Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

Temat: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Drogie Net-kobiety. Drodzy Net-faceci.
Niestety niebawem czeka mnie usunięcie migdałków. Powodem są nawracające od listopada anginy i infekcje dróg oddechowych. Od stycznia praktycznie co chwila jestem na antybiotykach. Teraz od 4 tygodni walczę z jakimś wirusem, których wywołał u mnie już 2 razy anginę w tym krótkim okresie oraz duszności i niestety ciągle mam powiększony migdał. Bardzo się boję, znajomi naopowiadali mi jakiś mrocznych historii i się zwyczajnie zaczęłam bać. Przede wszystkim chce wiedzieć czy usuwanie odbywa się w ogólnym czy miejscowym znieczuleniu!? Może ktoś z Was już jako dorosły miał usuwane migdałki i może się podzielić ze mną swoimi odczuciami. Będę wdzięczna.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Dwa lata temu w wieku 34 lat miał usuwane migdałki mój przyjaciel, był ogólnie znieczulony, ale to bardzo szybciutki zabieg...dochodził do siebie dość długo, to tak jak z ospą lepiej przejść jak jest się dzieckiem. Tydzień był na ketanolu, później na trochę słabszych przeciw bólowych. Przeżył:) i nie choruje już tak często jak chorował.Roska, ale Ty się nic nie przejmuj i nie bój się, nie zapominaj że jesteś kobietom i bo paru dniach zapomnisz że miałaś zabieg i nie bierz sobei do serca mojego przykładu faceci od zawsze gorzej znoszą ból smile) Jak już będziesz po zabiegu daj znać jak się czujesz:))Powodzenia.

3

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

To mnie uspokoiłaś. Dziękuję:) W piątek dowiem się kiedy zabieg. A po zabiegu na pewno dam znać jak go zniosłam i jak się czuję.

4

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Mój brat też w okolicach 30tki miał usuwane migdały. A może warto powalczyć? Ja już kilka razy miałam skierowanie do szpitala. Bywało źle (czasem tak puchłam + zatkany nos, udusić się można było), póki nie trafiłam do prywatnej kliniki. Brałam antybiotyk za antybiotykiem (konsekwencja: zaburzyło mi to bakterie w buzi i się zaczęło, zielony język etc., co jakiś czas różne grzyby), który mnie osłabiał i miałam kilka dniowe przerwy i kolejna angina. Prywatnie nie podawano mi leków (antybiotyków), leczono mnie innymi, mniej inwazyjnymi. Po takiej kuracji przez 3 lata nie chorowałam na anginy. Obecnie również bardzo rzadko mi się to zdarza. W przychodni lekarz mi powiedział, że moje migdały są w takim stanie, że nie chronią i, że później będę mieć problemy z serce, ze stawami etc. No cóż, mylił się, skoro nic mi nie jest tzn. że jednak funkcjonują i chronią. Warto o nie powalczyć, ponieważ bez migdałów idzie od razu na płuca. U mojego brata było gorzej i jest zadowolony, że ich nie ma. Rzadko choruje, ale za to porządnie raz na jakiś czas. Także może warto skonsultować diagnozę z kilkoma lekarzami. Pozdrawiam i życzę zdrowia, bo to najważniejsze;) A co do zabiegu to nie ma, co się bać. Uwierz mi, że są boleśniejsze zabiegi niż wycięcie migdałów. Mój brat stwierdził, że nawet nie wiedział kiedy i już było po wszystkim. Pozdrawiam;)

5

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Ja miałam usuwane migdały 3 miesiące temu i powiem tylko jedno - HORROR na który w zyciu bym sie nie zgodziła, gdybym wiedziala, ze tak to będze wygladam. Samego zabiegu nie pamietam, bo mialam narkoze, ale to co przezylam po nim to istny koszmar. Ból, łzy, ból, lzy i tak w kolko przez ponad miesiac! nie moglam nic jesc, pić, bol gardla nie do opisania i niewazne czy cos jadlam czy nie - bol był 24 na dobe i nawet 3 ketanole dziennie nie pomagały. Nie było dnia, żebym nie beczała, najgorsze były noce, ale mniejsza o to. Nie wiem,co oni mi zrobili podczas tego zabiegu, ale od tamtej pory mam problemy:
1) pijąc cokolwiek, a raczej popijąc np. wodę, wylatuje mi ona nosem. Działa to na zasadzie takiej: picie - połykanie - wylatywanie płynu nosem. Teraz już tak czesto nie mam tego, ale przedtem mialam za kazdym razem, wiec wstyd bylo gdziekolwiek iść i wziąc cos do picia, bo przeciez jakby to wygladało?
2) od tamtej pory zatykają mi się uszy w trakcie mówienia po czym robi mi się słabo i mdleję. Czesto szumi, piszczy mi w uszach. Nie wiem o co chodzi, ale w pon idzie z tym do lekarza.
3) zabieg był 3 miesiace temu, a ja już zdarzyłam mieć dwie anginy smile
No ale to jest sprawa indywidualna i nie ma tez co sie patrzec na to, jak kto mialm bo kazdy przezywa to inaczej. Ja wiem, ze to byly moje najgorsze dni zycia pod wzgledem bolu, bo tego sie opsiac nie da, to trzeba przezyc. Mam tylko nadzieje, ze to byla moja ostatnia angina, bo sie zalamie smile moze to wszystko przez to, ze migdaly powinnam miec wycinane kilka lat temu, kiedy juz byly duuze, ale laryngolog wmawial mi, ze sa ok i nic nie trzeba z nimi robic. No to teraz sa skutki.

