2 latka a nie chce mówić i siadać na nocnik - Netkobiety.pl

Nie martw się, aga 25 ma rację, wszystko w swoim czasie. Do każdej nowej umiejętności dziecko musi dojrzeć. Gdyby wszystkie dzieci robiły wszystko w tym samym wieku zaczęlibyśmy się zastanawiać czy to nie lalki. Rozumiem doskonale Twoje obawy bo sama mam prawie 2 letnią córcię i o nocniku nie ma mowy. Pozadzona na nocnik posiedzi 10 min. po czym wstaje i robi siku (i nie tylko) na stojąco. Żyję nadzieją że przy którejś próbie osiągniemy cel.
Nie obwiniaj się że jesteś złą matką, bo to nie prawda. Kochasz i troszczysz się o swoją pociechę jak nikt inny na świecie. Ale po 2 latach tak intensywnej pracy jak wychowanie dziecka (w dzień i w nocy)  można mieć po prostu dosyć. Powodzenia i głowa do góry

sadzanie dziecka na nocnik na siłę tylko pogarsza sprawę. Twój malec wie dobrze do czego to jest, więc prędzej czy później sam się do niego przekona.
Jeśli nie chce mówić, to także go nie zmuszaj. W odpowiednim czasie wszystko się ułoży i życzę wam, żeby stało się to dość szybko jest jeszcze dużo czasu, martwić możesz się, gdy nie będzie nic mówił w wieku trzech lat

witam
moja corka zaczela siadac na nocnik ok miesiaca przed 2 urodzinkami. Samia nie wiem jak to sie stalo, ale to jej zaczela przeszkadzac pielucha. Mysle ze tym akurat nie musisz sie marwtic. Probuj codziennie sadzac go na nocnik ale nie na sile. POzniej sadzaj go pare razy dziennie, jak nie bedzie chial to odpusc. Zostaw nocnik w pokoju ktorym sie maly bawi, moze sam zechce usiasc. Najpierw w ciuchach a potem bez. NIe martw sie tym ze w ciagu jednego dnia zuzeyje caly zapas spodni to nramalne. Badz cierpliwa a samo przyjdzie z mala twoja pomoca:) A co do mowienia to moja corka tez nie chce mowic a  ma 26 miesiecy. Nie wiem co sie dzieje i tez obwiniam sama siedzie za to. Czytam jej ksiazki mowie do niej,ale nic nie pomaga. Najwazniejsza rzecza jest sprawdzenie czy twje dziecko dobrze slyszy. Zrob mu test. Stan za nim stylu. mow do niego szeptem, ale wyraznie. Najlepiej takie slowa jakie zna. Sprawdzaj jego reakcje jak mowisz cicho i jak mowisz glosno. Bo jak slyszy dobrze to nie masz sie czego obawiac

moj kuba tez ma prawie 2 latka i..o nocniku moge zapomniec (probowalam i nic,jak tylko go zobaczy to ryk jak no) a z mowieniem zaczyna mowic i duzo rozumie ale ja mam znow inny problem...np.jak chce powiedziec baba to zanim to slowo wypowie mowi ok 4 razy samo ba...a potem dopiero wymaia cale slowo...takjakby sie jękał...bardzo mnie to niepokoi

Witaj, moja córcia we wrześniu skończyła 2 latka i dopiero od trzech tygodni zaczyna wołać na nocnik. Zaczęła dopiero wtedy kiedy wzięłam ją do sklepu z artykułami dziecięcymi i sama wybrała sobie nocniczek. Taki jaki chciała. Teraz coraz częściej robi na nocnik.

moim  zdaniem najważniejsza jest cierpliwość i spokój . Wszystko w swoim czasie !
Nie które dzieci szybciej zaczynają mówić , a inne później - w każdej kwestii KAŻDE dziecko inaczej się rozwija   Ale jeśli bardzo cię to niepokoi skorzystaj z porady swojego lekarza rodzinnego

Widze ze nie tylko ja mam ten problem...
Witajcie Mam na imie Paulina.Ma podobny problem,a martwi mnie to tym bardziej ze mam 2 dzieci...Piotrus /9.04.2007/ i Pati /21.04.2007/ . I to wlasnie Cora mnie martwi poniewaz w porownaniu z bratem wszystko robi duzo pozniej, w tym ma duze problemy z wymowa...stara sie co prawda powtarzac slowa,ale...wypowiada pierwsze litery i z 3 ostatnie danego slowa np. prosze uniej brzmi jak psze , dziekuje-diuje itp. bardzo mnie to martwi,ale nieraz slysze kazde dziecko rozwija sie swoim torem,w swoim tempie i kazde jest inne...mimo to jestem kochajaca matka a kazda taka matka martwi sie chocby o najdrobniejszy szczegulik dotyczacy dziecka...mimo to czekam i mam nadzieje ze Pati z czasem tak sie rozwinie w mowie ze usteczka sie jej nie zamkna...i uwazam...ze i u Was tak bedzie...ze juz niedlug Waszym pociechom usteczka sie nie zamkna...ze niezauwazycie a beda sie nawet same podcierac...Poprostu trzeba cierpiwosci i wytrwalosci...czego Wam i Sobie z Calego Serca zycze...
                                                                                                                                                         Paula N. ;-)

