'częste mycie skraca życie' tak ?
hehe
poza higieną która nie podlega dyskusji to u mnie dyskwalifikuje:
-wzrost jeśli nie mieści się między 165 a 190cm
-nadmierne zakłaczenie na twarzy, klatce, plecach, nogach
-jakiekolwiek zakłaczenie między nogami
-ogromny nos
-nieodpowiadający mi kształt dłoni i paznokci oraz stóp a dokładniej palców
adlernewman napisał/a:W sumie meski pot (taki polaczony z brudem) jest dla mnie najwiekszym anty- afrodyzjakiem. Moge zniesc nawet owlosienie lepiej i kompletny brak stylu w ubraniu, nawet nieszczesna brode, ale "zapaszku" nie potrafie zdzierzyc.
Jesteś tego absolutnie pewna?
Bo są dwa rodzaje potu.
Taki świeży, gdy czysty facet zaczyna się pocić w trakcie wysiłku.
I taki zatęchły, w który ten pierwszy przekształca się po długim czasie.
Zawsze odnosiłem wrażenie, że moje panie (i ich koleżanki) bardziej reagują na mnie, gdy jestem leciutko (świeżo) spocony, niż gdy jestem dokładnie wykąpany
.
O jak najbardziej jestem pewna! Moge wyczuc pot na kilometr i automatycznie mnie odrzuca. Oczywiscie, nie mowie o takim swiezym spoceniu, jak podczas seksu, bo go wcale nie czuc (dopiero bakterie musza sie zaczac rozmnazac, ze zapaszek byl), ale jak moj facet wraca z jogging, to sie trzymam z daleka, dopiero podchodze blizej po prysznicu.
BabaOsiadła napisał/a:adlernewman napisał/a:Nie lubie nadmiernego owlosienia.
A ja uwielbiam
A wiesz, że mieszkasz blisko mnie
?
Mrrr
W końcu spasowała i mojego brata...
WYDEPILOWAŁA
Auć!
u mnie dyskwalifikuje:-ogromny nos
Podobno dla niektórych pań wielki nochal u mężczyzny, to afrodyzjak .
ogień napisał/a:u mnie dyskwalifikuje:-ogromny nos
Podobno dla niektórych pań wielki nochal u mężczyzny, to afrodyzjak
.
To tak jak dla innych wielkie dłonie. Z kolei ja nie lubię wielkich, męskich łap z palcami jak kartofelki (mają być długie i smukłe - wtedy są afrodyzjakiem ). Zresztą w ogóle nie są moim typie faceci wyglądający jak ogroooomne misie
.
No cóż, wymagania mam raczej spore
Mojego potencjalnego partnera dyskwalifikują:
- niski wzrost (chociaż sama mam tylko 152 cm wzrostu podobają mi się mężczyźni mający minimum 170 cm),
- wystające kości lub znaczna nadwaga (lubię ,,normalną" budowę ciała),
- zbyt widoczne mięśnie (typowe ,,mieśniaki" odpadają),
- łysa głowa bądź krótkie włosy (nigdy, przenigdy nie spodoba mi się mężczyzna w krótkich włosach, łysi to już w ogóle...),
- braki w uzębieniu,
- rażący brak higieny typu przepocone, brudne ubranie, tłuste włosy, brudne, połamane paznokcie, obłocone buty,
- makijaż na twarzy (i takich ,,mężczyzn" zdarzało mi się spotykać...),
- ubranie w pastelowych bądź typowo kobiecych kolorach, spodnie rurki, nadruki na koszulkach przystające dla małych dziewczynek bądź wulgarne hasła, ubrania w kwiatki i generalnie wszystko, co z męskim wyglądem ma mało wspólnego... ,
- kolczyki na pół twarzy bądź w uszach,
- widoczne korzystanie z solarium.
Generalnie dla mnie facet ma wyglądać jak facet ale żadne skrajności nie są w moim guście.