6

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Mika09 rozumiem że miałaś narkozę a nie znieczulenie miejscowe tak?? Zastanawia mnie od czego zależy to kto w jakim znieczuleniu ma ten zabieg robiony.

7

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Ja mialam do wyboru - albo narkoza albo znieczuelnie mijscowe. Wybralam narkoze, bo sam lekarz powiedzial, ze moje migdaly są w masakrycznym stanie i mogę żle zniesc i nie wytrzymac znieczulenia miejscowego, bo może na mnie nie zadzialac tak jak powinno. Ale wspominam to koszmarnie|:(

8

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

No mi my zależało na narkozie, bo mam niestety bardzo silny pewien odruch i nie chciałabym mieć znieczulenia miejscowego, bo to pewnie by się dobrze nie skończyło.

9

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Roska i co już po czy jak????dawno mnie tu nie było:) myślałam że już po migdałach !!!!!!

10

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

mirabella 23.08.2011 mam termin przyjęcia do szpitala na wycięcie migdałków, a obecnie mam zapalenie gardła i nikt nie chce go leczyć. Makabra nie mogę już dostać antybiotyku bo się to źle skończy dla mojej wątroby, a lekarze mnie przepychają  z gabinetu do gabinetu. Mam do wyleczenia dwa zęby i laryngolog mówi że to zapalenie gardła które mam już 5 tydzień (w tym czasie 2 anginy) idzie od zębów, a stomatolog mnie nie chce przyjąć z takim stanem gardła jaki mam teraz. Zostaje chyba tylko umrzeć wtedy może stwierdzą że trzeba było leczyć. W tej chwili moja lekarz rodzinna stara mi się pomóc w jakiś sposób, bo ja niestety aby wrócić do pracy potrzebuje zdrowego gardła, bo pracuje na infolinii.

11

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Mój chrześniak miał ten zabieg przeprowadzony. Usunięcie migdałków robili w Medicover, prywatnie i nie było żadnych problemów, raczej nie ma się czego bać. Nie ma problemu, lekarze nie chcą zrobić krzywdy, na pewno wszystko będzie okej wink Wiadomo, raz na jakiś czas wydarzy się jakaś historia, ale bez przesady, po to są szpitale, żeby pomagać!

12

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Witam
Zanim opiszę na bieżąco moje perypetie pooperacyjne,a jestem dokładnie 5 dni po zabiegu i cały czas w szpitali,to krótko o konieczności mojej decyzji.
Za dziecka (a mam w tej chwili 47 lat),problem z anginami był nagminny.Taka "never-ending story".
Z biegiem lat migdały urosły mi do dość znacznych rozmiarów i ich wielkość utrzymywała się zarówno w momentach kiedy byłem "zdrowy" ,jaki i w okresach
prosperity chorobowej- kratery głebokie i całe białe.
Kuracje antybiotykowe często przewlekłe w czasie nie sprawiały,że miałem dobre samopoczucie. Zdarzyło się to jakieś 2 lata temu,że antybiotyk po antybiotyku wywołał taką reakcję organizmu ( 8-my pasażer Nostromo),że na pogotowiu diagnozą,już nie wstępną,był rozległy zawał. Na szczęście będąć już na stole diagnoza nie została potwierdzona i po kilku dniach badań i obserwacji dziwaka (czyli mnie) zwolniono z odzialu kardiologicznego.
Podczas wizyt u lekarzy nawet wtedy, gdy wydawało się,że jestem zdrów,sączył się zdradliwy "jad" po naciskaniu na migdały.
Tak więc to co miało być bramą dla zarazków i blokadą dla choroby samo było jej przyczyną.Jestem człowiekiem prostym i lubię zdecydowane odpowiedzi.
Nie zastanawiałem się zbytnio jak wszyscy lekarze zalecali takie posunięcie. Stąd moja decyzja na TAK.

