No właśnie, jak to jest z Wami kobietki? lubicie chodzić ze swoimi facetami na zakupy? czy jednak woliście iśc na nie w towarzystwie koleżanek, czy też same? czy jeśli już zdecydujecie się pójść na wspólne zakupy z chłopakiem, to obchodzicie się bez kłotni, czy może wychodza różnego rodzaju sprzeczki np z takiego powodu, że przymierzacie kolejną już rzecz, a nie możecie się na żadną z nich zdecydować?
zazwyczaj jest tak, że mężczyźni robią szybkie zakupy, wchodza do sklepu, przymierzają jedną rzecz i od razu ją biorą i nie wchodzą do innych sklepow. Z kolei my często obchodzimy wszystkie możliwe sklepy, przymierzamy kilkanaście rzeczy, a potem mamy dylemat na co się zdecydować i nic nie kuujemy
nie wiem, jak Wy macie, ale ja niestety należy do tych osob, które przejdą całą galerię, ba kilka galerii, naprzymierzam się jak głupia tych ciuchów, a i tak nic nie kupie albo zastanawiam się na dwiema rzeczami i nie wiem, którą wziąć po czym biorę obie albo żadnej
i jeśli chodzi o mnie, to ja lubię sama chodzic na zakupy, ewentualnie z koleżąnką. Z chłopakiem nie lubię i tu pojawia się problem, bo od dłuższego czasu facet namawia mnie na wspólne zakupy, a ja nijak nie mogę się do tego przekonać, bo wiem, że zaraz będzie kłotnia, że za długo się zastnawiam, albo jemu nie bedzie sie podobalo to, co mi dlatego wole oszczędzić sobie tego i chodze sama
i u mnie pojawia się też kwestia pewnego rodzaju wstydu, bo np nie cierpię przymierzac nowych rzeczy przy facecie i proszenia go o komentarze, co do stroju. Glupio się wtedy czuję i może śmiesznie to zabrzmi, ale wstydzę się tego
i o to tez czesto sie klocimyl, bo jak kupie nowa rzecz, to on chce, abym ją założyla i mu sie w tym pokazala. Z kolei ja wszelkimi sposobam unikam tego i już kłotnia gotowa:/ mam mnóstwo kompleksow i pewnie cała ta szopka jest właśnie tym spowodowana, że nie podobam się sobie i dziwnie się czuje, jak ktoś ma mnie oceniać. Też tak macie?
Zapraszam do dyskusji także facetów, bo sytuacja może byc odwrotna:)
Jesli o mnie chodzi to szczerze chcialabym byc na twoim miejscu. Moj chlopak za zadne skarby nie pojdzie ze mna na zakupy. A jesli juz wejdziemy do jakiegos sklepu, takiego w ktorym nie mozna kupic nic dla samochodu, to ma mine skazanca. Kupilam mu kiedys swetr, ale rozmiar byl nie taki jak trzeba, wiec wzielam go do sklepu zeby wymienic i poprosilam zeby przymierzyl czy ten bedzie dobry, bo nie chce wracac tam po raz drugi, to myslalam, ze na mnie nakrzyczy, bo on nie przymierza rzeczy w sklepach tylko kupuje na oko. Ja tak nie umiem, zanim cos kupie to zawsze przymierzam, zeby zobaczyc jak to lezy i czy w ogole warto wydawac pieniadze. Wiec wspolne zakupy chyba nigdy nie beda wchodzily w gre. Poki co najczesciej chodze z mama
Oj tak, tez nie umialabym kupic czegos bez przymierzania. Przeciez na wieszaku może wyglaac ładnie, a jak się przymierzy, to szkoda gadac a na oko, to kupuje majtki i skarpetki
nawet biustonosze musze przymierzyc
ale faceci mają to do siebie, że rzadko ktory lubi zakupy i naprawde problemem sprawia im założenie jednego swetra. Moj chłopak np robi zakupy sezonowe. Przychodzi zima, robi porządek w szafie i idzie na zakupy, kupuje tylko długie rękawy. Z latem jest to samo. Niby jest to dobre rozwiązanie, ale nie dysponowalabym taką sumą pieniedzy, zeby wydac az tyle kasy na zakupy sezonowe dlatego staram sie raz w miesiacu chociaz jedna rzecz sobie kupic
a kupując "na oko" można się niezle przejechac, a takie kupowanie i wymienianie towaru na inny rozmiar jest bez sesnowne moim zdaniem, bo po co latac kilka razy do sklepu, jak można od razu przymierzyć i kupic
no chyba, że w grę wchodzi prezent w postaci jakiegoś ciucha dla innej oosby, to juz sprawa wyglada rzeczywiscie inaczej.