zrobiłam tak:
-kupiłam nocnik grający, ściągnęłam małemu pieluszkę i biegał po domu w samych spodenkach. Co 15 min sprawdzałam czy siusiak stwardniał, żeby wiedzieć czy już pora siku. Nocnik stał na środku pokoju, żeby go widział, jak podchodził mówiłam - Synal tu właśnie będziemy robić siku i kupę ^^ Odpowiadał mi coś po swojemu hehe
Co rusz pytałam się go - Synek robimy siku? Jak mówił nie, to nic nie robiłam
Wreszcie zaczął się dziwnie kręcić. Podbiegłam do niego,a on już zaczął sikać. Miałam to gdzieś, szybko ściągnęłam spodenki i na nocnik. Jak usłyszał melodię z nocnika, zaczął się cieszyć a ja razem z nim. Biliśmy brawo i mówiłam, że jest super chłopakiem. Tym sposobem zaakceptował nocnik, gdy miał 1.7 (teraz ma 2lata 4 m-ce)

Z mówieniem mam identycznie jak Wy drogie mamy. Wszystko robi sam, wszystko rozumie, ale wciąż wypowiada kilka słów, zaś cała reszta to jego dziwny język ;D
Grunt to się nie przejmować. Bardzo dużo mu czytam, zadaję mu mnóstwo pytań prowokując odpowiedzi. Gada po swojemu. Do 3 roku nie ma co się przejmować ;]] a i po 3 należy być spokojną o rozwój mowy. Dzieci tak właśnie maja, długo długo nic, a nagle jak zaczną to przestać nie mogą hehe

Głowa do góry mamy xD ważne że dzieci zdrowe

Dziewczyny, fajnie piszecie, zeby się nie przemować, i ja się staram nie przejmować, ale pocieszcie mnie z mówieniem - a raczej z nie mówieniem mojego prawie 2 latka... Na drażetki nauczyłam go mówić mamamamama no i to by było na tyle. Czasem sobie tam po swojemu bababa, albo oooooo, albo eeeeeeee albo ajajaajaaj, czasem siiiii  i to wszystko. Oczywiście intonacje ma różną ale nie próbuje nawet mówić. Dodam, że on w ogóle jakoś nie gaworzył jak był niemowlakiem. Słuch i wzrok ma doskonały, w ogóle rozumie wszystko co się do niego mówi, nieraz nas zaskoczył. Tylko że żadnego wyrazu nie mówi, nawet w jakimś tam swoim jezyku, a co dopiero łączyć w zdania. Czytam o tej stymulacji mowy i zasadniczo - intuicyjnie zawsze wszystko robiłam tak jak piszą. Na piersi ponad rok jechał, nigdy smoczka nie miał, ani butelki. Zapytałam lekarki, ona mówi że do 3 roku życia tak może być. Jak jest tutaj jakaś mama z rozumiejącym wszystko, ale nie mówiącym dwulatkiem, to niechże mnie pocieszy! Zaczynam się czuć fatalną matką

Wiesz co, ja nawet nie mam jakiś dużych wątpliwości, moim zdaniem wszystko z nim ok, chłopak skupia się na innych rzeczach, żadne dzieciaki nie znajdują śrubek w zjeżdzalnii, a on tak, wszystkie wypatrzy i pokazuje. Tylko wiecie, jak się słyszy od ciotek itd, itp, że jak to jeszcze nie gada, a bo ten to mówił już to i to  w tym wieku itd... no to jak tak sie nasłucham to zaczynam wątpić. Ale może jakaś nawet kontrola u logopedy to jest pomysł.

To, że Twój syn jeszcze nie mówi to nie powód to zmartwień, na tym etapie, spokojnie, rozwój mowy chłopców jest zwykle opóźniony w stosunku do rozwoju mowy dziewczynek, a nie samego rozwoju. Spokojnie, dużo mu czytaj, mów do niego, oglądaj albumy, fotografie, wszystko tłumacz. A jeśli chodzi o nocnik to na prawdę, nie przesadzajmy, czasami i 3 latki jeszcze mają z tym problem. Zawsze możesz udać się do pobliskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej i twoje wątpliwości, po konsultacji, rozwieją się. Pozdrawiam.