Zabieg odbył się w całkowitej narkozie,tak więc o tym co się działo na stole operacyjnym nie jestem w stanie opisać. Tuż przed zapadnięciem w uśpienie przeraził mnie na krótko mały fakt,kiedy okazało się jaka młodziudka lekarka będzie mnie operować.Niby obiąć takie dwa jajka,sam bym zrobił gdyby miał dojście,ale jak patrzymy na starszych lekarzy,to wydaje nam sie,że z wiekiem idzie doświadczenie - nieraz mylne.Nie raz wychodziłem z różnych opresji obronną ręką,bo wiedziałem,że kocha mnie Moja Druga Połówka.Strach był zatem błyskiem.
Po zabiegu powiedziano mi,że miałem krwotok i że wysoko podskoczyło mi ciśnienie. Pamiętam jedynie moment,a nie wiem czy to było w trakcie czy na sam koniec,że
poczułem sie jak osoba tonąca próbująca złapać usilnie oddech.Powtarzam nie wiem czy to mnie cucili aby zatamowac krwotok,czy to było końcowe budzenie i mi akurat
cos tam z gardła wyciągali.Nie pamietam bo albo znow zapadlem w stan narkozy albo stracilem przytomnosc.Nieważne,wszystko się udało.Potem przez kolejne 2 dni wydawalo mi się,
że już nic innego niespodziewanego nie może mnie spotkac. Wspomnieć muszę,że nie czytałem niczego o usuwaniu migdałów ani w publikacjach naukowych ani na forach w internecie
przed ,a dopiero teraz.
W pierwszy dzien czułem się dobrze,na drugi - również.Wyjęto mi z gardła przyszyte w gardle tampony,bo jak wspominałem dostałem krwotoku.
Przez te dwa dni dobre samopoczucie mi nie mijało i myślałem o wypisie nastepnego dnia. Nie muszę informować,że podawano mi zarówno kroplówki,jak i
środki przeciwbólowe dożylnie.Niestety na kolejny dzień ból się znacznie wzmógł i zdecydowano mnie zatrzymać.Ból bólem ale nie on jest najgorszy.
Jak wspomniałem jestem tu już 5 dni i czas by było się zbierac do domu,bo gdzie będzie lepiej,jak nie we własnym łóżku i z małżonką dbającą o szybki powrót ukochanego.
Tak na marginesie jesteśmy już 24 lata po ślubie.
Ból na tyle został stłumiony przez leki,że mogłem pomyśleć o posiłku,znaczy się jak się chce jeść,to człowiek wraca do zdrowia.
Żaden pobyt w szpitali nie jest miły i to bez różnicy czy się jest pacjentem czy z wizytą,choć wolę tę drugą opcję zdecydowanie.
Od wczoraj walczę (walka przez duże "W"),tym bardziej,że zależy mi na opuszczeniu tego,mimo dobrej opieki i ładnie odnowionego oddziału miejsca,
i podejmuję heroiczne starania aby się nauczyć jeść i pić od nowa. MAKABRA. Nie sądziłem,że będzie z tym jakiś problem w ogóle,przecież nawet nie wiedziałem,
więc się nawet nie spodziewałem.Nie jestem ornitologiem więc nie posłużę się konkretnym przykładem ,ale i tak każdy będzie wiedział o co chodzi,
mianowicie czuję się jak ptak,który połknął jakiś pokarm,przebył jakiś dystans do gniazda z młodymi i tam zwróci to połknięte wcześniej aby nakarmic pisklęta.
Pierwszy,jak wiele kolejnych, nieudany łyk wody skończył się kolejnym uczuciem tonącego na środku oceanu.Przez pierwszy dzień niewiele prób zostało
podjętych przeze mnie,tym bardziej,że każda kończyła się fiaskiem i nie liczyłem na sukces,a ponadto podrażniałem gardło,co potęgowało ból.
Zarówno woda, jak i twarożki czy środek bułki z masełkiem w żaden sposób nie chciały przejść przez ciasny,obrzmiały w jakimś stopniu wlot do przełyku.
Jednak jeszcze wczoraj wieczora podszedłem do sprawy bardzo poważnie,a na kolację była dobra (smak czuję) galaretka warzywno-mięsna,
i naprzemiennie a to krztusząc się ,a to zwracając wpychałem kęs za kęsem. Z całej galaretki no może 3 do 5 procent udało mi się wchłonąc. Reszta
wracała na trzymaną specjalnie do tego celu "nerkę medyczną". Nie był to pokarm przerobiony przez żołądek,bo do niego nie dochodził,tak więc ani
kolorystyka ani zapach nie wzbudzał we mnie dodatkowych odruchów wymiotnych,więc kontynuowałem aż galaretka zniknęła z talerzyka.
Podchodzę do sprawy jakbym się chcił nauczyć pływać w bardzo krótkim okresie czasu,czyli od razu na głęboko wodę,no i kawałek do brzegu.
Dzisiaj idzie mi znacznie lepiej,ale nie wybrałbym się jeszcze i pewnie długo nie,do żadnej restauracji.
Powtarzam,że z cięższymi substancjami od wody idzie mi znacznie lepiej,bo na 10 łyżczek aż 3 udaje mi się w całości połknąć ( wcześniej rozgryzam oczywiście),
a staram się jeść jedną za drugą od razu,w przeciwnym wypadku (za dużo myślę) i nie mam wtedy tyle szczęścia. Z wodą niestety tylko jeden malutki łyk na 5 wpada tam gdzie powinien,
reszta zostaje wyksztuszona albo wychodzi nosem.Można by mnie w cyrku pokazywać. Najważniejsze nie boję się,jak to było jeszcze wczoraj, wkładać pożywienia do ust.
Podrażnienia gardła są też zancznie mniejsze,niestety odczuwalne.
Każdych ciekawych dalszych przeżyć zapraszam na pisanie na mój mail.Przez następne 3 miesiące jestem jeszcze w kraju i odpowiem na pytania.

13

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Ja też byłam już wysyłana kilka razy na zabieg bo podobno mam zniszczone migdały, a niektórzy lekarze mówili mi, że ich prawie nie mam. Bałam się operacji i tego co dzieje się po więc postanowiłam je leczyć. Brałam różne specyfiki na gardło, płukanki i zawsze przechodziło. Ostatnio moja bratowa poleciła mi syrop, który na powiększone migdałki pomaga jej synkowi. Kajtek nie jadł, bolała go ciągle głowa i chrapał strasznie w nocy. Po syropie wszystko przeszło więc stwierdziłam, że można spróbować. Syropek jest ziołowy więc nie zaszkodzi, a może pomoże. Ostatnio jak odezwały się migdały-głównie powiększa mi się trzeci to kupiłam thonsilan. Brałam syrop trzy razy dziennie przez dwa tyg i zobaczyłam dużą poprawę. Migdał się obkurczył i miałam wrażenie, że lepiej się czuję ogólnie. Doczytałam w ulotce że on jest wzmacnia odporność. Jest tyle różnych leków, suplementów, domowych sposobów, że trzeba próbować a nie od razu usuwać. Usunie się migdały to później mogą być problemy z chorobami płuc.   
Powodzonka! :-)