To tak jak dla innych wielkie dłonie. Z kolei ja nie lubię wielkich, męskich łap z palcami jak kartofelki (mają być długie i smukłe - wtedy są afrodyzjakiem
). Zresztą w ogóle nie są w moim typie faceci wyglądający jak ogroooomne misie
.
Ja mam wielkie dłonie z długimi, smukłymi palcami
.
Ale spróbuj na takie grabie kupić rękawiczki .
...Jestem sobie duzy miś, gruby miś, piszę z Wami nie od dziś... .
Nawet brzydule z NETkafejki mnie misiem nazywają .
Najbardziej , odrzuca niechlujnosc i duzy brzuch ......
Najbardziej , odrzuca niechlujnosc i duzy brzuch ......
Aleście się na tym dużym brzuchu zafiksowały
.
pati31 napisał/a:Najbardziej , odrzuca niechlujnosc i duzy brzuch ......
Aleście się na tym dużym brzuchu zafiksowały
![]()
![]()
.
dla jednych to brzuch a dla inych bierrceps
Niektóre Panie sa zbyt wymagające
77 2013-04-12 18:22:22 Ostatnio edytowany przez pati31 (2013-04-12 18:25:04)
pati31 napisał/a:Najbardziej , odrzuca niechlujnosc i duzy brzuch ......
Aleście się na tym dużym brzuchu zafiksowały
![]()
![]()
.
Skoro sama mam plaski mimo porodow wiem ze to realne dlaczego mam odpuszczac partnerowi , a tak na powaznie , zalezy jeszcze od typu sylwetki , jesli facet jest potezny z natury , brzuszek az tak bardzo nie przeszkadza , ale kiedy jest chudy ,, wyglada jak w 9 miesiacu ciazy, nie jest to fajne , ani estetyczne. PAN nie musi byc super piekny , wystarczy ze czysty , zadbany w miare sprawny i ok. To na zewnatrz
Skoro sama mam plaski mimo porodow wiem ze to realne dlaczego mam odpuszczac partnerowi
A jakby Cię zafascynował całą resztą, to przez ten brzuch byś go "olała"?
79 2013-04-12 18:26:04 Ostatnio edytowany przez pati31 (2013-04-12 18:30:29)
pati31 napisał/a:Skoro sama mam plaski mimo porodow wiem ze to realne dlaczego mam odpuszczac partnerowi
A jakby Cię zafascynował całą resztą, to przez ten brzuch byś go "olała"?
heheh absolutnie cenie intelekt i swiadomosc zycia , Wtedy zabralabym go na swoje zajecia:)))
heheh absolutnie cenie intelekt i swiadomosc zycia , Wtedy zabralabym go na swoje zajecia:)))
A nasz mistrz w pchnięciu kulą Tomasz Majewski to grubas, czy nie grubas?
- otyłość
- zaniedbane zęby (lub ich brak)
- brud za paznokciami
- brud ogólny,w tym smród potu
pati31 napisał/a:heheh absolutnie cenie intelekt i swiadomosc zycia , Wtedy zabralabym go na swoje zajecia:)))
A nasz mistrz w pchnięciu kulą Tomasz Majewski to grubas, czy nie grubas?
Potezny facet ) , nie jest grubasem ,
YOGI bear napisał/a:pati31 napisał/a:heheh absolutnie cenie intelekt i swiadomosc zycia , Wtedy zabralabym go na swoje zajecia:)))
A nasz mistrz w pchnięciu kulą Tomasz Majewski to grubas, czy nie grubas?
Potezny facet
) , nie jest grubasem ,
Ale brzuch ma wyraźnie widoczny .
Jego też byś odchudzała ?
- otyłość
I Ty Brzydullo przeciwko mnie ?
pati31 napisał/a:YOGI bear napisał/a:A nasz mistrz w pchnięciu kulą Tomasz Majewski to grubas, czy nie grubas?
Potezny facet
) , nie jest grubasem ,
Ale brzuch ma wyraźnie widoczny
.
Jego też byś odchudzała?