Ja robię zawsze szybkie zakupy,wchodzę do sklepu,coś mi się podoba,szukam mojego rozmiaru ,czasem przymierzam lub nie i kupuję:)
Ale ostatnio jak byłam z moim chłopakiem na zakupach to kilka razy usłyszałam "nic mi się nie chce" to chyba był znak,że wolałby wrócić do domu:P
Na zakupy bez faceta. Najlepiej sama, bo zazwyczaj wiem czego szukam szybko to znajduje. Najlepsza jest kawa już po zakupach w ulubionym miejscu.
Ja wole chodzic na zakupy sama,bez faceta i bez kolezanek rowniez,bo ja raczej nie lubie chodzic po sklepach i przymierzac,wiec wchodze do sklepu,jesli cos mi sie naprawde spodoba i jest mi to potrzebne,to przymierzam,kupuje lub nie i wychodze.Raz poszlam na zakupy z kolezanka,na nic nie mogla sie zdecydowac,przebierala,wybrzydzala,w koncu cos kupila i tak potem nie byla zadowolona.
Moj maz lubi chodzic po sklepach,niekoniecznie zeby dla siebie cos kupic,ale najbardziej lubi sklepy typu 10000 drobiazgow Jak juz razem idziemy na zakupy,to mi doradza,czasami jemu cos sie podoba a mi juz niekoniecznie,ale jezeli uwaza ,ze dobrze w tym wygladam to kupuje to.
Tak,kawa najlepsza z jakims dobrym ciasteczkiem
)
Ja również wolę chodzić na zakupy sama
U mnie akurat sytuacja jest odwrotna bo to mój facet robi zakupy jak typowa baba a ja jak facet.
Dlatego wolę chodzić sama bo nie musze obchodzić po 10 razy galerii.
Hehe... oj tam zaraz jak baba xD
Musi przymierzyc czy bedzie OK ja mam tak samo. Trzeba przejsc wszystkie sklepy i wrocic po to co bylo najlepsze ;]
Ja osobiscie wole chodzic z kolezankami- zawsze doradza co jest OK bo kumple pozal sie .... co do gustu wg. mnie ;p
No właśnie, jak to jest z Wami kobietki? lubicie chodzić ze swoimi facetami na zakupy? czy jednak woliście iśc na nie w towarzystwie koleżanek, czy też same?
czy jeśli już zdecydujecie się pójść na wspólne zakupy z chłopakiem, to obchodzicie się bez kłotni, czy może wychodza różnego rodzaju sprzeczki np z takiego powodu, że przymierzacie kolejną już rzecz, a nie możecie się na żadną z nich zdecydować?
zazwyczaj jest tak, że mężczyźni robią szybkie zakupy, wchodza do sklepu, przymierzają jedną rzecz i od razu ją biorą i nie wchodzą do innych sklepow. Z kolei my często obchodzimy wszystkie możliwe sklepy, przymierzamy kilkanaście rzeczy, a potem mamy dylemat na co się zdecydować i nic nie kuujemy
nie wiem, jak Wy macie, ale ja niestety należy do tych osob, które przejdą całą galerię, ba kilka galerii, naprzymierzam się jak głupia tych ciuchów, a i tak nic nie kupie albo zastanawiam się na dwiema rzeczami i nie wiem, którą wziąć po czym biorę obie albo żadnej
i jeśli chodzi o mnie, to ja lubię sama chodzic na zakupy, ewentualnie z koleżąnką. Z chłopakiem nie lubię i tu pojawia się problem, bo od dłuższego czasu facet namawia mnie na wspólne zakupy, a ja nijak nie mogę się do tego przekonać, bo wiem, że zaraz będzie kłotnia, że za długo się zastnawiam, albo jemu nie bedzie sie podobalo to, co mi dlatego wole oszczędzić sobie tego i chodze sama
i u mnie pojawia się też kwestia pewnego rodzaju wstydu, bo np nie cierpię przymierzac nowych rzeczy przy facecie i proszenia go o komentarze, co do stroju. Glupio się wtedy czuję i może śmiesznie to zabrzmi, ale wstydzę się tego
i o to tez czesto sie klocimyl, bo jak kupie nowa rzecz, to on chce, abym ją założyla i mu sie w tym pokazala. Z kolei ja wszelkimi sposobam unikam tego i już kłotnia gotowa:/ mam mnóstwo kompleksow i pewnie cała ta szopka jest właśnie tym spowodowana, że nie podobam się sobie i dziwnie się czuje, jak ktoś ma mnie oceniać. Też tak macie?
