchow agresji. Wszystkie kłótnie bez rękoczynow. Owszem, kilka razy podniosłem głos, ALE przemocy fizycznej nie było.
Na terapię pójdę i tak, nie będzie miało na to wpływu, czy ona będzie chciała rozwodu czy będziemy razem. Kiedyś pewne rzeczy trzeba przwpracowac solidnie.

30

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

=Salomonka
I NIECH KTOŚ MYŚLI CO CHCE O MNIE, ale ja wierzę w to, że żona autora nigdy więcej na niego nie spojrzy i pójdzie swoją drogą, choćby musiała więcej pracować i różnych rzeczy sobie odmówić. Godność nie pozwala normalnemu człowiekowi dostawać w twarz i to tak, że się z nóg leci. To nie był policzek, żadne klaśnięcie.. TO BYŁ CIOS. I to w sytuacji, gdy przyczłapał do domu pijany, dziecko było chore i możliwe były różne scenariusze na ten wieczór. Autor zarzeka się że kocha rodzinę, żonę, córkę.. I co z tym robi? W chwili gdy córka jest chora, on wybiera kolegów i chlanie w knajpie.
Naprawdę, bujać to my ale nie nas.


Myślisz, że ja jestem dumny z tego, że ją potraktowałem w taki sposób?


Niestety - dla mnie niestety - najprawdopodobniej będzie wolała rozwód niż bycie razem.

31 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-08-24 20:31:38)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

=Salomonka
I NIECH KTOŚ MYŚLI CO CHCE O MNIE, ale ja wierzę w to, że żona autora nigdy więcej na niego nie spojrzy i pójdzie swoją drogą, choćby musiała więcej pracować i różnych rzeczy sobie odmówić. Godność nie pozwala normalnemu człowiekowi dostawać w twarz i to tak, że się z nóg leci. To nie był policzek, żadne klaśnięcie.. TO BYŁ CIOS. I to w sytuacji, gdy przyczłapał do domu pijany, dziecko było chore i możliwe były różne scenariusze na ten wieczór. Autor zarzeka się że kocha rodzinę, żonę, córkę.. I co z tym robi? W chwili gdy córka jest chora, on wybiera kolegów i chlanie w knajpie.
Naprawdę, bujać to my ale nie nas.


Myślisz, że ja jestem dumny z tego, że ją potraktowałem w taki sposób?


Niestety - dla mnie niestety - najprawdopodobniej będzie wolała rozwód niż bycie razem.

W życiu albo ktoś się nadaje do bycia mężem i ojcem dzieciom, albo nie. Wszystko  "po środku" odbywa się kosztem rodziny którą niby założył. Ty się po prostu ani na męza ani na ojca nie nadajesz i w buty sobie wsadź swoje teorie o tym, jak bardzo jesteś zapracowany i zmęczony zarabianiem na dom. To, że pracujesz nie upoważnia cię do lania swojej żony. Ale ty tego i tak nie zrozumiesz, szkoda czasu i atłasu.

32 Ostatnio edytowany przez Tomeek-92 (2022-08-24 20:38:18)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Salomonka napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:

=Salomonka
I NIECH KTOŚ MYŚLI CO CHCE O MNIE, ale ja wierzę w to, że żona autora nigdy więcej na niego nie spojrzy i pójdzie swoją drogą, choćby musiała więcej pracować i różnych rzeczy sobie odmówić. Godność nie pozwala normalnemu człowiekowi dostawać w twarz i to tak, że się z nóg leci. To nie był policzek, żadne klaśnięcie.. TO BYŁ CIOS. I to w sytuacji, gdy przyczłapał do domu pijany, dziecko było chore i możliwe były różne scenariusze na ten wieczór. Autor zarzeka się że kocha rodzinę, żonę, córkę.. I co z tym robi? W chwili gdy córka jest chora, on wybiera kolegów i chlanie w knajpie.
Naprawdę, bujać to my ale nie nas.


Myślisz, że ja jestem dumny z tego, że ją potraktowałem w taki sposób?


Niestety - dla mnie niestety - najprawdopodobniej będzie wolała rozwód niż bycie razem.

W życiu albo ktoś się nadaje do bycia mężem i ojcem dzieciom, albo nie. Wszystko  "po środku" odbywa się kosztem rodziny którą niby założył. Ty się po prostu ani na męza ani na ojca nie nadajesz i w buty sobie wsadź swoje teorie o tym, jak bardzo jesteś zapracowany i zmęczony zarabianiem na dom. To, że pracujesz nie upoważnia cię do lania swojej żony. Ale ty tego i tak nie zrozumiesz, szkoda czasu i atłasu.


Cholera jasna, nie rozumiesz, że żałuje tego?!
Że jakby się dało to bym cofnął czas, ale nie da rady?
Zawsze tak kategorycznie skreslasz ludzi?
Ogarniasz coś takiego, że ludzie nie zawsze są skończonym skur....synami i nawet jak zrobią coś złego, to mogą szczerze żałować?

33

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Postaw się w mojej sytuacji. Chciałabyś żeby całe Twoje dotychczasowe życie wywrocilo się do góry nogami?

34

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Postaw się w mojej sytuacji. Chciałabyś żeby całe Twoje dotychczasowe życie wywrocilo się do góry nogami?

Ty się boisz utraty komfortu do jakiego przywykłeś, a nie straty rodziny.