14

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

witam.Jestem po zabiegu 3 tygodnie moją decyzje odwlekałem przez 20 lat miałem już nawet nacinane migdałki bo udusił bym się tak były powiększone i pan doktor od razu po przyjsciu do szpitala brał za skalpel,potem po 3 latach w wojsku powtórka z rozrywki .  Pół roku temu miałem problemy z stawami i przetoki na sercu i przypomniała mi się wypowiedz pana doktora z przed 20 lat a mam teraz 36 żeby usunąc te migdałki w młodzienczym wieku bo za pare lat moge miec problemy z stawami ,sercem ,choroby wiencowe itp.Ale gdzie w wieku 16 lat myśli się o takich chorobach aż do sierpnia tamtego roku nogi tak mi puchły i dał się stan zapalny stawów skokowych że dostałem się do szpitala na oddział reumatologiczny dopiero po 1.5 miesiącach jak wszystko już wróciło do normy i nie było już z czego postawic diagnozy ,tak szybko działa polski system opieki medycznej że trzeba być zdrowym zeby chorować ;-}pierwsze co z oddziału reumatologicznego skierowano mnie na otolaryngologię gdzie pani doktor stwierdziła ze moje dolegliwosci biorą się od migdałków bo widziała ze miałem coś przy nich robione mianowicie nacinane 20 lat temu i dookoła migdałów jest straszny ropień i trzeba usunąc na wypisie z szpitala nie stwierdzono zadnych zmian reumatologicznych po szeregu badań specjalistycznych  tylko przetoki na sercu .

i w końcu moja decyzja USUWAMY.
miałem znieczulenie miejscowe zabieg trwał 50 minut ,małe komplikacje dostałem krwotoku a pani doktor szybko poradziła się z nim zebym się nie utopił .Powiem szczerze myślałem że będzie gorzej ,ból nie był żeby nie szło wytrzymać ,ale  pierwsze dwie godziny po zabiegu wypiłem dużego szejka waniliowego z mcdonalda zamroziłem tak gardło że bólu nie czułem a tylko wspaniałą ulgę po zabiegu ,potem kroplówka z przeciwbólową wkładką i pomału kolację sobie już zjadłem i noc przespałem prawie że całą  następnego dnia przed sniadaniem znów kroplówka sniadanie już tak pięknie nie wchodziło ból był ogromny ale po półgodzinie uporałem się z bułką maślaną moczoną w wodzie i;-}przed obiadem lodzik zakupiony w sklepie szpitalnym gardło zamrożone obiad smakował nawet ten szpitalny pielęgniarki chciały mnie szpikowac kroplówką z wkładką powiedziałem żeby na noc zostawili narazie daje rade ,no to się zdziwiła zę chłop tyle wytrzymuje na podwieczorek znowu lodzik kolacyjka
ikroplóweczka i haha .Wypisali mnie z szpitala po trzech dniach  w bdb stanie .Ae ból dopiero się zaczoł na piąty i szósty dzien  na uszy promieniować powiem wam masakra dobrze że miałem ketonal duo to mogłem sobie ulżyć bo ze szpitala wypisali mnie bez przeciwbólowych prochów.Po trzech tygodniach czuje się dobrze lecz dyskkonfort przy jedzeniu i piciu jeszcze występuje po lewej stronie czuje jak bym jeszcze miał tam migdał i wszystkie posiłki przyjmuje z głową skręconą w lewo wtedy pokarm przedostaje się do przełyku prawą stroną bo inaczej bym połykał z wielkim bólem .Więc podsumowując mysle że wyjdzie mi to na zdrowie i nie wahajcie się naprawdę to nic strasznego dacie rade i jak macie z czego zpuscic to 100%zadowolenia mi się udało 5 kilo przez tydzień bo pierwszy tydzien najgorszy .

15

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Witam,

jestem 5 dzień po usunięciu migdałków podniebnych (bocznych). Zabieg u dorosłych wykonują w znieczuleniu ogólnym (narkoza), jak nie ma żadnych przeciwwskazań. Samo usunięcie jest bezbolesne, natomiast zaraz po wybudzeniu jest strasznie. Gardło boli, pluje się krwią i w ogóle jest ogromny ból, dopóki nie podadzą kroplówki. Sensacje w postaci krwotoku,sa zależne od samych migdałów, jak ktoś ma brzydkie migdały, pełne zrostów, zniekształceń po przebytych anginach, to niestety krwotok może się zdarzyć. Jak u mnie smile Wypluwanie skrzepów nie było miłe ale już na drugi dzień po krwi ani śladu. Niestety gardło boli, zwłaszcza przy przełykaniu. Jedzenie jest ograniczone. Można jeść same papki, serki, galaretki i lody smile Lody rewelacja, bo dodatkowo znieczulają gardło. Dla mnie jest to koszmar, bo jeszcze mówię, jakbym miała kluchę w gardle ale mam nadzieje,  że niedługo minie, dzieje się tak ze względu na opuchnięty języczek. Pozdrawiam

16

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

moja przyjaciółka też od zawsze zmaga się z migdałkami, ale boi się wycinania i kombinuje jak zaleczyć, wiem, że dla niej pomocny był syrop thonsilan, piła go dość długo i jej migdały się obkurczyły, jak się ostatnio widziałyśmy to normalnie mówiła i oddychała, zawsze można spróbować, zamiast lecieć na wycinanki

17

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

W ogóle też thonsilan jest całkiem niezły na ból gardła :-), chyba, że ktoś lubi płukanie wodą z solą....

