Tak niefortunnie otwierałam dziś ciężkie drzwi magnetyczne, że dłoń obsunęła mi się w klamki i zadarłam paznokieć do samej macierzy. Wygląda to tak, że mogę go unieść w całości, ale u nasady trzyma się mocno, czyli "puściły" boki. Teraz palec rwie, zaczął puchnąć i widzę, że zbiera się jakiś biały, lepki płyn, który jednak nie wygląda na ropę.
Czy poza zdezynfekowaniem i naklejeniem plastra powinnam była z tym coś zrobić? Niestety byłam wówczas poza domem, a okoliczności nie pozwoliły troskliwiej zająć się raną.
W jaki sposób mam z tym urazem postępować dalej?
Biedna Olinka.
Chyba do lekarza trzeba aby ocenił stan paznokcia. I raczej on się już nie przyklei do palca, trzeba będzie odciąć i czekać na wyrośnięcie nowej płytki paznokciowej. Niestety ale zdarza się, że nowa płytka odstaje, jest grubsza jakoś tak wypukła.
Myślę, że powinnaś się zgłosić na izbę przyjęć, tam pewnie skierują Cię na usunięcie uszkodzonej płytki i zdezynfekowanie rany.
Współczuję, to musiało bardzo boleć.
!!!! !!!! Bez zerwania się nie obejdzie. Ale urosnie Ci ładny, nowy
Nie zawsze urasta ładny ten nowy. Znam 3 osoby, którym urosły niezbyt ładne. Kolorem, grubością płytki paznokciowej różną się na niekorzyść od poprzednich. Ale zawsze jest możliwość zamaskowania tipsami, lakierem.
Uraz zdarzył się wczoraj, bolało jak diabli, ale najbardziej wieczorem. Dziś rano czułam takie rwanie, że aż się obudziłam, ale wyczytałam (doktor Google jest the best! ), że jak dziewczyna poszła do lekarza (miała identyczną sytuacją), to ten stwierdził, że po zerwaniu rana będzie jeszcze większa i w dodatku otwarta, kazał więc kupić maść antybiotykową Tribiotic, smarować, założyć opatrunek i czekać na zagojenie. Tak dziś zrobiłam. Wciąż boli, ale odnoszę wrażenie, że jakby mniej. Jak do jutra nie będzie poprawy, to nie będę już miała innego wyjścia, jak tylko przełamać się i jednak udać do lekarza. Jedyne czego się obawiam, to że coś mogło mi się pod ten paznokieć dostać (mam nałożone kolorowe żele) i to coś może tam siedzieć, stąd opuchlizna. Jeśli jednak jest ona naturalnym, zwykłym objawem, to byłabym spokojna, bo po zerwaniu ból podobno jest jeszcze większy.
Kiedyś miałam uraz dużego palca stopy, ten paznokieć odrósł mi bardzo ładny, mam nadzieję, że tutaj będzie podobnie. W końcu dłonie to dłonie - nasza wizytówka.