35

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:

Myślisz, że ja jestem dumny z tego, że ją potraktowałem w taki sposób?


Niestety - dla mnie niestety - najprawdopodobniej będzie wolała rozwód niż bycie razem.

W życiu albo ktoś się nadaje do bycia mężem i ojcem dzieciom, albo nie. Wszystko  "po środku" odbywa się kosztem rodziny którą niby założył. Ty się po prostu ani na męza ani na ojca nie nadajesz i w buty sobie wsadź swoje teorie o tym, jak bardzo jesteś zapracowany i zmęczony zarabianiem na dom. To, że pracujesz nie upoważnia cię do lania swojej żony. Ale ty tego i tak nie zrozumiesz, szkoda czasu i atłasu.


Cholera jasna, nie rozumiesz, że żałuje tego?!
Że jakby się dało to bym cofnął czas, ale nie da rady?
Zawsze tak kategorycznie skreslasz ludzi?
Ogarniasz coś takiego, że ludzie nie zawsze są skończonym skur....synami i nawet jak zrobią coś złego, to mogą szczerze żałować?

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...

A teraz to ty gotów jesteś własny ogon zeżreć żeby tylko nie stracić swojego dotychczasowego życia, bo żona okazała się mieć charakter. Przysięgniesz na wszystko, żeby tylko znowu jutro wstać i żeby stara dobra żonka przywitała cię filiżanką kawy w salonie smile I żeby już przestała jęczeć, że jej oko podbiłeś wczoraj, bo po co ma ci marnować taki miły poranek smile
Zapominasz chyba że tutaj trafiasz na różnych ludzi. Są i tacy, którzy cię przejrzą na wskroś, choćbyś się przed tym bronił wszystkimi kończynami.

I żałuj sobie, żałuj... Tylko się nie przestawaj leczyć.

36 Ostatnio edytowany przez Tomeek-92 (2022-08-24 20:53:27)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Uważasz, że już wcześniej ręka mi leciała w jej kierunku, tylko to zatajam, tak?

37

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Napisałem, że podnosic głos mi się zdarzało. Ale NIC więcej, żadnego bicia.

38

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Uważasz, że już wcześniej ręką mi leciała w jej kierunku, tylko to zatajam, tak?

A co to ma do rzeczy?
Zachowujesz się jak typowy damski bokser. Jeszcze chwila i napiszesz, że przecież to  było tylko raz i o co ta cała chryja..

Żałosne.

39

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Zgodnie z powiedzeniem, nie kopie się leżącego. Ale, kto i z czyjego powodu leży, i czy tą leżącą osobą jesteś na pewno Ty?

To, że podejmiesz terapię, bo przeszłość skrzeczy, to jedno.
Drugie, to szybkie znalezienie powodu/powodów, dla których uznałeś siebie za ważniejszego od żony i (chorego) dziecka.
Trzecie, to znalezienie tkwiących w Tobie przyczyn, dla których zastosowałeś przemoc.

I jeszcze jedna podpowiedź.
Zmęczenie i alkohol nie jest ani wytłumaczeniem, ani usprawiedliwieniem tego, co zrobiłeś.

40 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2022-08-24 21:02:53)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Salomonka napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

W życiu albo ktoś się nadaje do bycia mężem i ojcem dzieciom, albo nie. Wszystko  "po środku" odbywa się kosztem rodziny którą niby założył. Ty się po prostu ani na męza ani na ojca nie nadajesz i w buty sobie wsadź swoje teorie o tym, jak bardzo jesteś zapracowany i zmęczony zarabianiem na dom. To, że pracujesz nie upoważnia cię do lania swojej żony. Ale ty tego i tak nie zrozumiesz, szkoda czasu i atłasu.


Cholera jasna, nie rozumiesz, że żałuje tego?!
Że jakby się dało to bym cofnął czas, ale nie da rady?
Zawsze tak kategorycznie skreslasz ludzi?
Ogarniasz coś takiego, że ludzie nie zawsze są skończonym skur....synami i nawet jak zrobią coś złego, to mogą szczerze żałować?

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...

A teraz to ty gotów jesteś własny ogon zeżreć żeby tylko nie stracić swojego dotychczasowego życia, bo żona okazała się mieć charakter. Przysięgniesz na wszystko, żeby tylko znowu jutro wstać i żeby stara dobra żonka przywitała cię filiżanką kawy w salonie smile I żeby już przestała jęczeć, że jej oko podbiłeś wczoraj, bo po co ma ci marnować taki miły poranek smile
Zapominasz chyba że tutaj trafiasz na różnych ludzi. Są i tacy, którzy cię przejrzą na wskroś, choćbyś się przed tym bronił wszystkimi kończynami.

I żałuj sobie, żałuj... Tylko się nie przestawaj leczyć.

