Witam. Jestem mężczyzną, ale problem nie dotyczy mnie, chociaż nie ma to chyba aż tak wielkiego znaczenia. Problem polega na permanentnych, uporczywych zaparciach. Trwają kilka dni, czasami nawet tydzień. Owszem, przez jakiś czas potrafi być dobrze, ale co jakiś czas (2, 3, 4 tygodnie) trafia się kompletny przestój. Totalna blokada. Co z tym fantem zrobić? Uprzedzam najczęstszą odpowiedź o zmianie diety Dieta od jakiegoś czasu (ok. roku) jest bardzo bogata w błonnik. Wymieńcie dowolny popularny w błonnik produkt a mam wysokie przekonanie że był/jest obecny w diecie. Tak więc nie tu problem. Napoje gazowane, alkohol i cukier właściwie wyeliminowane. Waga odpowiednia. Ilość ruchu optymalna. Czasem mają miejsce ćwiczenia fizyczne. A mimo to trafiają się zastoje. A jak taki zastój się zacznie to już koniec, właściwie po jednym dniu bez wypróżnienia wiadomo że potrwa to wspomniane kilka dni. No i co teraz? Lekarz? Jeśli nawet przepisze jakieś leki to gdy organizm się do nich przyzwyczai, to z czasem będzie jeszcze gorzej bo trzeba będzie brać jeszcze silniejsze. Lewatywa? Czytałem że nie zawsze jest skuteczna. Jak więc widzicie, sytuacja jest nieco patowa. Czy ktoś zna jakiś stuprocentowy sposób na zaparcia? W necie pisze się głównie o zmianie diety, większej ilości ruchu ale jak już wspomniałem nie to jest problemem. Proszę o rady, bo chociaż problem nie dotyczy mnie, skutecznie uprzykrza mi życie.
A może to jest jakiś problem zdrowotny i lekarz zleci zrobienie badań, może to coś co po prostu trzeba wyleczyć, a potem będzie ok? Warto wybrać się do lekarza, bo jeśli to trwa parę dni wtedy lub tydzień- te zaparcia to musi być bardzo uciążliwe. Moja mama ma problem z zaparciami i bierze na to taki proszek rozpuszczany bodajże, z tym, że u niej ten problem jest z powodu chemioterapii i dodatkowo guza modelującego odbytnicę, ma też guz modelujący cewkę moczową i z tego powodu ma np cewnik. Tak że wiadomo, inna sytuacja niż u Ciebie. Tyle, że jej wtedy dieta bogata w błonnik nie pomaga, nawet jak wypije coś co inną osobę od razu by wyczyściło np maślankę, a potem zje kiszonej kapusty, to też nic. Dopiero ten proszek coś tam jej pomaga, no ale to przez ten guz ma te zaparcia niestety. U Ciebie pewnie powód jest inny, ale i tak warto wybrać się do lekarza, porobić badania. Ja z doświadczenia swojego Ci nie powiem, bo ja zaparć nie miałam nigdy, oprócz okresu dzieciństwa, gdy owszem czasem się zdarzały. Potem już nigdy prawie nie miałam i wiem, że pod tym względem mam dobrze. Możesz wspomóc się też lekami bez recepty, mojej mamie czasem pmagał Alax i z tego co nawet czytałam opinie, to generalnie jest skuteczny, pomaga wielu osobom. No, ale przede wszystkim polecam wizytę u lekarza, bo jednak to musi być dla Ciebie spory problem.
qus warto iść do lekarza bo to może być faktycznie związane z jakąś chorobą.
Jednak przyjrzałabym się też Twojej diecie, błonnik, błonnikiem, ale jest jeszcze masa produktów, które pomagają i przeszkadzają w wypróżnianiu.
Napisz nam co jesz i co rozumiesz przez optymalną ilość ruchu? Jaki to ruch, jak często, z jaką intensywnością, ile trwa?
