Mam takie trochę głupie pytanie, czy zimą kiedy temperatura spada poniżej zera ubieracie pod spodnie rajstopy lub getry leginsy? Ja czasem nosiłam jak było -10, bo wiadomo, że jak się stoi na przystanku to tyłek marznie. Teraz jednak odkąd chodzę z chłopakiem i chodzimy na randki, to głupio mi, żeby później mnie z tego rozbierał, więc marznę. A jak to jest u was?
Hm... Ciężka sprawa. Myślę że pod długie spodnie to nie jest większej różnicy jeśli chodzi o wygląd, natomiast teraz modne są leginsy i do tego tunika i szpilki lub buty na koturnach. Do leginsów proponuje bluzkę z poziomymi paskami. No ale zawsze można zapakować te ubrania w torbę a u chłopaka się przebrać powodzenia!
czego sie wstydzisz twoj chlopak pewnie tez nosi kalesony to jest calkiem normalne moj chlopak krzyczy na mnie gdy sie za cienko ubieram potem ci wyjdzie na starosc .Nie patrzy sie na mode tylko zeby bylo cieplo!!!
To nie jest powód do wstydu. Ja i pod spodnie i pod legginsy noszę rajstopy, wolę żeby mi ciepło było, niż nabawić się zapalenia nerek czy jajników a to nie jest fajne...
Po prostu wydaje mi się to nieseksowne, a ja lubię czuć się sexy. Szczerze, to odkąd go rozbieram nie trafiłam jeszcze na kalesony.
Jak byłam młodsza to nosiłam rajstopy. Teraz nic nie zakłądam powiem więcej - niekiedy idę w samych legginsach i tunice na uczelnie
nie lubie nosić nic pod spodniami, bo wtedy jest mi niewygdnie, spodnie najczęśćiej są az za bardzo dopasowanie, cisną mnie itp.
No ale, jak będę starsza to z pewnością będę znowu je zakładać:)
Ja zakładam legginsy i nie wydaje mi się że to jest wstyd. Ja lubię ciepełko
Po prostu wydaje mi się to nieseksowne, a ja lubię czuć się sexy. Szczerze, to odkąd go rozbieram nie trafiłam jeszcze na kalesony.
Wiesz,na prawdę lepiej się ubrać,żeby było ciepło,bo i tak na starość, lub za parę lat będziesz cierpieć z takiego powodu,że kiedyś nie dbałaś o siebie a tego CI nie życzę.
Ja noszę takie cienkie leginsy(prawie jak rajtki) pod spodnie.
Jak widzę się z facetem to nie mam tego problemu,bo wskakuje w samochód i jedziemy,więc nie muszę się tak ubierać. Ale często jak wracam skądś,to przychodzę do narzeczonego,a wcześniej zdejmuję rajtki i po sprawie!
Nawet nieraz to przy nim. Przecież na pewnym etapie związku to już nic człowieka nie dziwi,a pewne rzeczy są normalne.
Nie no, zimą faceci zapewne też noszą kalesony, więć czemu kobieta nie mogłaby założyc getrów czy rajstop pod spodnie? tutaj chodzi o ciepło. Ja nie zakłądam, bo jest mi niewygodnie itp a nie dlatego, że się wstydze czy coś. Chłopak sam się nieraz na mnie drze i mówi, że będzie mi zimno, zę mam coś założyc, ale ja jestem straaaasznie uparta, więc słucham swoich racji
A mnie zawsze dziwilo, jak niektore dziewczyny wytrzymuja w samych leginsikach na tych mrozach..
paulina, kwestia przyzwyczajenia sama wyszłam 2-3 razy tak ubrana
ale miałam do tego długą tunikę, i powiem szczerze, że było mi cieplej niż w spodniach i bluzce
tunika przykryła mi częśc nóg, tyłek:) oczywiście nie zakładałam tego, jak było te -20 stopni, ale temperatury minusowe były
do tego miałam kozaki prawie przed kolana, więc to też coś daje
12 2011-02-26 13:45:48 Ostatnio edytowany przez november (2011-02-26 13:46:33)
A ja powiem szczerze, że nie noszę rajstop pod spodnie od wielu lat. Po prostu nie lubię. Za to paradoksalnie zimą częściej zakładam spódnice, tuniki albo sukienki;D I wtedy mam na sobie rajstopy;D Nie wiem czemu, ale po prostu jak mam mało warstw na nogach, to jakoś mi nie robi różnicy. Za to ZAWSZE nosząc spódnicę i rajstopy (raczej dość kryjące) noszę grube skarpetki, takie do kolan, które chowam w kozakach. No i staram się ubrać tak, by mieć na sobie np. bluzkę i na niej jeszcze sweterek. I nie marznę jakoś szczególnie:)
Nie lubię nawet rajstop bo nie wygodnie się czuję.Nosiłam jak nosiłam spodnie poszerzane wtedy tak nie odczułam nie wygody.