Niestety przyznaję rację. Ja tu widzę żal Autora nie tyle  o to że zone skrzywdził tylko ze przez to uderzenie i popchnięcie zawali  się JEMU teraz ten stabilny świat z żoną ogarniająca dom i dziecko. Bo pewnie jako stomatolog mało nie zarabia a zona pewnie z dzieckiem w domu i bez pracy albo z jakąś pracą gdzie pensja w porównaniu do jego to taka na waciki. Nie przyzna się do tego ale uznał ze to juz daje mu pewną przewagę w ich związku bo to on do cholery zapierdziela na ten dom i ma prawo się napić z kumplami nawet jak dziecko chore. A tu zona śmiała jednak mieć z tym problem. Mało tego jak wrócil nachlany miała kolejny problem o ten fakt. Tego już było za wiele i gdzieś ta ręka sama z automatu poleciała na twarz "niewdzięcznicy" która bez jego kasy z gola d... by latała. No i nagle szok. Bo ten policzek i to popchnięcie wystarczyło zeby zona miała w d...to dostatnie życie jakie jej zapewniał maz stomatolog i teraz myśli o rozwodzie. Nagle się okazało że karta przetargowa w postaci przewagi finansowej ktora istniała w oczach Autora w oczach jego żony nie istniała a przynajmniej nie na tyle by w jej imie nie wyrażać swego zdania i nie przedkładać szacunku do siebie ponad dostatnie życie z mężem który dziecko tylko widuję a nie wychowuje.  W tym momencie cala frustracja i być może nieuświadomione nadecie Autora ze on tu wnosił tak wiele i był w związku z tym na innych prawach niż zona  prysło jak banka mydlana i został tylko strach ze zostanie sam bez zony, bez dziecka, z alimentami pustym domem i plotkami wśród znajomych.

41

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...


O ten fragment mi chodzi. W co nie wierzysz? Nie wierzysz, że nigdy wcześniej nic jej nie zrobiłem?

42

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...


O ten fragment mi chodzi. W co nie wierzysz? Nie wierzysz, że nigdy wcześniej nic jej nie zrobiłem?

Wierzę, że nie chodziła pobita. Czlowieku! Zostawiłeś chore dziecko aby pójść się nachlać z kolegami! Co chcesz tutaj udowodnić, że miałeś prawo bo pracujesz na dom? Po powrocie walnąłeś żonę tak, że się przewróciła. Zaliczyła "glebę" bo ci popsuła humor po wizycie w knajpie.. Litości! I ty kochasz żonę i dziecko? Zostawiam ten temat bo mi się nóż w kieszeni otwiera.

43

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
feniks35 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:

Cholera jasna, nie rozumiesz, że żałuje tego?!
Że jakby się dało to bym cofnął czas, ale nie da rady?
Zawsze tak kategorycznie skreslasz ludzi?
Ogarniasz coś takiego, że ludzie nie zawsze są skończonym skur....synami i nawet jak zrobią coś złego, to mogą szczerze żałować?

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...

A teraz to ty gotów jesteś własny ogon zeżreć żeby tylko nie stracić swojego dotychczasowego życia, bo żona okazała się mieć charakter. Przysięgniesz na wszystko, żeby tylko znowu jutro wstać i żeby stara dobra żonka przywitała cię filiżanką kawy w salonie smile I żeby już przestała jęczeć, że jej oko podbiłeś wczoraj, bo po co ma ci marnować taki miły poranek smile
Zapominasz chyba że tutaj trafiasz na różnych ludzi. Są i tacy, którzy cię przejrzą na wskroś, choćbyś się przed tym bronił wszystkimi kończynami.

I żałuj sobie, żałuj... Tylko się nie przestawaj leczyć.

Niestety przyznaję rację. Ja tu widzę żal Autora nie tyle  o to że zone skrzywdził tylko ze przez to uderzenie i popchnięcie zawali  się JEMU teraz ten stabilny świat z żoną ogarniająca dom i dziecko. Bo pewnie jako stomatolog mało nie zarabia a zona pewnie z dzieckiem w domu i bez pracy albo z jakąś pracą gdzie pensja w porównaniu do jego to taka na waciki. Nie przyzna się do tego ale uznał ze to juz daje mu pewną przewagę w ich związku bo to on do cholery zapierdziela na ten dom i ma prawo się napić z kumplami nawet jak dziecko chore. A tu zona śmiała jednak mieć z tym problem. Mało tego jak wrócil nachlany miała kolejny problem o ten fakt. Tego już było za wiele i gdzieś ta ręka sama z automatu poleciała na twarz "niewdzięcznicy" która bez jego kasy z gola d... by latała. No i nagle szok. Bo ten policzek i to popchnięcie wystarczyło zeby zona miała w d...to dostatnie życie jakie jej zapewniał maz stomatolog i teraz myśli o rozwodzie. Nagle się okazało że karta przetargowa w postaci przewagi finansowej ktora istniała w oczach Autora w oczach jego żony nie istniała a przynajmniej nie na tyle by w jej imie nie wyrażać swego zdania i nie przedkładać szacunku do siebie ponad dostatnie życie z mężem który dziecko tylko widuję a nie wychowuje.  W tym momencie cala frustracja i być może nieuświadomione nadecie Autora ze on tu wnosił tak wiele i był w związku z tym na innych prawach niż zona  prysło jak banka mydlana i został tylko strach ze zostanie sam bez zony, bez dziecka, z alimentami pustym domem i plotkami wśród znajomych.

Feniks, ja Ciebie uwielbiam.
Autorze, smutno się zrobiło czy czujesz się zaatakowany?

44

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
ulle napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...

A teraz to ty gotów jesteś własny ogon zeżreć żeby tylko nie stracić swojego dotychczasowego życia, bo żona okazała się mieć charakter. Przysięgniesz na wszystko, żeby tylko znowu jutro wstać i żeby stara dobra żonka przywitała cię filiżanką kawy w salonie smile I żeby już przestała jęczeć, że jej oko podbiłeś wczoraj, bo po co ma ci marnować taki miły poranek smile
Zapominasz chyba że tutaj trafiasz na różnych ludzi. Są i tacy, którzy cię przejrzą na wskroś, choćbyś się przed tym bronił wszystkimi kończynami.