18

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Witajcie. Mam na imię Ola jestem 3 dzień po Tonsillectomii - czyli usunięcie migdałów. Byłam operowana w Krakowie w Szpitalu Wojskowym. Bardzo polecają tamtejszych specjalistów. Operacje miałam 13 listopada, do szpitala musiałam zgłosić sie o 7 rano dnia 12 listopada. 12 pobrali krew do analityki, zrobili mi prześwietlenie klatki piersiowej wynik wymazu z gardła i prześwietlenie zatok miałam ze sobą. Lekarz dał mi dokument do przeczytania i podpisania ( czy wyrażam zgodę i rodzaj zabiegu ). Byłam przekonana że zabieg zostanie wykonany pod narkozą, jednak okazało się inaczej. 13 listopada od. godz. 9 zaczynają operować. koło 10 przyszła po mnie pielęgniarka zaprowadziła na blok operacyjny. dostałam tabletkę pod język " głupi jaś" ale w niewielkiej dawce bo podczas tego zabiegu musiałam współpracować czyli otwierać buzię. Następnie objaśniono mi jak będzie wyglądał zabieg. Gdy głupi jaś zaczął działać jest już wszystko jedno. Wykonano iniekcje domięśniową - podano mi lek który powoduje wysuszenie śluzówki jamy ustnej. Przeniosłam się na krzesło ( zabieg był wykonywany w pozycji siedzącej ). Podobnie jak u dentysty znieczulają, tylko że okuwają trochę więcej razy. To nie jest bolesne ale jest nie przyjemne. Drętwieje język, podniebienie i wszystko co zdrętwieć powinno. Pani doktor przystąpiła do usuwania migdałów, przypalają naczyńka krwionośne żeby nie było krwotoku. Ogólnie zabieg do przeżycia. Mi zrobiło się słabo i niedobrze, kazano położyć mi się na ziemi i wykonać rowerek, potem wróciłam na krzesło z pomocą pielęgniarki i zabieg dokończono. Po zabiegu kazano mi się położyć. w pewnym momencie gdy wracałam na sale strasznie rozbolał mnie brzuch. Gdy położyli mnie na łóżku, " mądra ja" jeszcze pod wpływem głupiego jaśka poszłam do łazienki (cały korytarz mój) i żeby było śmieszniej dostałam okres co już całkiem mnie osłabiło, dobrze że ze mną poszła pani która była ze mną na sali bo mnie później odprowadziła do łóżka bo sama chyba bym nie doszła tak mi bylo słabo. Potem zasnęłam. Obudził mnie ból dostałam ketonal, i tak co 4 h + paracetamol w czopkach ( to chyba była najgorsza doba do tej pory ) budziłam się ze łzami w oczach i ledwo mówiąc prosiłam pielęgniarki o środek przeciwbólowy. Przez pierwszą dobe po zabiegu nie moglam nic jeść, a gdy wzięłam łyka wody, to poczułam straszny ból promieniujący do ucha i oczu. Nie chce Was straszyć bo każdy ma inny próg bólowy i inaczej to znosi. Nie miałam do tej pory krwawień ani krwotoku i goi się na razie dobrze wszystko. w drugiej dobie dano mi jakiś miks bez smaku na śniadanie i herbatę,  15 zostałam wypisana ze szpitala koło 11:00.. teraz jestem w domu i próbuje różnych rzeczy. jem  Jogurt naturalny, próbowałam go z bananem ale mnie podrażnił. Pije dużo wody, zupy jałowe: grysik lub ryż + warzywa np. marchewka, pietruszka seler + mięsko drobiowe -  zmiksowane < to zjadłam ze smakiem i nawet bez przypraw jakoś ma swój smak dobry>. Jajka na miękko, zmiksowane, przestudzone popijam wodą. lody ( zapobiegają krwotokom bo obkurczają naczynia i uśmierzają ból ) pamiętajcie że po każdym posiłku należy płukać tantum verde i jest też do psykania - polecam. Jak chodzi o środki przeciwbólowe to przepisano mi nimesil on jest również przeciwzapalny jest silny i należy stosować się do zaleceń < jego się rozpuszcza w wodzie letniej i pije> tylko jedną saszetkę można na dobę zażyć. Jeśli ból się nasili  polecam Wam paracetamol 500 mg czopki wtedy można dodatkowo zażywać.

19

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Witam,pół roku temu miałam usunięte migdałki,powiem szczerze że nie było wcale tak źle w szpitalu opieka była bardzo dobra w piątek 9 sierpnia miałam zabieg w (znieczuleniu ogólnym) a 12 w poniedziałek zostałam wypisana .Do form  dochodziłam z ok tyg smile szybko i ładnie mi się zagoiło wink

20

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

A czy to prawda, że po zabiegu nie można mówić? Albo ma się trudności z tym? mam w kwietniu zabieg, a slyszalam też o tym. To jak jest naprawdę?

21

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Usuwałam migdałki i tylko kilka dni w szpitalu i żadnych problemów nie było. Bardzo szybki zabieg.

22

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?
stonegirl napisał/a:

A czy to prawda, że po zabiegu nie można mówić? Albo ma się trudności z tym? mam w kwietniu zabieg, a slyszalam też o tym. To jak jest naprawdę?