Jego budowa jet atletyczna , ma pieknie zarysowana obrecz barkowa , przez co nie wyglada grubo tylko mesko:)),
brzydulla napisał/a:- otyłość
I Ty Brzydullo przeciwko mnie
?
Mam obsesję na punkcie (w miarę) szczupłej sylwetki. Sama mam sklonności do tycia a mimo jakoś się utrzymam na dolnej granicy BMI więc mam mało tolerancji dla otyłych.
Jego budowa jet atletyczna , ma pieknie zarysowana obrecz barkowa , przez co nie wyglada grubo tylko mesko:)),
No to zasnę dziś jako osobnik męski, a nie grubas .
Chociaż niższy jestem i brzuch mam większy
.
pati31 napisał/a:Jego budowa jet atletyczna , ma pieknie zarysowana obrecz barkowa , przez co nie wyglada grubo tylko mesko:)),
No to zasnę dziś jako osobnik męski, a nie grubas
.
Chociaż niższy jestem
i brzuch mam większy
.
Wiec jestes meski:)))
dyskwalifikuje brak higieny, zaniedbane zęby, spora nadwaga, gdyż sama jestem drobnej budowy, trądzik iii mężczyźni w bardzo opinajacych ubraniach, czy to koszulki czy spodnie, bleee
dyskwalifikuje brak higieny, zaniedbane zęby, spora nadwaga, gdyż sama jestem drobnej budowy, trądzik iii mężczyźni w bardzo opinajacych ubraniach, czy to koszulki czy spodnie, bleee
91 2013-04-12 19:13:11 Ostatnio edytowany przez a_powiem_Ci (2013-04-12 19:14:36)
a jak ja dzis uslyszalem, ze jestem przystojny, sniady, ze mam ciemne oczy - cos w nich mam, czarne wlosy, proporcjonalna budowe ciala; to dobrze, czy jeszcze nie?
a jak ja dzis uslyszalem, ze jestem przystojny, sniady, ze mam ciemne oczy - cos w nich mam, czarne wlosy, proporcjonalna budowe ciala; to dobrze, czy jeszcze nie?
No przeciez sam wiesz:)))
93 2013-04-12 19:23:33 Ostatnio edytowany przez enya (2013-04-12 19:46:14)
Jestem przerażona jak bardzo coniektóre kobiety zwracają uwagę na wygląd!
Oczywiście też zwracam uwagę na wygląd, wiem co lubię, co mi się podoba. Jednak jeśli chodzi o takie szczegóły jak wielkość dłoni, odcień skóry, kształt stóp itp. to jakaś przesada. Tym bardziej, że jeśli kogoś załużmy się lubi, dogaduje się świetnie z tym kimś na poziomie intelektualnym to te szczegóły nie mają znaczenia.
Czym bardziej kogoś lubimy tym bardziej postrzegamy pozytywnie jego fizyczność. Natomiast jeśłi facet swoją osobą nas odstręcza to wówczas doszukujemy się w takim facecie różnych wad, takich jak: zły wygląd brwi, wielkośc dłoni nieodpowiednia, wielkość czoła itp. Tylko, że te negatywne postrzeganie fizyczności myślę, że bardziej wynika ze stosunku negatywnego jaki mamy do faceta na poziomie emocjonalnym niż postrzegania fizyczności samej w sobie.
Co do ubioru itp. Każdy z nas ma swój styl. Każdy z nas zadaje się zazwyczaj z ludzmi mniej więcej podobnymi, z podobnego środowiska, kultury, czy subkultury. To normalne, że np. Pani lubiąca garsonki, elegancję itp. nie będzie szukała faceta wśród chłopaków w stylu "chodzmy na ryby, czy codziennie mamy wycieczkę górską". Czy też facet, który na codzień ma styl typu garnitur nie będzie raczej interesował się dziewczynami w dredach, w hipisowskim, bezkształtnym swetrze.
Tym bardziej, że styl, który wybieramy w jakiś sposób nas definiuje, bo ubiór też jest sposobem wyrażania siebie.