I żałuj sobie, żałuj... Tylko się nie przestawaj leczyć.

Niestety przyznaję rację. Ja tu widzę żal Autora nie tyle  o to że zone skrzywdził tylko ze przez to uderzenie i popchnięcie zawali  się JEMU teraz ten stabilny świat z żoną ogarniająca dom i dziecko. Bo pewnie jako stomatolog mało nie zarabia a zona pewnie z dzieckiem w domu i bez pracy albo z jakąś pracą gdzie pensja w porównaniu do jego to taka na waciki. Nie przyzna się do tego ale uznał ze to juz daje mu pewną przewagę w ich związku bo to on do cholery zapierdziela na ten dom i ma prawo się napić z kumplami nawet jak dziecko chore. A tu zona śmiała jednak mieć z tym problem. Mało tego jak wrócil nachlany miała kolejny problem o ten fakt. Tego już było za wiele i gdzieś ta ręka sama z automatu poleciała na twarz "niewdzięcznicy" która bez jego kasy z gola d... by latała. No i nagle szok. Bo ten policzek i to popchnięcie wystarczyło zeby zona miała w d...to dostatnie życie jakie jej zapewniał maz stomatolog i teraz myśli o rozwodzie. Nagle się okazało że karta przetargowa w postaci przewagi finansowej ktora istniała w oczach Autora w oczach jego żony nie istniała a przynajmniej nie na tyle by w jej imie nie wyrażać swego zdania i nie przedkładać szacunku do siebie ponad dostatnie życie z mężem który dziecko tylko widuję a nie wychowuje.  W tym momencie cala frustracja i być może nieuświadomione nadecie Autora ze on tu wnosił tak wiele i był w związku z tym na innych prawach niż zona  prysło jak banka mydlana i został tylko strach ze zostanie sam bez zony, bez dziecka, z alimentami pustym domem i plotkami wśród znajomych.

Feniks, ja Ciebie uwielbiam.
Autorze, smutno się zrobiło czy czujesz się zaatakowany?

Oj. oj..., zmieńmy mu pieluszki, bo czuje się niekomfortowo.

45

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
ulle napisał/a:
feniks35 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...

A teraz to ty gotów jesteś własny ogon zeżreć żeby tylko nie stracić swojego dotychczasowego życia, bo żona okazała się mieć charakter. Przysięgniesz na wszystko, żeby tylko znowu jutro wstać i żeby stara dobra żonka przywitała cię filiżanką kawy w salonie smile I żeby już przestała jęczeć, że jej oko podbiłeś wczoraj, bo po co ma ci marnować taki miły poranek smile
Zapominasz chyba że tutaj trafiasz na różnych ludzi. Są i tacy, którzy cię przejrzą na wskroś, choćbyś się przed tym bronił wszystkimi kończynami.

I żałuj sobie, żałuj... Tylko się nie przestawaj leczyć.

Niestety przyznaję rację. Ja tu widzę żal Autora nie tyle  o to że zone skrzywdził tylko ze przez to uderzenie i popchnięcie zawali  się JEMU teraz ten stabilny świat z żoną ogarniająca dom i dziecko. Bo pewnie jako stomatolog mało nie zarabia a zona pewnie z dzieckiem w domu i bez pracy albo z jakąś pracą gdzie pensja w porównaniu do jego to taka na waciki. Nie przyzna się do tego ale uznał ze to juz daje mu pewną przewagę w ich związku bo to on do cholery zapierdziela na ten dom i ma prawo się napić z kumplami nawet jak dziecko chore. A tu zona śmiała jednak mieć z tym problem. Mało tego jak wrócil nachlany miała kolejny problem o ten fakt. Tego już było za wiele i gdzieś ta ręka sama z automatu poleciała na twarz "niewdzięcznicy" która bez jego kasy z gola d... by latała. No i nagle szok. Bo ten policzek i to popchnięcie wystarczyło zeby zona miała w d...to dostatnie życie jakie jej zapewniał maz stomatolog i teraz myśli o rozwodzie. Nagle się okazało że karta przetargowa w postaci przewagi finansowej ktora istniała w oczach Autora w oczach jego żony nie istniała a przynajmniej nie na tyle by w jej imie nie wyrażać swego zdania i nie przedkładać szacunku do siebie ponad dostatnie życie z mężem który dziecko tylko widuję a nie wychowuje.  W tym momencie cala frustracja i być może nieuświadomione nadecie Autora ze on tu wnosił tak wiele i był w związku z tym na innych prawach niż zona  prysło jak banka mydlana i został tylko strach ze zostanie sam bez zony, bez dziecka, z alimentami pustym domem i plotkami wśród znajomych.

Feniks, ja Ciebie uwielbiam.
Autorze, smutno się zrobiło czy czujesz się zaatakowany?

Ulle I love U too ;-*

46

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Nie, wobec żony nigdy wcześniej nie miałem wybuchow agresji. Wszystkie kłótnie bez rękoczynow. Owszem, kilka razy podniosłem głos, ALE przemocy fizycznej nie było.
Na terapię pójdę i tak, nie będzie miało na to wpływu, czy ona będzie chciała rozwodu czy będziemy razem. Kiedyś pewne rzeczy trzeba przwpracowac solidnie.