Zapraszam do dyskusjitakże facetów, bo sytuacja może byc odwrotna:)
Hej:)mam dokładnie tak samo jak Ty, z tym przymierzaniem i ocenianiem, strasznie się krępuję, a gdy jeszcze widzę minę mojego chłopaka(jak męczennik jakiś) To dodatkowo się zniechęcam do zakupów. Także jak większość dziewczyn wolę chodzić sama na zakupy, za nikim się nie oglądam, nie przejmuję się, nikt mi nie fuka pod nosem, jak długo jeszcze itp. przejdę całą galerię choćbym była już zmęczona i zrezygnowana, ale po jakimś czasie moje szukanie jest wynagrodzone bo znajdę coś wyjątkowego w czym się dobrze czuję itd.. A o dziwo później i mojemu M się podoba. A jak z nim chodzę to zawsze szybko bo on ma już dość, zmęczony nie chce się itd.. kupie coś na odwal, bo jak nic znowu nie kupie to zły, że zmarnowałam czas. I tak to jest z nim.
10 2011-12-01 00:09:37 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-12-01 00:12:09)
Monia, jaki fajny temat .
Ja, gdy muszę coś kupić, to raczej idę na zakupy sama. Z chłopakiem czasem może się zdarzyło, ale to zaledwie parę razy w związku. Po pierwsze dlatego, że ja chodze na zakupy w sumie tylko wtedy, gdy cos potrzebuje, a po drugie dlatego, że wolę sama . A zakupy, to ja robię może z raz na 2 -3 miesiące, więc naprawdę nie często. I to co mi potrzebne, rzadko coś, by zagracało
choć wiadomo, czasem i tak, ale wiadomo, nie mam swojej kasy, to nie mogę tez przesadzać .
ale nawet jak facet jest ze mną na zakupach, bo np chcę sobie kupić ksiązkę albo coś z ubrania, bo muszę, to i tak nie ma co facet narzekać, to ja zakupy robię szybko, nie jestem jak wiele kobiet osobą, która np przymierza 10 rzeczy zanim się zdecyduje i siedzi godzinę w jednym sklepie [oczywiście bez urazy dla nikogo, bo to nie jest nic złego, tylk ja mam inaczej]. Przymierzam, biorę co potrzebne i już .
ja lubie chodzic z moim facetem na zakupy, wiem ze zawsze mi dobrze doradzi, ma naprawde dobry gust. tylko ze on szybko traci cierpliwosc, bo ja jestem strasznie niezdecydowana
Ja tez wole chodzic na zakupy sama. Robie je szybko, nie znosze tracic czasu na obchodzenie galerii po 5 razy. Pojde sama, szybko zalatwie co trzeba a potem pojde do kina czy do restauracji jak mam ochote. Po co mam ciagac ze soba faceta? Nie zawsze mam ochote na meskie towarzystwo.
A teraz od strony faceta. Jestem maniakiem kupowania na zasadzie "może być" i wychodzenia ze sklepu. Gdy z dziewczyną idę na zakupy męczy mnie to stanie w miejscu. Jak można 30 minut przebierać podkłady w Rossmanie?! No ale zawsze wychodzę z jednego założenia. Miłość to poświęcenia, zapewne są rzeczy które ona musi u mnie wytrzymać, a więc i ja mogę to wytrzymać. Ale następuje tragedia jak np. kupuję garnitur. Bo wtedy to ja muszę przymierzać agrhhh i ciągle jest "może być" a ona "nie nie może nie widzisz że tu odstaje a tam też jest źle" oczywiście sympatyczna pani sprzedawczyni mówi to samo i już leci po inny. NIENAWIDZE TEGO !