A z drugiej strony ludzie sie zmieniają, mają różne okresy w życiu. Tego typu "defekty" nazwałabym różnicą gustu, upodobań, niekiedy różnica w podejściu do życia, różnicą w zainteresowaniach, a nie czymś co dyskwalifikuje kogoś bądź nie.
Zresztą Wy zanim poznacie faceta (kogoś bliskiego za kim tęsknicie) to z góry zakadacie, planujecie każdy szczegół jego wyglądu, łącznie z wielkością dłoni, długości nóg itp.? To trochę dziwne, jak dla mnie bezosobowe.
A ja lubię brzuchy Kudłaty, gruby misiowy brzuszek to jest to. Pod warunkiem, że to jest taki jędrny, twardy brzuch, a nie sflaczała fałda opadająca na kolana.
a_powiem_Ci napisał/a:a jak ja dzis uslyszalem, ze jestem przystojny, sniady, ze mam ciemne oczy - cos w nich mam, czarne wlosy, proporcjonalna budowe ciala; to dobrze, czy jeszcze nie?
No przeciez sam wiesz:)))
Wlasnie musze Cie zaskoczyc, bo sprawa wyglada trudniej nizeli moze sie to wydawac
Ona w zwiazku (kilka lat), ja w zwiazku (kilka lat)..
Ja cos czuje, ale nie wiem co to jest, bo nigdy wczesniej czegos takiego nie czulem, a ona? mowi zdrobniale do mnie, ale to nic nie znaczy
A ja lubię brzuchy
Kudłaty, gruby misiowy brzuszek to jest to. Pod warunkiem, że to jest taki jędrny, twardy brzuch, a nie sflaczała fałda opadająca na kolana.
Mój jest jędrny i na pewno nie przypomina sflaczałej fałdy opadającej na kolana .
To bliskie sąsiedztwo zaczyna być dla mnie niebezpieczne
.
pati31 napisał/a:a_powiem_Ci napisał/a:a jak ja dzis uslyszalem, ze jestem przystojny, sniady, ze mam ciemne oczy - cos w nich mam, czarne wlosy, proporcjonalna budowe ciala; to dobrze, czy jeszcze nie?
No przeciez sam wiesz:)))
Wlasnie musze Cie zaskoczyc, bo sprawa wyglada trudniej nizeli moze sie to wydawac
Ona w zwiazku (kilka lat), ja w zwiazku (kilka lat)..
Ja cos czuje, ale nie wiem co to jest, bo nigdy wczesniej czegos takiego nie czulem, a ona?mowi zdrobniale do mnie, ale to nic nie znaczy
Moze przyjmij to jako komplement z jej strony:))
98 2013-04-12 19:32:13 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-12 19:33:28)
mowi zdrobniale do mnie, ale to nic nie znaczy
Do mnie zdrobniale mówi kilkadziesiąt kobiet i nie wyciągam z tego zbyt pochopnych wniosków .
Poza tym podobno jesteś w związku .
"nieodpowiadający mi kształt dłoni i paznokci oraz stóp a dokładniej palców"
Jak czytam takie kwiatki, to mi się tylko śmiać chce. Bo albo to żart, albo horror. Oczywiście w kwestii dyskwalifikowania partnera. Za chwilkę będzie, o ile nie było - dyyskwalifikuje:
1. Pieprzyk na brzuchu,
2. oko ciut wieksze od drugiego,
3. nadmierna ilość włosów w okolicy paznokci u rąk
4. postawa ciała nie pod tym kątem co być powinna
5. palec wskazujący krótszy o 5 milimetrów od głównego...
traktuje to jako komplement
a_powiem_Ci napisał/a:mowi zdrobniale do mnie, ale to nic nie znaczy
Do mnie zdrobniale mówi kilkadziesiąt kobiet i nie wyciągam z tego zbyt pochopnych wniosków
.
Poza tym podobno jesteś w związku.