Nie o to pytałam. Pytałam, czy nie zdarzyło Ci się nigdy wcześniej wyładowywać czynnie agresji np. atakując przedmioty.

47

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Nie ma znaczenia, kto ile zarabia, kto pracuje, kto ma przewagę finansową. Zresztą moja żona też ma medyczny zawód, też związany ze stomatologią - jest higienistką stomatologiczną. Nieważne. Zostawmy pracę. Bo nie o to tu chodzi.

Wiem, że nie miałem żadnego prawa jej uderzyć, co by zrobiła czy nie zrobila/powiedziała.
Zachowałem się jak egoista, wybierając kumpli w momencie, kiedy miałem chore dziecko, będące prawie cały czas i tak na barkach żony? Tak.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że ja żałuje tykko dlatego, że stracę dotychczasowy komfort?

48

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Ależ ogarniam smile Ogarniam więcej niż ci się wydaje, i dlatego nie wierzę w nic co tutaj napisałeś. Coś tam już wcześniej napisałam...


O ten fragment mi chodzi. W co nie wierzysz? Nie wierzysz, że nigdy wcześniej nic jej nie zrobiłem?

To nie ma znaczenia, nie liczy się,  że żałujesz, liczy się tylko to co zrobiłeś, nie da się tego wymazać gumką myszką, zostanie w pamięci żony do końca życia... wydzieranie się to też przemoc. Nie zdajesz sobie sprawy, jaka krzywdę przy okazji zrobiłeś też sobie, nawet jak żona wróci, już nie będziesz miał takiej samej żony, zdeptanie szacunku jest nie do odwrócenia. Da się to chyba porównać do zdrady.
Czyli jednym słowem, masz w sobie agresję, nie radzisz sobie ze stresem/emocjami, pozostaje terapia i praca nad sobą i od tego teraz zacznij, pokaż żonie, że starasz się uczyć panowania nad sobą, a co ona zdecyduje,  czy da Ci szansę,  czas pokaże.

49

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
feniks35 napisał/a:
ulle napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Niestety przyznaję rację. Ja tu widzę żal Autora nie tyle  o to że zone skrzywdził tylko ze przez to uderzenie i popchnięcie zawali  się JEMU teraz ten stabilny świat z żoną ogarniająca dom i dziecko. Bo pewnie jako stomatolog mało nie zarabia a zona pewnie z dzieckiem w domu i bez pracy albo z jakąś pracą gdzie pensja w porównaniu do jego to taka na waciki. Nie przyzna się do tego ale uznał ze to juz daje mu pewną przewagę w ich związku bo to on do cholery zapierdziela na ten dom i ma prawo się napić z kumplami nawet jak dziecko chore. A tu zona śmiała jednak mieć z tym problem. Mało tego jak wrócil nachlany miała kolejny problem o ten fakt. Tego już było za wiele i gdzieś ta ręka sama z automatu poleciała na twarz "niewdzięcznicy" która bez jego kasy z gola d... by latała. No i nagle szok. Bo ten policzek i to popchnięcie wystarczyło zeby zona miała w d...to dostatnie życie jakie jej zapewniał maz stomatolog i teraz myśli o rozwodzie. Nagle się okazało że karta przetargowa w postaci przewagi finansowej ktora istniała w oczach Autora w oczach jego żony nie istniała a przynajmniej nie na tyle by w jej imie nie wyrażać swego zdania i nie przedkładać szacunku do siebie ponad dostatnie życie z mężem który dziecko tylko widuję a nie wychowuje.  W tym momencie cala frustracja i być może nieuświadomione nadecie Autora ze on tu wnosił tak wiele i był w związku z tym na innych prawach niż zona  prysło jak banka mydlana i został tylko strach ze zostanie sam bez zony, bez dziecka, z alimentami pustym domem i plotkami wśród znajomych.

Feniks, ja Ciebie uwielbiam.
Autorze, smutno się zrobiło czy czujesz się zaatakowany?

Ulle I love U too ;-*


Salomonko, ja Ciebie też uwielbiam, chociaż jeszcze mi nie odpisałaś przez ponad miesiąc.

50

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Autorze, ty chyba nie do końca rozumiesz co zrobiłeś.
Ty uderzyłeś swoją żonę.
Najważniejszą osobę na święcie dla ciebie.
Z jej perspektywy wygląda to tak ze została uderzona przez najważniejszą osobę dla niej.
To tak samo jak byś ja zdradził.
Bo tym dla niej jest twoja przemoc, zdrada.
runął jej cały świat, jej marzenia, plany ale przede wszystkim jest poczucie bezpieczeństwa, stabilność, ona jest zdruzgotana.
Ba, myślę ze jak byś w tedy przyszedł i powiedział jej że ją zdradziłeś z przypadkowa kobieta to bolało by to ja mniej.
Ty poszedłeś w czasie choroby swojego syna, zostawiłeś swoja zonę sama, i poszedłeś chlać z kumplami.
Gdy wybierałeś kumpli zamiast rodziny to byleś trzeźwy, wiec nie zwalaj wszystkiego na alkohol i zmęczenie.
Ja jestem zwolennikiem dawanie 2 szansy( poza zdradą) gdy widać ze oprawca wyraża prawdziwa skruchę i żal.
ale ja tu tego nie widzę autorze, jest tylko ciągłe ja ja ja ja, widzę strach przed zmiana życia a nie miłość do żony.