Z tym bywa różnie. Ogólnie jest wskazane żeby nie mówić, bo to podrażnia gardło. Ja np. dzień po zabiegu jak za dużo mówiłam to w pewnym momencie rzeczywiście już mnie tak bolało że nic nie mogłam powiedzieć i od razu wołała pielęgniarkę z ketanolem tongue

23

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Witam-ze względu na poważny zabieg usunięcia migdałków ,chciałem podzielić się swoimi spostrzeżeniami.Wiek 40 lat-przewlekłe i uciążliwe anginy ropne,antybiotyk za antybiotykiem i nawet po nie całym tygodniu dalsza choroba +gorączka{taki stan trwał koło sześciu lat-zwlekanie a nuż się polepszy,albo nie kompetentni laryngolodzy z hasłami typu ;niema podstaw do leczenia;}Zabieg wykonany w narkozie i pobyt w szpitalu przez 5 dni-najgorszy 1 dzień -prócz bólu,całkowite osłabienie organizmu,zakaz jedzenia i picia ,a co najgorsze krwawiące rany i spływająca krew do żołądka,jak wiemy żołądek nie trawi krwi,stąd nudności i wymioty.Póżniej trochę lepiej z uwagi na kroplówki przeciwbólowe i przeciw krwawienne .Gehenna w domu niesamowity ból-przepisane tabletki paracetamol - pomagały około 4 godzin{dwie sztuki}przepisane zastrzyki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe - wykupione i nieużyte{ze względu na wyjazd i święto zmarłych} na pewno pomogły by  bardziej{pyralgina}.Zapomniałem dodać że przez 5-6 dni po szpitalu miałem gorączkę {największą wieczorem 38-39}Najgorsze te papki,a teraz najlepsze po 8-9 dniach rewelacyjna poprawa{prawa strona dość dobra,a lewa jeszcze daleko w tyle-powód taki że wycięty migdał po wyrwie w podniebieniu !!! o wiele większy- czyli spuchnięty i ropny przy usunięciu}Możliwość gryzienia i jedzenia { w ramach rozsądku }napawa chęcią do życia !!!!Kilka rad-od samego początku ,parzymy i pijemy rumianek{niesłodzony i zimny oraz płuczemy gardło wodą utlenioną rozcieńczoną zimną wodą {buteleczka wody utlenionej wystarczała mi na 3 szklanki }Mnie to bardzo pomogło w gojeniu ran.Przed zabiegiem przepisano mi ISMIGEN tabletki uodparniające{80-90zł}drogie ale może warto.Pozdrawiam i życzę ulgi.

24

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Hej ja mialam pol roku temu i powiem tak nie bede czarowac jak mnie czarowano boli jak franca mialam wszystkie usowane przez 2 tygodnie zero prawie jedzenia tylko plynne jedzonko poniewaz nic przez gardlo nie chce przejsc:(

25

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Hej????usuniecie migdalkow masakra????mi dzisiaj minal 15 dzien i w koncu wstalam bez bolu gardla????nie bede wspominala tego zabiegu dobrze.przeszlam dwie casarki i wolalabym kolejne dwie niz usuniecie migdalkow nie zycze nikomu takiego bolu i takiej bezsilnosci jaka np bylo siedzenie nad talerzem z obiadem i placz bo chcialo sie jesc a nie bylo sie w stanie.pierwszy tydz nie do opisania a pozniej tylko odliczanie do 10 dnia bo pozniej powinno byc lepiej.nie strasze nikogo bo kazdy bol jest do przezycia ten tez sie da przezyc ale trzeba sie nastawic psychicznie i miec duzo sily bo mi po tyg brakowalo juz sily psychicznej jak i fizycznej.zycze wszystkim ktorzy na zabieg czekaja wytrwalosci i powodzenia????

26

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Ja miałam usuwane jako dziecko

27

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Dorzucę coś od siebie.

Migdały wycięte w ostatni wtorek o 12:30 smile 1:30 na bloku operacyjnym i równo godzina od pierwszego cięcia do zakończenia zabawy skalpelem. bo były zrosty i trochę szyte trochę przypalane. Generalnie cała operacja na żywca bo nie chciałem się usypiać. Mimo wszelkich wątpliwości odnośnie metody ze nieczuleniem miejscowym uważam ze podjąłem dobrą decyzję.

Sama operacja: głupi jaś - na mnie nie zadziałał niestety ani trochę - mocno reklamowany przez znajomego i szczerze mówiąc liczyłem na spektakularne efekty których nie było.  Na bloku operacyjnym znieczulono mi gardło psikawką i po około 5 minutach zastrzyki. Nie było to jakoś mega przyjemne ale nie bolało jakoś strasznie. Najgorsze pierwsze wkłucie. Po następnych 5 minutach na oko zaczęło się cięcie. Miałem trochę problemów z nadmiarem śliny więc co chwilę odpluwałem. Samych cięć nie czułem wcale, jedynie dyskomfort z gromadzącej się krwi. Po stronie lewej pani doktor męczyła się dłużej bo były bardzo duże zrosty i trzeba było kilka szwów zrobić. Cała akcja trwała 25 minut. Zabrała się za stronę prawą o wiele lepszą a tu o dziwo trzeba było dobijać zastrzyki bo czułem chwytanie migdała szczypcami  czy jak to nazwać smile Samo znieczulanie dodatkowe trwało dłuższą chwilę. Ta strona generalnie byłą odporna na znieczulenie i trochę czułem wycinanie i przypalanie, ale nie jako wielki ból - raczej jako dyskomfort. ... no i ten smród palącego się mięsa tongue

Po samej operacji trochę się przestraszyłem bo miałem problemy z mową. Ale zapewnili mnie że to wina znieczulenia i do wieczora przejdzie - tak też się stało. Po wyjeździe z sali operacyjnej czekałem na bloku na swoje łóżko więc trochę to trwało. Dotarła pani doktor która byłą zdziwiona że taki humor mi dopisuje. - podobno panowie znacznie ciężej przechodzą taką operację niż panie smile a ja jakoś nie byłem obolały i zmęczony.