Jestem w zwiazku, ale nie wiem czy to to, ostatnio powiedzialem nawet, ze nie moge sie jej oswiadczyc (mojej), bo nie wiem czy to to. Bylem odwazny i to musialo troche bolec.
YOGI bear napisał/a:a_powiem_Ci napisał/a:mowi zdrobniale do mnie, ale to nic nie znaczy
Do mnie zdrobniale mówi kilkadziesiąt kobiet i nie wyciągam z tego zbyt pochopnych wniosków
.
Poza tym podobno jesteś w związku.
Jestem w zwiazku, ale nie wiem czy to to, ostatnio powiedzialem nawet, ze nie moge sie jej oswiadczyc (mojej), bo nie wiem czy to to. Bylem odwazny i to musialo troche bolec.
Jesli czujesz ze to nie to , lepiej byc szczerym niz popelniac blad,, szczerosc sie ceni.
Ja mam wielkie dłonie
z długimi, smukłymi palcami
.
Ale spróbuj na takie grabie kupić rękawiczki.
...Jestem sobie duzy miś, gruby miś, piszę z Wami nie od dziś....
Ale jeśli smukłe, to nie kartofelki , a ja pisałam o kartofelkach
.
Jestem przerażona jak bardzo coniektóre kobiety zwracają uwagę na wygląd!
Temat należy wziąć z lekkim przymrużeniem oka - raz, że właśnie wyglądu dotyczyło pytanie z pierwszego posta, a dwa - przecież niejedna z nas pisze to wszystko pół żartem, pół serio, bo życie zwykle pokazuje zupełnie co innego . Choć masz rację - wydaje się, że niektóre posty należy jednak potraktować bardzo poważnie, czyli... oczu jednak nie mrużyć
.
Remi, przypuszczam, że Twój lekko złośliwy post odnosił się do mojego, ale muszę Cię rozczarować - to że uwielbiam długie palce u mężczyzny (no uwielbiam i już), to nie znaczy, że jest to priorytet czy też warunek konieczny do spełnienia ani tym bardziej dyskwalifikujący kogokolwiek w moich oczach, no przestań...
Jestem w zwiazku, ale nie wiem czy to to, ostatnio powiedzialem nawet, ze nie moge sie jej oswiadczyc (mojej), bo nie wiem czy to to. Bylem odwazny i to musialo troche bolec.
Głupi byłeś, a nie odważny .
Żaden normalny chłop po kilku latach związku nie jest pewny, czy chce się oświadczyć.
Myśli sobie: Jest dobrze, to po co to zmieniać .
Bardzo proszę, aby trzymać się głównego tematu wątku. Zawsze można założyć własny, a w nim opisać osobisty problem. Z góry dziękuję za dostosowanie się do prośby i pozdrawiam. Mod. Olinka
BabaOsiadła napisał/a:A ja lubię brzuchy
Kudłaty, gruby misiowy brzuszek to jest to. Pod warunkiem, że to jest taki jędrny, twardy brzuch, a nie sflaczała fałda opadająca na kolana.
Mój jest jędrny i na pewno nie przypomina sflaczałej fałdy opadającej na kolana
.
To bliskie sąsiedztwo zaczyna być dla mnie niebezpieczne
![]()
![]()
.
W sumie to nie ma chyba czegoś takiego, co by ostatecznie decydowało o tym, że TEN na pewno nie. Nie chciałabym faceta otyłego i zaniedbanego, ale reszta spraw jest już mniej istotna, ja raczej zwracam uwagę na charakter, wtedy mam więcej uwag
No gdyby skreślać kobiety z powodów jakie tu opisane odnośnie mężczyzn to trzeba by było te 3 miliardy kobiet odrzucić... Na szczęście kryteria nie są aż takie, raczej wyglądają inaczej.
Spotkanie. Kurcze, co to za typ? Ma kurtkę jak z kosmosu. On - kurcze, co to za laska, ma torebkę jakąś zieloną, paskudną, ale ponoć ze skóry węża.... Cóż, pogada się. W trakcie - O Boże... On nie ma wszystkich włosów na głowie a On - O matko, Ona ma fałdkę na brzuchu. Efekt końcowy - fajnie się gadało, dałem jej buziaka nawet, Ona - ooo, On mnie chciał pocałować, faaajny jest, ale dam na przetrzymanie mu, nie jestem taka łatwa
I tak powstają związki. No w grubym skrócie.