51

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Wiem, że ona nigdy o tym nie zapomni i że nie będzie już tak samo.
Zrobiłem jej krzywdę i najgorsze, że co bym nie zrobił, to w jej głowie to będzie.

52 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2022-08-24 21:32:50)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Nie ma znaczenia, kto ile zarabia, kto pracuje, kto ma przewagę finansową. Zresztą moja żona też ma medyczny zawód, też związany ze stomatologią - jest higienistką stomatologiczną. Nieważne. Zostawmy pracę. Bo nie o to tu chodzi.

Wiem, że nie miałem żadnego prawa jej uderzyć, co by zrobiła czy nie zrobila/powiedziała.
Zachowałem się jak egoista, wybierając kumpli w momencie, kiedy miałem chore dziecko, będące prawie cały czas i tak na barkach żony? Tak.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że ja żałuje tykko dlatego, że stracę dotychczasowy komfort?

Bo to bije z postów?  Piszesz o przewrocie w swoim zyciu. SWOIM , nie Wasz rodzinnym. Nie piszesz ze tesknisz za dzieckiem ze sie martwisz czy wyzdrowialo itp. Wybija info ze sypiasz kątem u kolegow ( znowu uwaga skierowana na Twoje niedogodnosci)
I ma znaczenie zawod i zarobki bo nie bez kozery dodałeś tą informację. Zbędna była całkowicie a jednak chciałeś podkreślić ze jestes stomatologiem.
No i nie rozśmieszaj mnie ze z tą higienistka stomatologiczną i nagłym przekonaniem ze finansowo jesteście na równi. Zastanów się tak uczciwie czy nie uważałeś ze z racji tego co robisz finansowo dla rodziny należą Ci się przywileje ? I czy nie wkurzało Cie na maxa ze zona tak tego nie widzi?

53

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

To, że nie miałeś prawa uderzyć żony, to jest jasne. To, że uciekasz od znalezienia przyczyn swego zachowania, też.
Dla nas, użytkowników, ich znalezienie nie jest istotne, bo na szczęście nasze życie od Twego nie zależy. Ale dla Ciebie, uciekanie od odpowiedzi jest, delikatnie rzecz nazywając, nierozsądne.

54 Ostatnio edytowany przez Nambi (2022-08-24 21:43:28)

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Nie ma znaczenia, kto ile zarabia, kto pracuje, kto ma przewagę finansową. Zresztą moja żona też ma medyczny zawód, też związany ze stomatologią - jest higienistką stomatologiczną. Nieważne. Zostawmy pracę. Bo nie o to tu chodzi.

Wiem, że nie miałem żadnego prawa jej uderzyć, co by zrobiła czy nie zrobila/powiedziała.
Zachowałem się jak egoista, wybierając kumpli w momencie, kiedy miałem chore dziecko, będące prawie cały czas i tak na barkach żony? Tak.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że ja żałuje tykko dlatego, że stracę dotychczasowy komfort?

Bo ja już tę narrację gdzieś kiedyś słyszałam. I wyczuwam pobrzmiewającą fałszywą nutę, kwilenie toksyka, któremu niespodziewanie czkawką może się odbić zachowanie, które w głębi duszy uaża za słuszne i calkowicie usprawiedliwione. Teraz tylko trzea odstawić nieprzyjemny dla głównego aktora teatrzyk skruchy, uniżoności, obietnic poprawy i jakiś tanich gestów (podarować kwiaty, biżuterię). A to wszystko przyprawione przemyconym gdzieś półsłówkami przesłaniem: "W gruncie rzeczy jestem usprawiedliwiony. byłem zmęczony zarabianiem na ciebie, a ty tu jeszcze z żalami wyskakujesz, a tylko w domu z dzieckiem siedzisz, gdy ja na ciebie cieżko haruję. A w ogóle to pijany bylem i ch...j". Mam też takie przeświadczenie, że tak naprawdę to boisz się nie tylko utraty dotychczasowego komfortu jaki zapewniało Ci wspolne życie z żoną, ale także komfortu uchodzenia za nieskazitelnego pana doktora w opinii ogółu (znajomych, rodziny, sąsiadów etc.).

55

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
feniks35 napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:

Nie ma znaczenia, kto ile zarabia, kto pracuje, kto ma przewagę finansową. Zresztą moja żona też ma medyczny zawód, też związany ze stomatologią - jest higienistką stomatologiczną. Nieważne. Zostawmy pracę. Bo nie o to tu chodzi.

Wiem, że nie miałem żadnego prawa jej uderzyć, co by zrobiła czy nie zrobila/powiedziała.
Zachowałem się jak egoista, wybierając kumpli w momencie, kiedy miałem chore dziecko, będące prawie cały czas i tak na barkach żony? Tak.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że ja żałuje tykko dlatego, że stracę dotychczasowy komfort?