Ani ja ani mój facet nie jesteśmy amatorami zakupów, męczy nas łażenie po galeriach i szukanie czegoś, co nadawałoby się do noszenia. Tym bardziej, ze wiemy zawsze, czego chcemy , więc najpierw szukamy tego po sklepach internetowych (to nasze 80% zakupów ). Jedyne, czego nie kupujemy internetowo, to spodnie i buty dla nas, oraz rzeczy dla synka. Jak już mają być buty, to wchodzimy do sklepów z butami. Tylko z butami. Po spodnie jeździmy do jednego sklepu, bo jesteśmy obydwoje wierni kilku markom, a akurat tam są wszystkie. Po rzeczy dla dziecka jeździmy do kilku sklepów. I problem rozwiązany
Ni lubimy tracić całego dnia na bezsensowne szwendanie, wolimy zamiast tego jechać na basen, albo gdzieś..:D
Cóż, do tej pory to ja byłam kilka razy na zakupach z moim facetem, nie odwrotnie, więc póki co problemu nie mamy. Ja mu zasugerowałam co mi się podoba, on z tego wybrał co też jemu pasuje, przymierzył i kupił. Cieszę się, że ma własny gust i ja sama nie muszę mu ciuchów wybierać i kupować, a także, że bierze pod uwagę to, co ja myślę. Sama póki co nie mam kasy, więc z nim na zakupach nie byłam, ale raczej konfliktów nie będzie, bo jestem przyzwyczajona do zakupów z tatą: wejść, rozejrzeć się, znaleźć rozmiar, przymierzyć, rozważyć cenę, zapłacić, wyjść. Często w ogóle szybko ze sklepu wychodzę, bo nei widzę nic dla siebie. Za to zakupy z moją mamą to katorga. Nad każdym ciuchem się rozczula i chce wszystko po kolei przymierzać i oczywiście wejdzie do każdego sklepu. Przez to rozumiem dlaczego faceci tracą nerwy podczas zakupów z kobietami. 3 prawie identyczne bluzki i dylemat, którą wybrać... O matko...
Mój facet w temacie zakupów się gubi jak dziecko we mgle. Jak go poznałam chodził w tzw. wyciągulcach czyli znoszonych do granic możliwości swetrach nie znosze ich!!
zazwyczaj zakupy dla niego wychodzą z mojej inicjatywy. mówię mu np. słuchaj potrzebujesz spodni i podaję solidna argumentację ( bez tego nie przejdzie) i wybieramy się razem.
Jeśli o zakupy dla mnie raczej odwiedzam sklepy sama lub w obecności kobiety, która nie kręci nosem:P mój facet zawsze mi mówi, że wszystko mi pasuje wiec co mi po takiej radzie:P
Ja zdecydowanie wolę z przyjaciółkami. Po prostu lepiej znają się na rzeczy.
gothab, uff, a już myslalam, że tylko ja jestem jakas dziwna i krepuje się przymierzania rzeczy przy moim facecie:) u mnie to sprawa kompleksow, tak jak juz napisalam wyzej i samej mi w ogole ciezko isc cos kupic, bo przygladajac siew lustrze czuje sie jak szafa trzydrzwiowa i zazwyczaj nie kupuje spodni, bo uwazam, że wygladam w nich za grubo
Tak myslalam ,ze większosc napisze, że woli chodzic sama:) tez tak uwazam, bo nikt nie stoi nad Tobą, nie marudzi, nie grzedzi, nie gada, ze juz tyle rzeczy przymierzylas, a dalej nie wiesz na co się zdecydowac i tego popędzania nie cierpie!! dlatego wole przejsc sama kilka sklepow, naprzymierzac sie i sama zdecydowac się na co bez niczyjej pomocy:) choc wiadomo, że lepiej, jak ktos nam podpowie, doradzi, ale to tylko wtedy, kiedy ma cierpliwosc lub ma tak jak my, ze lata po sklepach jak glupi i lubi takie niezdecydowanie
Można tez pań tam pracujacycj spytac się o to, jak nas widzi w danym ciuchu, choc dla mnie to tez jest krepujace:)
19 2011-12-02 18:51:49 Ostatnio edytowany przez smutna123 (2011-12-02 18:52:45)
Ze mną nikt nie chce chodzić na zakupy, gdyż zwykłam iść do sklepu, kupić, co chcę (przeważnie dokładnie wiem, co chcę) i wyjść. Koleżanki czy mój ex, zwykle chodzą, oglądają i przymierzają, tracąc cenny czas. Mnie to denerwuje!