Jedynie otyłość, chyba że bym widziała że naprawdę z tym walczy i są widoki na efekty tych działań.
makijaż na twarzy (i takich ,,mężczyzn" zdarzało mi się spotykać...),
aahhh a mi się to strasznie podoba, tyle że na żywo może ze dwa razy widziałam
"nieodpowiadający mi kształt dłoni i paznokci oraz stóp a dokładniej palców"
Jak czytam takie kwiatki, to mi się tylko śmiać chce.
przykro mi, ale faceci też dyskwalifikują bo np ma za małe/za duże piersi, albo za małe/za duże usta, więc jaka to różnica ..
nie jestem w stanie znieść grubych i krótkich palców. widzę po postach że nie tylko ja.
a co do stóp, dla mnie ujmuje dużo na atrakcyjności dużo dłuższy palec obok dużego u nogi.
negatywne postrzeganie fizyczności myślę, że bardziej wynika ze stosunku negatywnego jaki mamy do faceta na poziomie emocjonalnym
racja.
Ja nawet w przypadku, gdy facet jest mega inteligentny i ciekawy nie byłabym się w stanie przełamać, gdyby mnie kompletnie nie pociągał fizycznie.
Dobrze, że gusta są różne, bo każdy ma szansę kogoś sobie znaleźć
O dziwo nawet Ci pomalowani.
W życiu nie zdarzyło mi się zwracać uwagi na palce, czy stopy. Stopy to w ogóle jest niezbyt urodziwa część ciała i jakoś nie zaprzątają mojej uwagi. Powinny być po prostu czyste i zadbane. To samo kolor oczu. Najbardziej lubię szare, albo niebieskie, ale to nie ma większego znaczenia.
W ogóle to oceniam raczej całokształt. Nie każda cecha (np. mały nos) pasuje do każdej twarzy. To samo z sylwetką. Jeżeli ogólne proporcje mi się podobają, to jakieś pojedyncze defekty (przecież każdy/każda jakieś ma) nie mają znaczenia.
Facet odpada, jeśli:
jest gruby,
ma problemy (znaczne) z cerą,
ma zaniedbane zęby,
jest niechlujny ( tłuste włosy, nieświeże ubrania),
jest niższy ode mnie,
m nieładną twarz ( nieładną oczywiście w mojej ocenie, np. nieproporcjonalnie duży nos)
Aha, i co dyskredytuje delikwenta na samym starcie?
Ubiór to może drugorzędna sprawa, ale jednak sandały i skarpety nie wróżą niczego dobrego .
Jak ma ładną twarz, to resztę się dopracuje.
Bez ładnej facjaty, nie przechodzi do kolejnego etapu
Bez ładnej facjaty, nie przechodzi do kolejnego etapu
oczywiście
116 2013-04-12 23:53:05 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-12 23:56:40)
Aha, i co dyskredytuje delikwenta na samym starcie?
Ubiór to może drugorzędna sprawa, ale jednak sandały i skarpety nie wróżą niczego dobrego.
Wiem, że to faux-pas .
Ale co mam zrobić jak mi przy ognisku zawsze stopy marzną
?
I czemu wszyscy uwzięli się właśnie na to?
Może mam założyć białe skarpety i czarne mokasyny ?
A czarne skarpety i czarne sandały ujdą ?
Bez ładnej facjaty, nie przechodzi do kolejnego etapu
Facjatę to zawsze można... WYKLEPAĆ .
yogi nie ujdą bo sandały i skarpety to 2 odrębne rzeczy.
to tak jakby dziewczyna założyła buty na obcasach -szpilki i do tego nagle skarpety bo jej zimno..
dla Ciebie to ok?