Bo to bije z postów?  Piszesz o przewrocie w swoim zyciu. SWOIM , nie Wasz rodzinnym. Nie piszesz ze tesknisz za dzieckiem ze sie martwisz czy wyzdrowialo itp. Wybija info ze sypiasz kątem u kolegow ( znowu uwaga skierowana na Twoje niedogodnosci)
I ma znaczenie zawod i zarobki bo nie bez kozery dodałeś tą informację. Zbędna była całkowicie a jednak chciałeś podkreślić ze jestes stomatologiem.
No i nie rozśmieszaj mnie ze z tą higienistka stomatologiczną i nagłym przekonaniem ze finansowo jesteście na równi. Zastanów się tak uczciwie czy nie uważałeś ze z racji tego co robisz finansowo dla rodziny należą Ci się przywileje ? I czy nie wkurzało Cie na maxa ze zona tak tego nie widzi?

Jasne, że ja zarabiam dużo więcej. Ale to chyba jasne.. Ale w tej sytuacji nie ma to NIC do rzeczy.
Myślałem że to oczywiste, że tęsknię za córka i za żona. Ze nawet nie musze o tym wspominac, bo to logiczne.

56

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Tomeek-92 napisał/a:

Nie ma znaczenia, kto ile zarabia, kto pracuje, kto ma przewagę finansową. Zresztą moja żona też ma medyczny zawód, też związany ze stomatologią - jest higienistką stomatologiczną. Nieważne. Zostawmy pracę. Bo nie o to tu chodzi.

Wiem, że nie miałem żadnego prawa jej uderzyć, co by zrobiła czy nie zrobila/powiedziała.
Zachowałem się jak egoista, wybierając kumpli w momencie, kiedy miałem chore dziecko, będące prawie cały czas i tak na barkach żony? Tak.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że ja żałuje tykko dlatego, że stracę dotychczasowy komfort?

Wcześniej już o tym pisałam. Ty nie czytasz tych postów?

Poza tym, to co piszesz teraz jakoś tak dziwnie rozbieżne jest z tym, co napisałeś w swoim pierwszym poście.

A teraz tak naprawdę poważnie.

W sumie nic nie wiemy na temat od kiedy stosujesz przemoc, od kiedy masz z tym problem i od kiedy żona ten problem zauważyła. Mamy tylko twoją subiektywną ocenę, że raz jej przyłożyłeś i od tego czasu ona chce rozwodu. Przemocowcy zazwyczaj mają zaburzoną osobowość. To oznacza, że się nie zmienią. W relacji z nimi nigdy nie będzie lepiej. Od osoby stosującej przemoc najlepiej całkowicie się odciąć i tu całkowicie się z twoją żoną zgadzam. Problemy w związku nie rozwiązuje się pięściami, to kompletny margines a ty nie miałeś powodu aby ich używać. Żona miała do ciebie pretensje, nie ZROBIŁA CI NIC FIZYCZNIE. To ty ją zaatakowałeś, bo po prostu zabrakło ci argumentów. To znak, że masz ogromny problem z kontrolowaniem złości.  Z drugiej strony, nie można mieć  nierealistycznych oczekiwań: nie wierz w obietnice, nie spodziewaj się zmian, traktuj momenty, kiedy przemocowiec zachowuje się poprawnie, jako momenty właśnie, a nie zwiastun nadchodzącej normalności. Coś ci to przypomina autorze? Wciąż próbujesz udowodnić, że to ktoś nire ma racji, bo przecież ty żałujesz swoich czynów.
Zaprzeczanie cudzym emocjom i kwestionowanie rzeczywistości (tzw. gaslighting). Ma na celu dezorientowanie drugiej osoby, podkopywanie jej zaufania do siebie i poczucia własnej wartości, a także sprawianie, żeby krzywdziciel czuł, że dominuje i kontroluje. Osoby stosujące przemoc są zazwyczaj w głębi duszy mało pewne własnej wartości i potrzebują nieustannie ją potwierdzać dzięki silnym reakcjom otoczenia. Dlatego będziesz szukał tutaj ludzi którzy ci uwierzą, będą ci dopingować a będziesz szkalować kogoś, kto po prostu pisze jak jest, żeby ci rzeczywiście pomóc.

Dobranoc.

57

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Przede wszystkim jestem typem, który musi się trzymac z dala od wszelkich używek, bo mi siada na łeb (akcja z chłopakiem sprzed lat, teraz z żoną). Dlatego zero alkoholu.
I terapia koniecznie, bez migania się.


Odnoszę wrażenie, że co ja bym nie napisał, to i tak wszyscy uważacie, że nie żałuję uderzenia żony, tylko utraty dotychczasowego komfortu.
Serio?

58

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Salomonka napisał/a:
Tomeek-92 napisał/a:

Nie ma znaczenia, kto ile zarabia, kto pracuje, kto ma przewagę finansową. Zresztą moja żona też ma medyczny zawód, też związany ze stomatologią - jest higienistką stomatologiczną. Nieważne. Zostawmy pracę. Bo nie o to tu chodzi.

Wiem, że nie miałem żadnego prawa jej uderzyć, co by zrobiła czy nie zrobila/powiedziała.
Zachowałem się jak egoista, wybierając kumpli w momencie, kiedy miałem chore dziecko, będące prawie cały czas i tak na barkach żony? Tak.

Nie rozumiem tylko, dlaczego uważacie, że ja żałuje tykko dlatego, że stracę dotychczasowy komfort?

Wcześniej już o tym pisałam. Ty nie czytasz tych postów?

Poza tym, to co piszesz teraz jakoś tak dziwnie rozbieżne jest z tym, co napisałeś w swoim pierwszym poście.

Co masz na myśli?