Dużo zależy od dziewczyny, wbrew stereotypowi nie każda musi obejrzec xx rzeczy zanim sie zdecyduje na coś
Są takie które wchodza kupują i wychodzą
Jeśli jesteś typem pierwszym, zdecydowanie koleżanka albo sama.
W moim przypadku to jest tak, że ja wchodzę do jakiegoś sklepu, staję na środku niego, patrzę w lewo, w prawo i już wiem czy coś uda mi się w tym sklepie znaleźć. Mój Luby jest jak kobieta, naprzymierza się, napatrzy, poszpera, a mnie złość bierze, że tyle czasu w jednym sklepie!! Ja chyba najbardziej lubię chodzić sama... Ogólnie chciałabym aby ktoś mi doradził czy dobrze w czymś wyglądam, ale wydaje mi się, że mój Luby wybiera dla mnie takie stroje, w których wyglądam okropnie! On to najchętniej ubrałby mnie jako pasterkę Dziwne ubrania dla mnie wybiera
22 2012-05-05 13:03:26 Ostatnio edytowany przez mata hari (2012-05-05 13:04:20)
Na zakupy tylko sama i tylko przy okazji. Nie cierpię przewalać ciuchów i mierzyć, dlatego często siostra mi coś kupuje przy okazji i mam święty spokój
Ja generalnie od początku mojego związku ( choć długo nie trwa) chodzę na zakupy tylko z chłopakiem On, wiadomo, wejdzie do pierwszego sklepu, bądź jednego, w którym zwykle robi zakupy, pyta czy go w tym widzę, przymierza i wychodzimy..
Natomiast jeśli o mnie chodzi, mogę przejść całe miasto, każdy najmniejszy sklepik, przymierzę setki rzeczy - a i tak wrócę do tego pierwszego po to, co pierwsze wpadło mi w oko. A mój chłopak cierpliwie i bez marudzenia chodzi ze mną w każde miejsce, które sobie upatrzę. Naprawdę, mężczyzna Anioł. Wręcz mogę chyba powiedzieć, że On bardzo to lubi : ))
A do przymierzalni dajesz zaglądać? Jak tak to się nie dziwię, sam też bym nie narzekał na odwiedzenie wszystkich możliwych sklepów.
Jasne, że ma taką możliwość, przecież go nie wygonię Ale nawet jak nie zagląda to wytrwale robimy zakupy
26 2012-05-06 21:49:29 Ostatnio edytowany przez krewzalewa (2012-05-06 21:49:47)
Wiedziałem ;-) w takim wypadku się nie dziwię, a jak reszta pań jak ma problem niech bierze przykład. Pomysły na sklepy, do których warto wejść się same nasuwają.
Tylko po co na zakupy z chłopakiem?? oO od tego są koleżanki i przyjaciółki, a nie chłopak ;/
Teo zależy kto "stawia" jak to mówią. Z drugiej strony to czemu nie ? Ja bym też nie miał nic przeciwko.
29 2012-05-06 21:53:28 Ostatnio edytowany przez olcik (2012-05-06 22:45:18)
: ))
Zapewne zależy to od ludzi, ale w moim wypadku mamy zwykle na ` radarku` sklepy nie tylko z odzieżą, obuwiem, czy jakieś drogerie, ale często są to sklepy z częściami do aut, jakimiś narzędziami, albo to co ja lubię - księgarnie. Wystarczy podzielać swoje zainteresowania, akceptować je i czerpać radochę z tego, że można gdzieś wyjść razem
edit : z przyjaciółką też lubię ale to zależy. Z chłopakiem tez się świetnie przy tym można "rozerwać".
Teo zależy kto "stawia" jak to mówią. Z drugiej strony to czemu nie ? Ja bym też nie miał nic przeciwko.
