Witam wszystkie panie tego forum oraz panow.
Na poczatku chcial bym przeprosic za brak polskich znakow, poniewaz posiadam angielska wersje systemu i ich nie mam zawartych.
Nie wiedzialem do jakiego tematu wrzucic ow temat wiec mam nadzieje ze tutaj gdzie pisze wlasnie jest dobrze, ale do rzeczy:
Poznalem na pewnym portalu przyjmijmy dziewczyne o imieniu X. Jest to znany portal ale mniejsza z tym. Sam ja odnalazlem, napisalem, nasze pisanie zaczelo sie mniej wiecej tak od 8 listopada, na poczatku luzne rozmowy, ona mi odpisywala czasem po kilku dniach, ja tez nie zwracalem uwagi jednak bylem zainteresowany pisaniem ;(. Pewnego pieknego weekendu stalo sie tak ze sie spotkalismy jednoczesnie Online na tym portalu calkowicie przypadkowo, no i zaczelo sie... Pierwsza nasza rozmowa nas tak pochlonela ze pisalismy ze soba 8-9h nawet nie wiedzialem kiedy ten czas zlecial przy fajnych tematach... jakos tak wyskoczylem ni z tad ni z owad z propozycja luznego spaceru po 8h pisania, odmowila, oczywiscie przyjalem to do wiadomosci , na koniec podziekowalem ladnie za rozmowe i poszlismy spac. Nastepnego dnia identyko sytuacja, nie spodziewalem sie ze tak moze byc ale znowu sie spotkalismy i zaczelismy duzo pisac... minelo kolejne 9h, jednak podczas tej rozmowy zaskoczyla mnie, sama zaprosila mnie na spacer, widzialem ze byla bardzo mna zainteresowana po sposobie pisania, no i stalo sie, nastepnego dnia spotkanie, spacer 1 godzinny, porozmawialismy, popatrzelismy na siebie ogolnie nie bylo zle, wydawalo sie ze wpadlem jej w oko ;(. Na pozegnanie buziak ode mnie i czesc. W dniu spotkania po spotkaniu postanowilem jej nie przeszkadzac poniewaz miala troche wlasnych spraw z nauka itp do zalatwiania, mowie sobie ze pewnie odezwie sie nastepnego dnia jednak nie bylo zadnego sms-a, telefonu, wiadomosci na portalu od niej... W koncu nie wytrzymalem i postanowilem napisac od niej po 2 dniach co to sie dzieje z nia i napisala mi ze za bardzo nie ma czasu w tygodniu wchodzic na neta i ze jak cos to bedzie w weekend. Mamy weekend, dzis juz niedziela a ona sie nadal nie odzywa, w ubiegly piatek w godzinach wczesno-wieczornych napisalem do niej eska na ktorego mi nie odpisala, dzownilem tez wczoraj bo chcialem ja zaprosic na randke, wykonalem 2 telefony i nie odebrala... Uwazacie ze mam czekac czy dac sobie spokoj? Dziewczyna na prawde wydala sie sympatyczna/zainteresowana mna, wpadla mi w oko z wygladu i poczatkowej fazy znajomoscii jej humoru itp, chcial bym to kontynuowac ale ona nie daje znaku zycia
P.S - W wiadomosci do niej w ubiegla srode pisalem ze jezeli nie chce ze mna utrzymywac kontaktu to niech mi napisze wprost, jednak nic takiego nie mialo miejsca i wyjasnila mi, co sie dzieje z nia co mnie uspokoilo jednak teraz obrot o 180 stopni i nie wiem czy jest zajeta po prostu swoimi sprawami czy nie i czy ma mnie w dupie i czy sobie juz darowac czy poczekac te pare dni jednak jeszcze.
Z gory dziekuje za pomoc