Witajcie!
Jestem DDA, mam 27 lat. Mój problem jest taki, że nigdy nie miałam chłopaka. Byli chętni, ale albo mi nie odpowiadali albo się bałam. W rezutlacie dałam szansę jednemu, ale okazał się d u pkiem nie z tej ziemi. Teraz mam trochę uraz, ale wiem, że to "wzięło" się z tego, co przeszłam w domu i jakie męskie wzorce obserwowałam. Martwi mnie to, że moja pierwsza miłość (byłam nastolatką wtedy) też był podobny do charakteru do tego wyżej wspomnianego.
Mianowicie chodzi o typ "podrywacza". Wygadany, miał kilka "dziewczyn", ekstrawertyczny typ. W rzeczywistości ma sporo kompleksów (niską samoocenę), skłonności do alkoholu (ten z czasów nastoletnich na pewno, ten drugi niby mniej, ale lubi balować).
Z tą pierwszą miłością mi nie wyszło, temu drugiemu dałam szansę - olał mnie (liczył tylko na seks, a ja tego nie chciałam). Najgorsze jest to, że dałam mu się źle traktować (jego szczerość graniczyła z chamstwem, kazał mi "czekać" aż się zdecyduje, czy chce się ze mną umówić, a ja głupia czekałam i tak dalej).
Zaczynam się bać, że nigdy nie spodoba mi się ktoś "normalny", kto mnie pokocha za to jaką osobą jestem. Rzadko mam też możliwość poznawania nie zajętych facetów. Nie wiem też jak się tworzy związki...
Czy ktoś z Was jest DDA? Czy udało się wam stworzyć udany związek? Jeśli tak - to JAK i z kim?? Co myślicie o DDA w związakch?