No tak to jest kryterium Raz na rok chodze z moim na zakupy i to zwykle wtedy gdy on sobie coś kupuje. Ja osobiście zakupów nie lubię robić, a przymierzać nie znoszę, więc latanie po sklepach w poszukiwaniu "czegoś" mnie mierzi.
A ja zdecydowanie wolę chodzić na zakupy z moim chłopakiem niż np z przyjaciółką lub mamą, która ogląda każdą rzecz, w każdym sklepie pół godziny... To nie na moje nerwy!:) A mój chłopak raczej nigdy nie marudzi... Nawet jak szukam czegoś konkretnego to zazwyczaj on mi to znajduje
Ja sie staram chodzic bez mojego faceta. Co prawda, on uwielbia robic ze mna zakupy, ale krepuje mnie jedno, czesto pokazuje mi ciuchy, ktore sa po prostu.... straszne. Tzn zupelnie nie moj styl, jakbym je zalozyla, nigdy by nie zwrocil na mnie uwagi. Wiec od czasu do czasu robie mu przyjemnosc, kupuje sukienke, ktora mu sie spodobala i nosze na dzialce On mnie widzi w stylu romantycznym, biale suknie, kapelusze, ogolem dla mnie brzmi to jak masakra, ale bardzo mnie rozczula.
ciekawy temat
u mnie jest tak, że jeśli z moim chłopakiem wybieramy się wspólnie na zakupy to nie mamy żadnych problemów. On pokazuje co się jemu podoba dla mnie i odwrotnie czasami nasze gusta są inne, ale nie kłócimy się przy zakupach
zabieramy czasami też moją kumpelę, wtedy on idzie po swoje, my po swoje i gdy mamy oboje dylemat co kupić doradzamy sobie i koniec problemu
uwielbiam z nim zakupy robić!:)
34 2012-05-08 16:57:26 Ostatnio edytowany przez aggy (2012-05-08 17:01:22)
tutaj to powinien wypowiedziec sie moj maz, ktory zawsze twierdzi, ze dluzej trwa jego przekonywanie mnie do wspolnych zakupow niz rzeczywiscie same zakupy. uwielbiam robic zakupy dla niego z nim i nawet samej ale jak mam kupowac cos dla siebie to bardzo stresuje mnie jego obecnosc. nie wiem czemu, moze dlatego, ze zawsze namowi mnie na jakies niepotrzebne rzeczy, ktore tak naprawde nie mi sie podobaja a jemu. ja zwykle staram sie skromnie z zakupami i wychodzi, ze moj maz ma wiecej garniturow niz ja wszystkich ciuchow hehehe. ale zakupy uwielbiam tylko z jedna kolezanka. czuje sie przy niej zrelaksowana. moj maz chyba zbyt powaznie do tego podchodzi.
________________________________
Wieczne Miasto BG
Według mnie ważny jest kompromis... Czyli zamiast do 10 sklepów wchodzimy do kilku, zamiast przymierzania wszystkiego, przymierzamy kilka najbardziej fajnych czy potrzebnych rzeczy no i można poszukać czegoś dla faceta również. Mój chłopak jest cierpliwy, a ja z kolei staram sie nie nadużywać cierpliwości czyli przymierze kilka ciuchów i tyle. I przymierzam także to co on mi podsunie, nawet gdy mi sie to nie podoba żeby mu zrobic przyjemność.... a i tak tego nie kupie ale niech sie chłopak pocieszy
takze kłótni na zakupach nie ma żadnych.
Ja chodzę z chłopakiem na zakupy, przymierzam przy nim ciuchy Ale często nie mogę się zdecydować co kupić i to go najbardziej denerwuje. Mój facet nie przepada za zakupami, ale chodzi ze mną bo mnie kocha i lubi robić to co ja a poza tym jeśli on coś chce sobie kupić to ja też z nim idę . Wiadomo że czasami się pokłócimy o głupie zakupy, ale to drobnostka.