Problem nie dotyczy mnie Tak czy inaczej, truskaweczka19, w przypadku osoby o której piszę jest podobnie, wszelkie konwencjonalne metody zawodzą, także różnego rodzaju połączenia potraw. Kończy się co najwyżej bulgotaniem w brzuchu i to tyle. agnik, z tym ruchem chodzi mi o to, że osoba która ma ten problem nie prowadzi wybitnie siedzącego trybu życia. Raczej chodzi na dużo spacerów itp., bardziej chciałem podkreślić że nie spędza powiedzmy 8-10 godzin na krześle przed biurkiem. A przyjrzałem się dokładniej diecie. Właściwie na każdy posiłek jest coś co zawiera błonnik. Rzeczy go nie zawierające pojawiają się rzadko i w małych ilościach. Także naprawdę nie sądzę żeby tu był problem.
Mam za to inne pytanie, czy ktoś słyszał/zastosował masaż Voglera? W necie piszą o nim bardzo mało, kiedyś przemknęło mi przed oczami że jest bardzo skuteczny ale nie znam szczegółów, czy wystarczy go zastosować raz itp. Ktoś mógłby coś o nim powiedzieć?
Moja siostra i ja też często miewamy zaparcia. Kupuję RADIREX i biorę wieczorem 2 tabletki a rano pięknie się biegnie do wc Tydzień z głowy.
Nie pamiętam gdzie i czy to w ogóle prawda, ale czytałam (a może ktoś mi mówił?), że nie może być w diecie też za dużo błonnika, bo zbyt duża ilość może prowadzić do zaparć. Ale jak mówiłam, ile w tym prawdy, to nie wiem.
Lekarz będzie chyba najlepszym wyjściem
oczywiście że w diecie nie powinno być zbyt dużo błonnika. Z resztą każdy składnik powinien być spożywany w optymalnych ilościach. Ja kiedyś też miałam problemy z zaparciami próbowałam różnych środków, aż w końcu trafiłam na Vita Biosę. Skoro mi to pomogło to może i wam pomoże. Polecam.
zdrowia życzę.
8 2014-06-04 13:24:25 Ostatnio edytowany przez kamyczek82 (2014-06-04 13:26:50)
Ja niestety cierpię na zaparcia nawykowe. Przedmówczynie mają rację pisząc o tym, że zbyt duża ilość błonnika może powodować zaparcia.
Zachęcam kolegę/koleżankę do odwiedzenia lekarza. U mnie wdrożono leczenie farmakologiczne i zapewniam, że żadne leki bez recepty w przypadku tego schorzenia nie pomogą. Po niemal dwóch latach odczuwam dużo większy komfort w tej kwestii. Nadal zdarza się, że ponad tydzień nie potrafię wyjść z satysfakcją z toalety. Wtedy korzystam z "ostatniej deski ratunku"- naparu z pewnych ziół. Działa silnie przeczyszczająco, dlatego z premedytacją nie podaję jego nazwy.
Proszę namówić tą osobę do wizyty lekarskiej.
Pozdrawiam.
Ja polecam, częste spożywanie gotowanych buraków.
10 2014-09-06 11:29:02 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-10-20 19:44:01)
a może czopki by pomogły? Przynajmniej na razie, dopóki nie skonsultujesz problemu z lekarzem. Bo do specjalisty powinieneś się udać. Nie wiadomo, czy te zaparcia to nie wierzchołek góry lodowej Twoich zdrowotnych problemów. Ale koniec straszenia Póki co możesz zapodać sobie spam, nie przeczyszczają, tylko tak delikatnie musują, po 15 minutach poczujesz ulgę. Możesz mi wierzyć, jestem weteranem w tej kwestii :-)
Czopki, czopki i jeszcze raz czopki. Ja już teraz jak mnie zaparcia łapią to niczego innego nie używam. Już się nie dwoję i nie troję żeby zmieniać dietę (bo i tak uważam, że zdrowo się odżywiam), już tak tego nie przeżywam jak kiedyś. A kiedyś było tak, że przez bóle brzucha musiałam brać wolne w pracy. A teraz mam spokój.
12 2014-09-19 20:10:13 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-10-20 19:43:04)
a wiesz, że zaczęła je stosować moja znajoma, która zawsze, ale to zawsze powtarzała, że ona to tylko naturalne sposoby, tylko śliweczki suszone i siemię lniane, bo ona to faszerować się medykamentami nie będzie? heheh. Ale spam uznała, powiedział, że skoro takie naturalne, to może ona też się skusi. Widziałam, że nosi w torebce