Dotarłem na salę i tu zacząłem odczuwać ból. Od razu podano mi pierwszą kroplówkę.  Miałem utrzymywać się w niespaniu co było ciężkie, ale koledzy z sali pilnowali mnie bardzo dzielnie. Do północy jeszcze 2 kroplówki z różnymi środkami przeciwbólowymi i jedna w środku nocy. Rano na śniadanie kroplówa z przeciwbólowym i kazali mi zjeść normalne śniadanie. Zmielona kiełbasa i chleb z masłem. O dziwo po rozdrobnieniu w ustach i wymieszaniu z herbatą przeszło gładko. Po śniadaniu obowiązkowe płukanie wodą z wodą utlenioną. W południe do domu.

Do domu przepisano mi eferalgan 500 rozpuszczalny. Przez pierwsze 2 dni tabletka co 4 godziny. i 2 razy dziennie serek danio i herbata. Wczoraj zauważyłem ze tabletka przeciwbólowa wystarcza jedna na 6 godzin i kazałem sobie zrobić mieloną kiełbasę i tak cały dzień na odmianę jadłem chlebem.

Dzisiaj jestem po 2 tabletkach i od rana zjadłem już sporo więcej. W sumie ból pojawił się tylko parę razy a tabletki wziąłem dla lepszego komfortu przy jedzeniu. Gardło boli z resztą co raz mniej - bardziej denerwuje ból promieniowy do uszu. Na pewno jest spora poprawa a to dopiero 5 dzień od operacji.

Teraz moje spostrzeżenia. Na operację poszedłem świadomy ze będzie chole..nie bolało i przez 2 tygodnie pewnie nic nie zjem. Okazało się że nie ma aż takiej tragedii jak zapowiadali i da się to przeżyć. Właściwie najgorszy był pierwszy dzień który niewiele pamiętam bo tak bolało i próbowałem go przespać ile się da. Stosuję się jednak ściśle do zaleceń lekarza. Oczywiście antybiotyk biorę grzecznie, po każdym posiłku płukanie roztworem z wodą utlenioną, nie robie nic za wiele oprócz leżenia w łóżku i oglądania tv, a przede wszystkim niewiele mówiłem przez 2 dni i niczego nie podnoszę. Krew w ślinie miałem tylko przez pół dnia wszystko wypluwając - wiec i nue pojawiły się mdłości i wymioty.  Generalnie obiecałem sobie dbać o siebie bo równo 3 tygodnie od operacji muszę wsiąść w samolot i lecę na wycieczkę - więc nie mogę sobie pozwolić na jakieś krwotoki czy powrót do szpitala.

Wszystkim który mają obiekcje przed operacją mogę powiedzieć jedno - do przeżycia a efekty już czuję. Miałem problemy z wiecznie wiszącą gęstą śliną na migdałach, wieczne chrząkanie jak u żula i odpluwanie, na okrągło anginy i antybiotyk. Jak będzie z chorowaniem trudno powiedzieć, ale od tygodnia prawie nie chrząknąłem i już z tego powodu czuje się świetnie.

Sama operacja była przeprowadzona w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej i gdybym musiał zrobić to ponownie byłby to ten sam szpital smile i ta sama Pani Doktor Ewa H. Świetne podejście do pacjenta, duża cierpliwość przy samej operacji i moim odpluwaniu wiecznym, a przede wszystkim dokładne poinformowanie przed operacją jak będzie cały proces wyglądał i zainteresowanie po operacji oraz dokładna instrukcja co robić żeby było dobrze po powrocie do domu.

Dodam na koniec że mam 38 lat i w tym wieku różnie się przechodzi taką operację.

28

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Ja też usuwałam ze znieczuleniem miejscowym i jakoś przeżyłam. Wiadomo, że przez parę dni później nie czułam się zbyt dobrze, zwłaszcza jedzenie itp to był kłopot ale ja nie miałam żadnego aktywnego zapalenia więc może dlatego tak łatwo poszło

29

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Zabieg usunięcia migdałków wykonuje się specjalnym urządzeniem, które przypomina aparacik do podkręcania rzęs. Powinien być przeprowadzony pod narkozą, czyli w znieczuleniu ogólnym (obecnie nie robi się już tego ze znieczuleniem miejscowym).
Przed operacją należy zrobić ekg, prześwietlenie klatki piersiowej, ogólne badanie moczu oraz dokładne badania krwi z uwzględnieniem czasu krwawienia i krzepnięcia oraz innych czynników informujących o stanie układu krążenia. Te badania są bardzo ważne. Od ich wyników zależy powodzenie operacji lub jej odłożenie na inny termin. Trzeba bowiem pamiętać, że ran po usunięciu migdałków nie zaszywa się, muszą same zarosnąć. Jeżeli więc krew będzie źle krzepła, może dojść do poważnego krwotoku. Przez trzy tygodnie po operacji trzeba się oszczędzać, nie gimnastykować się, nie dźwigać. Jedzenie powinno być chłodne i papkowate, oraz bez ostrych przypraw.