ja najbardziej lubie chodzic na zakupy sama. zakladam sluchawki na uszy i 2-3godzinki dla siebie samej;) chce cos przymierzyc ide i mierze, nie widze nic w danym sklepie to ide do nastepnego nie szukajac osoby ktora ze mna poszla i powiedziec, ze ide do innego nie ma zbednego szukania sie itd;)
Wole chodzic sama, moje zakupy trwaja doslownie pól godz i wszystko mam kupione. Szybciutko chodze i nie mam ochoty patrzec za ramię czy mi sie chlopak nie zgubił heh oczywiscie zdarzaja mi sie zakupy gdzie jestem z facetem ale w tedy mój Boże te zakupy trwaja w nie skończoność
Jeśli chodzi o zakupy dla faceta, prawie zawsze z nim jestem. Podam przyklad jestesmy w galeri chce sobie kupić bluzę, wchodzimy do jednego sklepu nie ma nic co by mu wpadło w oko i mówi do mnie "chodz kochanie jutro przyjedziemy i połazimy po innych sklepach" kurcze a dzisiaj juz nie da rady wejść do wszystkich sklepów i miec to za sobą ! Ogólnie nie lubię łazić po sklepach dla mnie to męczarnia jak cos sobie musze kupić.
A mój chłopak bawi się w mojego styliste i uwielbia mi doradzać...
Czy to jest normalne ?
40 2014-07-06 20:10:16 Ostatnio edytowany przez Majki (2014-07-06 20:12:19)
A mój chłopak bawi się w mojego styliste i uwielbia mi doradzać...
Czy to jest normalne ?
Kurde, oddział zamknięty i terapia jedyną deską ratunku, ale sądząc po opisie to przypadek beznadziejny bez szans na ratunek..
Jejku dziewczyno, ogarnij. Co w tym niby nienormalnego? Pewnie wybiera ciuchy które mu sie podobają i z chęcią by je na Tobie widział. Jeśli Ci to przeszkadza to mu powiedz albo chodź sama na zakupy czy tam koleżanką.
41 2014-07-07 14:55:07 Ostatnio edytowany przez kejter (2014-07-07 14:56:59)
Bardzo lubię z moim robić zakupy..chociaż on nie zawsze tryska entuzjazmem:P
Jestem bardzo zdecydowana w kwestii wybierania rzeczy, nie ma mowy o staniu pół godziny w jednym miejscu i kontemplowaniu, które lepsze. Wchodzę, wychodzę, wszystko w dość szybkim tempie. Lubię z nim chodzić, on się po prostu wyśmiewa z tych wszystkich modowych nowości i tak je komentuje, że zawsze jest dużo śmiechu:D i zawsze jak coś przymierzam zagląda mi do przymierzalni, standard xD
i zawsze to samo... 'kochanie, miałaś szukać sukienki a nie kolejnego swetra...' mój głos rozsądku
Ja z moim narzeczonym uwielbiam chodzić na zakupy.
Selene ja czesto chodze na zakupy z moim.
Czasem chodzi ze mna a czasem musze mu mówić żeby poszedl na dział motoryzacji czy jaki kolwiek ale żebym zostala sama.
Osobiście wole kupowac sama. Nie cierpie zakupów. Ja przejdę raz i mam to co chcialam kupowac. A wiec zakupy trwaja gdzieś okolo pól - godzinę czasu.
A z moim trwaja wieczność
Najlepsze są zakupy jak kupujemy dla mojego
Przyklad : chce kupić bluzę wejdzie do jednego sklepu nic mu nie pasuje i mówi do mnie " spadamy jutro przyjedziemy" jeden sklep a jeszcze jest z 10 i co mam codziennie przyjeżdżać ? Jaja sobie chyba robi ze mnie
A wiec zakupy tylko SAMA
P.s ja juz sie kiedyś wypowiadałam na ten temat heh
Sorki za post pod postem ale pisze z telefonu.
A ja tam chodzilem z dziewczyna i bylo ok nawet sie mowilo nie znasz sie i takie tam i kazdy bral ci mu sie podoba ale i kazdy wiedzial ze to w zartach i klotni nie bylo nigdy z tego powodu. Ale mysle ze to jest kwestia dobrania sie pod kazdym wzgledem nawet i zakupowym bo jak facet trafi na kobiete co kupuje szyvbko i konkretnie to nie bedzie zadnego marudzenie a jak trafi na taka ci by siedzuala w galwrji caly dzien i przymierzala to moze cos go trafic . Wiec od ludzi wszystko to zalezy jak sie dobiora i czy odpowiada im wspolne robienie zaupow ale czasami przydaje sie ktos ktos oceni jak wyglada to na nas i lepiej zeby to byla bliska osoba