Ja uważam, że nosić rajstopy czy leginsy to nie wstyd. Wstyd to nie dbać o zdrowie przy takim mrozie... Zarówno mój chłopak na mnie krzyczy, gdy nie ubieram się ciepło jak i ja, kiedy zobacze, że nie ma kalesonów.
Zgrywanie wielkiej sex-bomby w leciutkich ubrankach przy -20 jest dla mnie niepoważne. Można przecież ubrac się sexownie jak i ciepło. Leginsy czy rajstopy zawsze można zdjąć w domu chłopaka (ja tak zawsze robię bo jest mi zwyczajnie gorąco siedzieć tak ubraną w mieszkaniu) i przed wyjściem ubrac od nowa.
Jak chłopak jest poważnie myślący to wie, jakie są skutki nieodpowiedniego ubierania w zimie. Zdrowie powinno być najważniejsze.
kiedy mialam 15 i 16lat,to wolalam marznac,ale ''lepiej'' wygladac...teraz to ch...nie...wole miec cieplo w tylek niz wygladac seksownie.zreszta cieplo ubrana tez mozesz wygladac dobrze,a przed chlopakiem nie masz co sie wstydzic.moj nawet na to uwagi nie zwracal.a czasami sam sciagal mi spodnie tylko po to zebym lezala w tych czarnych rajtuzach,bo mu sie spodobaly..pozdrawiam.dbaj o zdrowie
Wstyd to będzie jak będziesz musiała ganiać co 5 minut do kibelka bo sobie pęcherz przeziębisz. Albo pokażesz sine nogi ze zniszczoną skórą. Dbanie o siebie to nie wstyd - przecież teraz jest taki wybór legginsów i rajstop, że mogą być i ciepłe i wyglądać fajnie a nie jak babcine kalesony
17 2011-02-26 17:03:59 Ostatnio edytowany przez november (2011-02-26 17:09:46)
Hm, nie rozumiem co to za argument z tym wstydem. Jak dla mnie to indywidualna sprawa każdego. Nie rozumiem, jak ma być wstyd tak samo rajstop pod spodniami - choć rozumiem, że może to być niekomfortowe, bo sama z tego powodu nie noszę - jak i wstyd chodzenia do łazienki, bo ma się pęcherz przeziębiony. Powiem tak, to prawda, że ciepłe noszenie się ma wpływ na zdrowie zimą, zwłaszcza na mrozie -20, ale ważne jest też odżywianie i tryb życia. Zatem sory, ale ciągłe powtarzanie "noś zawsze rajstopy bo będziesz chora" jest ogromnym uproszczeniem. Jak powiedziałam, nie noszę rajstop pod spodniami od lat... sama nie wiem ilu, przeszło 10 i -wierzcie lub nie - byłam przez ten czas jedynie kilka razy przeziębiona (co zresztą w ciągu roku w okresie zimowym przyjmuje się za normę) a zapalenie pęcherza miałam... latem.
Dodam jeszcze, że jedna z moich kumpeli zimą także nosi... pończochy. Zakłada wtedy mocno zabudowane majtki i ciepłą tunikę albo sukienkę.
Nie no pewnie, że jak się ma dobre krążenie itd. to bez sensu na chama zakładać coś pod spodnie (sama noszę leginsy tylko przy dużych mrozach), ale autorka wątku napisała, że marznie, więc to chyba niezbyt zdrowo... Chociaż z drugiej strony, może to też sposób żeby się zahartować
Jeśli jest Ci zimno to noś rajstopy i już. Rozumiem, że chcesz czuć się seksownie na 'rozbieranej randce', ale bez przesady. Ja się nigdy nad tym nie zastanawiałam. Nie uważam żeby to było jakoś strasznie aseksualne - faceci lubią rajstopy
Wszystko zależy też od nas samych indywidualnie, jedna może chodzić 10lat bez rajstop, a druga raz nie założy i już nabawi się jakiegoś choróbska czy przeziębienia.
21 2011-02-26 21:24:28 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-02-26 21:29:09)
Mam takie trochę głupie pytanie, czy zimą kiedy temperatura spada poniżej zera ubieracie pod spodnie rajstopy lub getry leginsy? Ja czasem nosiłam jak było -10, bo wiadomo, że jak się stoi na przystanku to tyłek marznie.