118 2013-04-13 00:10:53 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-13 00:13:36)
yogi nie ujdą bo sandały i skarpety to 2 odrębne rzeczy.
to tak jakby dziewczyna założyła buty na obcasach -szpilki i do tego nagle skarpety bo jej zimno..
dla Ciebie to ok?
Widziałem takie zestawienia (chyba nawet w babskich gazetach).
Dla mnie skarpetki na stópkach dziewczyny są wybitnie aseksualne .
No chyba, że białe i założone zaraz przed wejściem do łóżka .
To co mam zrobić z tymi marznącymi stopami? Obciąć ?
Nie mam zamiaru ich parzyć w trampkach .
I poważnie: dlaczego to tak bardzo zwraca Waszą uwagę?
Jaga Baba07 napisał/a:Aha, i co dyskredytuje delikwenta na samym starcie?
Ubiór to może drugorzędna sprawa, ale jednak sandały i skarpety nie wróżą niczego dobrego.
Wiem, że to faux-pas
.
Ale co mam zrobić jak mi przy ognisku zawsze stopy marzną![]()
![]()
?
I czemu wszyscy uwzięli się właśnie na to?
Może mam założyć białe skarpety i czarne mokasyny?
A czarne skarpety i czarne sandały ujdą ?
Po pierwsze- nie masz adidasów, że na ognisko w sandałach idziesz ?
Po drugie- chyba na randkę nie założyłbyś wyżej wymienionych zestawów . Poza tym, jeśli mokasyny, to bose stopy.
Po trzecie- sandały= bose stopy i nic innego w grę nie wchodzi.
Yogi, umawiasz się z kobieta i ona przychodzi w sandałach i skarpetach, w czarnym zestawie. Miałaby u Ciebie szansę?
120 2013-04-13 00:19:06 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-13 00:19:54)
Yogi, umawiasz się z kobieta i ona przychodzi w sandałach i skarpetach, w czarnym zestawie. Miałaby u Ciebie szansę?
A co sandały i skarpetki miałyby do jej szans ?
Na pierwszej randce lizać jej stóp nie będę .
Ja mam dziwny termoobieg . Jak pracuję, maszeruję, jestem aktywny ruchowo, to moje ogrzewanie dostosuje się nawet do zera stopni bez kurtki, a jak siedzę bezczynnie, to ogrzewanie się wyłącza i jest mi zimno nawet przy +40
.
Taka autohibernacja .
Jaga Baba07 napisał/a:Yogi, umawiasz się z kobieta i ona przychodzi w sandałach i skarpetach, w czarnym zestawie. Miałaby u Ciebie szansę?
A co sandały i skarpetki miałyby do jej szans
?
Na pierwszej randce lizać jej stóp nie będę.
No jak to co?
A na drugiej już liżesz ?
122 2013-04-13 00:24:51 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-13 00:25:34)
No jak to co?
A na drugiej już liżesz?
Złośliwiec .
Gadasz jakby Twój facet nigdy nie cmoknął Cię w stópkę .
Nam się to zamiłowanie do stópek koduje się z wiekiem.
Jak przy 90% naszych startów w przestrzeń niebieską mamy je tuż przy twarzy, to co się dziwić, ze z czasem zaczynają nam się kojarzyć z najlepszym
?
Taki odruch psa Pawłowa .
Widziałem takie zestawienia (chyba nawet w babskich gazetach).
niemożliwe zobrazuj
Dla mnie skarpetki na stópkach dziewczyny są wybitnie aseksualne
.
no widzisz, a dziwisz się że w naszych oczach jest to TAK SAMO odbierane
No chyba, że białe i założone zaraz przed wejściem do łóżka
.
to też jest zrozumiałe z mojej strony, bo zimno w nóżki.
To co mam zrobić z tymi marznącymi stopami? Obciąć
?
podoba mi sie Twoje poczucie humoru
I poważnie: dlaczego to tak bardzo zwraca Waszą uwagę?
jest to odrzucające tak samo jak kobieca noga w letniej szpilce i skarpecie. po prostu wygląda to źle.