30 Ostatnio edytowany przez Forplay (2015-06-19 22:03:06)

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?
ShermanWawa2495 napisał/a:

Zabieg usunięcia migdałków wykonuje się specjalnym urządzeniem, które przypomina aparacik do podkręcania rzęs. Powinien być przeprowadzony pod narkozą, czyli w znieczuleniu ogólnym (obecnie nie robi się już tego ze znieczuleniem miejscowym).

a to skąd wziąłeś? Wszyscy moi znajomi mieli wykonany zabieg w znieczuleniu miejscowym, włącznie ze mną - 2 tygodnie temu. Z informacji otrzymanych w szpitalu 50% to zabiegi w znieczuleniu miejscowym.

poza tym "aparacik do przycinania rzęs" służy wyłącznie do trzymania migdała podcinanego jak najbardziej standardowym skalpelem i rana powstała w wyniku cięcia jest przypalana.

31

Odp: Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Wiatajcie!

Pora na podzielenie się moimi doświadczeniami z wycinania migdałków. Mam 29 lat, zabieg przeprowadzany w Barcelonie w znieczuleniu ogólnym (mój laryngolog powiedział mi, że z tego co on wie to już sie nigdzie przynajmniej w Europie nie robi w znieczuleniu miejscowym, ale czytając to forum mam co do tego wątpliwości). No wiec dla mnie sama operacja w ogóle zero problemu, tabletka na uspokojenie, głupi jaś jak mniemam, mili lekarze i pielęgniarki, narkoza i po wybudzeniu też nie czułam jakoś specjalnie bólu dużo tylko było nieprzyjemnie w gardle i na początku nie chciałam śliny przełykać tylko wypluwałam w ręczniki papierowe, o które poprosiłam. Potem już na sali tez za bardzo nie bolało tylko to przełykanie jakieś dziwne az do momentu kiedy po paru godzinach przyszła do mnie pielęgniarka z...lodami wodnymi! jakimi wyciskanymi z tubki. Wahałam sie czy chce, ale ona powiedziała, ze pomoże i nie było nic lepszego! pomogło i zmroziło gardło i zaczęłam przełykać juz bez uczucia ze jest dziwnie, potem poprosili zeby mi moja osoba towarzysząca (tu bez takiej nie przyjma na oddział) poszła kupić lody i ze mogę jeść ile chce, ale pierwszego dnia tylko wodne, które zresztą polecam bo lepiej zmrażaja i zwężają naczynia krwionośne (od drugiego dnia juz wszystkie). Na kolacje tego samego dnia podali mi juz zimna zupę, chleb miękki tostowy (polecam taki bez skórki) i tortille zimną (hiszpańska potrawa z jajek i ziemniaków, nie tortilla meksykańska), ale w wersji bez ziemniaków, wiec to taka wersja mocno spieczonej jajecznicy. Zdziwiłam sie bardzo ze to daja, nastawiłam sie na jakies zupki, kleiki a tu juz tortilla w dzień zabiegu to tez tylko dziabnęłam. Był tez flan (taki jakby budyń) i wchodził znakomicie. o dziwo nie bolało mnie i zjadłam wszystko oprócz tej tortilli, bo sie bałam ze podrażni. Piłam zimna wodę (pielęgniarki trzymały ja w lodowce w małych butelkach) W szpitalu czułam sie super, po narkozie świetnie, gardło nie bolało, krwi nie było, dużo lepiej niz sie spodziewałam! Noc super, spalam do rana spokojnie zero bólu, dostałam przed snem cos znieczulającego w kroplówce, myślę ze silne było. Na drugi dzien mnie wypisali (tu jak wszystko ok to wypisuja po 1 dniu), lekarz zalecił antybiotyk na 3 dni (działa tydz) i ibuprofen co 8h (jak to w Hiszpanii w dawce 600mg, tu tak zawsze dają, moze za dużo ale tak im latwiej) i jak mocno boli to paracetamol co 8h, naprzemiennie z ibuprofenem co 4h sie łyka jedno co 4 h drugie). Wróciłam do domu, czułam sie dobrze, trochę bolało jak zapalenie gardła czy angina, nic strasznego. Uprzedzono mnie ze w 4-5 dniu będzie mnie mocniej bolec (założyli szwy samorozpuszczalne i moze dlatego,bo w tych dniach zaczęły sie rozpuszczać) i tak było i jest do tej pory (8dzien po zabiegu), ale biorę tylko ibuprofen i bol spokojnie do zniesienia, jak zwyczajny ból gardła, spodziewałam sie, ze będzie dużo gorzej. Jem od pierwszego dnia dobrze, tylko zimne i miękkie pokarmy przez 10 dni, takie zalecenie lekarzy, lody, budynie, rozmoczone płatki z mlekiem, z zupy kremy łagodne, miekki chleb, wszystko co miękkie! Nic nie schudłam, apetyt jest, rany sie leczą, potrzeba cierpliwości. Pierwsze dni odpoczywałam, żeby uniknąć powikłań, teraz juz chodzę na spacerki po plaży (mieszkam blisko) i juz czuje się silna tylko ten ból gardła, ale jestem cierpliwa i będzie okej niebawem. Lece za dwa dni do Polski nawet na resztę urlopu, lekarz powiedział ze po 10dniach mogę (wcześniej nie). Moj przypadek jak widzicie jest na prawdę mega spoko, wszystko dla ludzi i mam nadzieje, że u Was tez będzie dobrze i że problemy na dłuższą metę znikną! Ważne, żeby powoli odbudowywać kondycje fizyczną i uprawiać sporty to i odporności dużo lepsza, na sobie to sprawdziłam i jest silna korelacja! choruje dużo mniej jak uprawiam joge, ćwiczę i dużo chodzę szybkim krokiem gdzie sie da, a na 6 pietro ze dwa razy dziennie!

Powodzenia i pozdrawiam!

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ZDROWIE KOBIETY » Usunięcie migdałka u dorosłego - czy ktoś ma to za sobą?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024