Teraz jednak odkąd chodzę z chłopakiem i chodzimy na randki, to głupio mi, żeby później mnie z tego rozbierał, więc marznę. A jak to jest u was?
Nosze teraz getry lub rajstopy i nie powinno moim zdaniem przeszkadzac kobiecie, ze jej partner zobaczy ja w czyms takim, bo skoro ja kocha, to nie bedzie mu to przeszkadzac, trzeba dbac nie tylko o faceta, ale tez o zdrowie. To jest naprawde lepsze niz chec bycia zawsze seksowna, uwierz mi kochana. A jak chlopak by tego nie zrozumial , to .. dziwny chlopak
Mysle, ze jak facet kocha dziewczyne, to ona bedzie dla niego seksowna we wszystkim - dlatego tez sama na randke z facetem nie szykuje sie specjalnie, i tak ma na mnie wielka ochote, a przy okazji nie lubie sie stroic , dlugo siedziec przed lustrem, wiec po co ? :0
Mysle, ze jak facet kocha dziewczyne, to ona bedzie dla niego seksowna we wszystkim - dlatego tez sama na randke z facetem nie szykuje sie specjalnie, i tak ma na mnie wielka ochote, a przy okazji nie lubie sie stroic , dlugo siedziec przed lustrem, wiec po co ? :0
W takim razie mamy inne opinie. Ja uważam, że to, że facet mnie kocha, wcale nie oznacza, że będę dla niego seksowna we wszystkim. Faceci bardziej niż my rozgraniczają miłość i seks, myślę, że należy o tym pamiętać. Oczywiście, że kiedy idę na wycieczkę w góry i wiem, że będę przebywać w temperaturze minus długo to ubieram coś pod spodnie, ale kiedy to randka, to jednak wolę pocierpieć. Myślę, że niedługo moje problemy się skończą, bo mój facet ma zamiar kupić auto.
Przed lustrem natomiast lubię długo siedzieć, w końcu jestem kobietą, co w tym złego?
23 2011-02-27 19:54:41 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-02-27 19:55:25)
truskaweczka19 napisał/a:Mysle, ze jak facet kocha dziewczyne, to ona bedzie dla niego seksowna we wszystkim - dlatego tez sama na randke z facetem nie szykuje sie specjalnie, i tak ma na mnie wielka ochote, a przy okazji nie lubie sie stroic , dlugo siedziec przed lustrem, wiec po co ? :0
W takim razie mamy inne opinie.
Ja uważam, że to, że facet mnie kocha, wcale nie oznacza, że będę dla niego seksowna we wszystkim. Faceci bardziej niż my rozgraniczają miłość i seks, myślę, że należy o tym pamiętać. Oczywiście, że kiedy idę na wycieczkę w góry i wiem, że będę przebywać w temperaturze minus długo to ubieram coś pod spodnie, ale kiedy to randka, to jednak wolę pocierpieć. Myślę, że niedługo moje problemy się skończą, bo mój facet ma zamiar kupić auto.
Przed lustrem natomiast lubię długo siedzieć, w końcu jestem kobietą, co w tym złego?
No dobra, ale nawet gdyby zdarzylo sie, ze jestes gorzej ubrana czy gorzej wygladasz, to chyba nie zostawilby Cie z tego powodu , bo laczy Was cos wiecej, mam racje ?
Tym bardziej, ze mowimy o sytuacji jaka jest duzy mroz i tu chodzi o zdrowie
To nic zlego, ale co,.. ja nie jestem kobieta, bo ja nie siedze przed lustrem i nie maluje sie? Kazdy jest inny
Po prostu kazdy Ci tu mowi szczerze, ze zdrowie wazniejsze.. nawet niz facet
No dobra, ale nawet gdyby zdarzylo sie, ze jestes gorzej ubrana czy gorzej wygladasz, to chyba nie zostawilby Cie z tego powodu , bo laczy Was cos wiecej, mam racje ?
Tym bardziej, ze mowimy o sytuacji jaka jest duzy mroz i tu chodzi o zdrowie
To nic zlego, ale co,.. ja nie jestem kobieta, bo ja nie siedze przed lustrem i nie maluje sie?Kazdy jest inny
Po prostu kazdy Ci tu mowi szczerze, ze zdrowie wazniejsze.. nawet niz facet
Myślę, że zostawienie kogoś z powodu rajstop to byłaby niezła historia hihihihihi. Kochanie, rzucam Cię, bo nosisz rajtuzy.