59

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Alkohol jest przyczyną. Dobry żart, tynfa wart. Kolejna ucieczka od sedna problemu.



Uważasz, ze Twój żal jest istotnym w sprawie? Że stawia Cię w lepszym świetle? [pytania retoryczne]

60

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
Salomonka napisał/a:


Zaprzeczanie cudzym emocjom i kwestionowanie rzeczywistości (tzw. gaslighting). Ma na celu dezorientowanie drugiej osoby, podkopywanie jej zaufania do siebie i poczucia własnej wartości, a także sprawianie, żeby krzywdziciel czuł, że dominuje i kontroluje. Osoby stosujące przemoc są zazwyczaj w głębi duszy mało pewne własnej wartości i potrzebują nieustannie ją potwierdzać dzięki silnym reakcjom otoczenia. Dlatego będziesz szukał tutaj ludzi którzy ci uwierzą, będą ci dopingować a będziesz szkalować kogoś, kto po prostu pisze jak jest, żeby ci rzeczywiście pomóc.

Dobranoc.

To jest dokładnie to co i ja myślę. Nie umiałam tego ubrać w słowa. Dzięki Salomonka smile

61

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Tomek ja również odniosłam wrażenie czytając Twoje posty,  że czujesz się lepszy od żony.  Szczególnie uderzyła mnie informacja o tym,  jak wyglądal ostatnio u Was sex.  Ona robi loda,  a Ty nic??  Kolejny raz wychodzi z Ciebie pan i władca tego domu,  a żona to kuchta,  opiekunka i ku***w jednym.  Osobiście mam nadzieję,  że żona Ci tego nie wybaczy.  Ja na jej miejscu nie dałabym rady.  Zawsze bym się bała o siebie i dziecko,  gdybym miała z Tobą żyć dalej.  Z dwojga złego to chyba lepiej by było,  jakbyś na imprezie zaliczył jakąś pannę,  niż to co zrobiłeś.  Ze zdradą można by było jeszcze pomyśleć,  ale to co zrobiłeś jest całkowicie niewybaczalne,  a przede wszystkim niebezpieczne i źle rokuje na przyszłość.  Mam wrażenie,  że Ty po prostu świadomie lub nie czułeś się lepszy od żony i to uderzenie było konsekwencją takiego myślenia. Po prostu uznałeś,  że masz do tego prawo,  bo jesteś wyżej w hierarchii.

62

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
ulle napisał/a:

Salomonko, ja Ciebie też uwielbiam, chociaż jeszcze mi nie odpisałaś przez ponad miesiąc.

Matko, naprawdę? Jakim cudem? Niczego nie mam w poczcie?

Poszukam jutro, bo dziś już muszę spać. Mam jutro ranny dyżur.

Całuski smile

63

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?
farmama napisał/a:

Tomek ja również odniosłam wrażenie czytając Twoje posty,  że czujesz się lepszy od żony.  Szczególnie uderzyła mnie informacja o tym,  jak wyglądal ostatnio u Was sex.  Ona robi loda,  a Ty nic??  Kolejny raz wychodzi z Ciebie pan i władca tego domu,  a żona to kuchta,  opiekunka i ku***w jednym.  Osobiście mam nadzieję,  że żona Ci tego nie wybaczy.  Ja na jej miejscu nie dałabym rady.  Zawsze bym się bała o siebie i dziecko,  gdybym miała z Tobą żyć dalej.  Z dwojga złego to chyba lepiej by było,  jakbyś na imprezie zaliczył jakąś pannę,  niż to co zrobiłeś.  Ze zdradą można by było jeszcze pomyśleć,  ale to co zrobiłeś jest całkowicie niewybaczalne,  a przede wszystkim niebezpieczne i źle rokuje na przyszłość.  Mam wrażenie,  że Ty po prostu świadomie lub nie czułeś się lepszy od żony i to uderzenie było konsekwencją takiego myślenia. Po prostu uznałeś,  że masz do tego prawo,  bo jesteś wyżej w hierarchii.

Nie mam ochoty/siły na seks. Tak, wiem, jak to brzmi - 30 letni facet nie chce seksu. Ale tak jest.

64

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Tomku, w całej tej sprawie istotna jest jeszcze jedna rzecz. Tym razem uderzyłeś żonę. Następnym razem, może niebawem, a może za rok, dwa, trzy, uderzysz dziecko. I mechanizm przemocy, o którym wcześniej pisałam bedzie dokładnie ten sam. Teraz obiecujesz sobie, że nigdy tego nie zrobisz. Potem bedzie ten pierwszy raz. Później drugi. I będa kolejne, do momentu, aż dziecko uniezależni się od Ciebie głównie finansowo i fizycznie znajdzie poza zasięgiem Twoich rąk. Nie ważne, czy będzie miało 18, 25 czy 28 lat. Tak to działa. Bo się zachowa, powie coś, co będzie nie po Twojej myśli, uderzy w Twoje ego albo dobre samopoczucie. I to jest przerażające. Nie musisz mi wierzyć, ale ja już to widziałam.

65

Odp: Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

I żona w telefonicznej rozmowie właśnie mi to powiedziała - że się boi, że mogę zrobić krzywdę jej albo co gorsza corce. I że nie wie, czy będzie umiała zaufać.

Posty [ 1 do 65 z 250 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Proszę o rady, JAK przeprosić żonę?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024