YOGI bear napisał/a:Widziałem takie zestawienia (chyba nawet w babskich gazetach).
niemożliwe zobrazuj
Nie mogę zobrazować gazety mojej pracownicy sprzed kilku lat .
Pamiętam, że zwróciłem wtedy na to uwagę. Były tam jakieś porady dotyczące kontrastu koloru. A skarpetki były zwykłe i koronkowe.
Wydaje mi się, że podobne zestawienia widziałem kiedyś w porannym programie TVP2.
Jaga Baba07 napisał/a:No jak to co?
A na drugiej już liżesz?
Złośliwiec
.
Gadasz jakby Twój facet nigdy nie cmoknął Cię w stópkę
Tak się składa, że nie cmoknął, a podstawiałam mu .
Nam się to zamiłowanie do stópek koduje się z wiekiem.
W takim razie albo ja nie trafiłam na takich zakodowanych, albo piszesz nieprawdę .
U mnie jeszcze powodem dyskwalifikacji jest gładka twarz i gładka klata.
yogi ale prosta sprawa .. nigdy nie będzie tak że spodobasz się każdej.
tak samo jedna kobieta nie spodoba się każdemu facetowi.
jesli wygodnie Ci w skarpecie i sandałku to tak chodź. nie każdej to nie odpowiada.
YOGI bear napisał/a:Złośliwiec
.
Gadasz jakby Twój facet nigdy nie cmoknął Cię w stópkęTak się składa, że nie cmoknął, a podstawiałam mu
.
To Ty niezła DOMINATORKA jesteś
.
YOGI bear napisał/a:Nam się to zamiłowanie do stópek koduje się z wiekiem.
W takim razie albo ja nie trafiłam na takich zakodowanych, albo piszesz nieprawdę
.
Nie bardzo mam jak Cię przekonać .
Ale pamiętam, że żartują z tego swojego zamiłowania Majewski i Wojewódzki , więc mam wspówyznawców
.
U mnie jeszcze powodem dyskwalifikacji jest gładka twarz i gładka klata.
To na co Ty jeszcze czekasz?
U mnie szorstka bródka, gąszcz na klacie i zamiłowanie do dużych tyłków i damskich stópek.
Powinnaś zakochać się NATYCHMIAST .
To Ty niezła DOMINATORKA jesteś
![]()
![]()
.
Ktos musi mieć jaja .
To na co Ty jeszcze czekasz?
U mnie szorstka bródka, gąszcz na klacie i zamiłowanie do dużych tyłków i damskich stópek.
Powinnaś zakochać się NATYCHMIAST.
Ale zakładasz skarpety do sandałów, na dodatek czarny zestaw i tu jest pies pogrzebany .
129 2013-04-13 00:46:19 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-13 02:11:42)
yogi ale prosta sprawa .. nigdy nie będzie tak że spodobasz się każdej.
tak samo jedna kobieta nie spodoba się każdemu facetowi.
jesli wygodnie Ci w skarpecie i sandałku to tak chodź. nie każdej to nie odpowiada.
Sęk w tym, że każdej mojej Pani nie odpowiadało .
I albo katarzyłem w środku lata, albo dziewczę nie chciało się do mnie przyznawać .
Mi tam wystarczy podobać się jednej .
Ewentualnie jeszcze jej koleżankom, żeby czuła konkurencję i dobrze o mnie dbała .
130 2013-04-13 00:49:18 Ostatnio edytowany przez YOGI bear (2013-04-13 00:53:43)
Ktos musi mieć jaja.
Moich cohones jeszcze nikt nie krytykował
.
Dziewczyna z jajami... .
Może jednak spróbować?
Ale zakładasz skarpety do sandałów, na dodatek czarny zestaw i tu jest pies pogrzebany
.
Dla Ciebie zacznę chodzić na bosaka .
Właśnie sobie przypomniałem, że mój kumpel zapyla na bosaka nawet w zimie. Karateka jeden .