Moj synek m 2.5  roczku i gada jak katarynka ale kazdy mowi ze na ten wiek i jak na chłopca to szybko i bardzo ladnie mowi;)Ale gorzej z jedzeniem musze go karmic bo sam nie chce jesc jest niejadkiem;/ i pampers to jego majtki;/Ale pocieszam sie ze na wszystko przyjdzie czas.Byl manikiem smoczka w nocy jak zgubil ryk i trzeba bylo mu dawac  ale miesiac przed urodzinaki 2 latka sam juz nie chcial:)A  inne dzieci ciagna nawet do 5 roku zycia.Wiec na wszystko przyjdzie czas:)

Postanowiłaś się poświęcić? :-)) to znaczy postanowiłaś popracować trochę nad nawykami dziecka, tak? ;-)

Nie wiem jak długo da się czekać aż dziecko samo pojmie, że to już koniec z pieluchami, miałam to szczęście, że moja córka "sama z siebie" w ciągu dwóch tygodni skończyła z pieluchami. Miała wtedy dokładnie 2 lata i 5 miesięcy.
W Polsce jest duża presja wśród matek, żeby dziecko jak najszybciej odpieluchować, żeby broń boże nie było wstydem, że maluch jeszcze nie załatwia się na nocnik, matki dwulatków w pieluchach wpadają wręcz w panikę z tego powodu ;-)
A tymczasem dwulatek wcale jeszcze nie musi korzystać z nocnika, są pewne sygnały, które mówią, że może to już pora próbować żegnać się z pieluchą, ale generalnie bez presji powinno się to odbywać.

To ja się uaktualnie - próbowałam całkiem zdjąć pieluchę ale jak w ciągu pół godziny kanapa została zalana 2 razy - założyłam pieluchę z powrotem i wymysliłam inny system: przyklejamy jabłuszka za udane siku/kupe na nocnik, naw ielkiej białej kartce, za 8 jabłuszek jest nagroda - już jedna była Młody zakumał system, ale sam na nocnik jeszcze nie gania. Jak go wysadzam tak na oko - to czasem zrobi, czasem nie - zależy jak mu się chce (ale zawsze kiwa głową że chce, albo że nie chce)  - tylkoże teraz to już siada spokojnie na nocnik, żebyście wiedziały jak pierwsze próby siadania w ciągu dnia (bo do sikania przed kąpielą na nocnik przyzwyczajony od dawna jest) były tragiczne - darł się jakbym go ze skóry obdzierała, a ja się czułam najgorszą matką na świecie
No nic, teraz już siada na nocnik i zwykle jak mu sie chce to szybko robi siku, a jak siedzi 2 minuty i nic, to go pytam czy chce, i jak nie chce - to złazimy. Dzisiaj (po 1.5 tygodnia od rozpoczęcia systemu i częstszego wysadzania) odważyłam się go zostawić bez pieluchy na 30 minut w czasie kolacji - udało się, było sucho a potem było siku na nocnik!

A co do nie mówienia (bo mój nadal nie gada) - bylismy u laryngologa, - wszystko w normie, teraz czekamy na wizytę u logopedy. Niemniej młody wszytko kuma, a przestrzenne to się orientuje lepiej ode mnie!

Konsekwencja w działaniu rodzica jest bardzo ważna. Nie można ulegać złym nawykom

Witam mamy, też mam ten sam problem mój 2,5 letni synek nie chce robić siku ani do nocnika ani siedzieć na podstawce, a dobrze wie co się tam robi, czasami nawet podejdzie do ubikacji i mówi siiiii , już nie mam pomysłu co zrobić żeby zaczął z tego korzystać. Z pierwszym synkiem nie było problemu, szybko oduczył się pampersów, miał 1,5 roczku i już korzystał z nocniczka. Jak widać każde dziecko jest inne. Więc my dalej próbujemy, przecież kiedyś musi się nauczyć. Widzę że nie tylko ja mam z tym problem.

jak moja córka miała 2 latka mówiła nie, tata, mama i baba resztą mówiła po swojemu. O nocniku nawet nie było mowy. Teraz ma prawie 3 lata, sama chodzi na nocnik i jest niesamowitą gadułą dosłownie buzia jej się nie zamyka.
Mnie też atakowano że nie sadzam na nocnik a to takie duże dziecko. I słuchałam opowieści o tym jak dziewczyny cały dzień latają ze szmatą wycierając siki bo próbowały odpieluchować roczniaka. Na wszystko jest czas. Ja czekałam aż widziałam gotowość ze strony córki, kiedy już była gotowa to drugiego dnia od zdjęcia pieluchy sama przychodziła na nocnik i zdejmowała majteczki siadała, siusiała i zakładała majtki.
A z mówieniem najważniejsze że rozumie polecenia jeśli do tego mówi po swojemu to prędzej czy później przemówi.