Spoko, jak mówiłam moje problemy najprawdopodobniej się skończą.
Z resztą niedługo idzie lato i będę latać w samych stringach.
Czy zdrowie ważniejsze niż facet? Pewnie tak, ale ja tam wolę mieć wszystko.
25 2011-02-27 20:07:28 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-02-27 20:08:03)
truskaweczka19 napisał/a:No dobra, ale nawet gdyby zdarzylo sie, ze jestes gorzej ubrana czy gorzej wygladasz, to chyba nie zostawilby Cie z tego powodu , bo laczy Was cos wiecej, mam racje ?
Tym bardziej, ze mowimy o sytuacji jaka jest duzy mroz i tu chodzi o zdrowie
To nic zlego, ale co,.. ja nie jestem kobieta, bo ja nie siedze przed lustrem i nie maluje sie?Kazdy jest inny
Po prostu kazdy Ci tu mowi szczerze, ze zdrowie wazniejsze.. nawet niz facet
Myślę, że zostawienie kogoś z powodu rajstop to byłaby niezła historia hihihihihi.
Kochanie, rzucam Cię, bo nosisz rajtuzy.
Spoko, jak mówiłam moje problemy najprawdopodobniej się skończą.
Z resztą niedługo idzie lato i będę latać w samych stringach.
Czy zdrowie ważniejsze niż facet? Pewnie tak, ale ja tam wolę mieć wszystko.
Nooo najlepiej miec wszystko, ale jak nie bedziesz dbac o to, to mozesz naprawde zachorowac
A facet na bank zrozumialby, ze tu chodzi o zdrowie
faceci zazwyczaj nosza kalesony mimo ze wydaje sie to malo sexy, ale co z tego ? moj tez nosi, ale zawsze tak samo mnie kreci. A ja nie chce by bylo mu zimno.
he he tyle tylko, ze w zyciu tak to jest ze nie mozna miec wszystkiego...
czasem zimą do pracy (na piechotę lub autobusy i czekanie) zakładam bojówki - luźne, grube, ciepło mój facet je uwielbia, opinają się na tyłku, ale dla mnie to trochę robocze ubranie przejściowe:P leginsów/rajstop nie lubię, dwie warstwy na nogach to niewygodnie. ale za to długie skarpetki powyżej kolan+płaszcz poniżej pupy->tez ciepło, a i seksownie się w nich czuję, bo i w łóżku je zakładam nieraz
ja też w te mrozy zakladałam rajstopki pod spodnie i leginsy:)a co zalożyć do krotkiej spodniczki w kwiaty leginsy czy lepiej rajstopki w jakims kolorku??
hej dziewczyny mam pytanie dotyczace leginsow ostatno widzialam w sklepie takie ciete a pod spodem mialy podszyte takie jakby rajstopy strasznie mi sie podobaja tylko nie wiem czy wypada mi takie nosic mam 25 lat meza jedno dziecko a drugie w drodze? Z gory dziekuje za odpowiedz pozdrawiam
Dokładnie, ja się nie przejmuję, zawsze zakładam ciepłe legginsy albo rajstopki pod spodnie zimą. Ostatnio kupowałam głównie przez internet w e-marilyn.pl Duży wybór mają na prawdę. A teraz widzę, że nowa wiosenna kolekcja też jest super
zimą, w naprawdę tęgie mrozy zwykle zakładam pod spodnie rajtki. Raz czy dwa zdarzyło mi się założyć legginsy, ale było mi w nich niewygodnie. Spodnie mi się opinały, było ciasno i w końcu gorąco.
Też noszę zimą rajtki pod spodniami i nie uważam tego za jakiś wstyd.
Głupota wg.mnie to za wszelką cenę robić z siebie nie wiadomo jaką laskę, jak widzę dziewczynę z kurtką sięgającą ledwo do pasa -10 stopni, a tu plecy gołe, a ze spodni wystają stringi - masakra normalnie!
33 2011-03-16 14:26:35 Ostatnio edytowany przez niki_82 (2011-03-16 14:30:42)
Ja ogólnie to nienawidzę rajstop bo mi w nich nie wygodnie. Ale jak są duże morzy to już pal licho czy mi wygodnie czy nie - byleby było mi ciepło. Za leginsami też nie przepadam - ale też je noszę zamiennie z rajstopami podczas mrozów. Moja mama się kiedyś zawsze ze mną kłóciła: "dziewczyno, załóż rajstopy, przecież w szkole nikt Ci pod spodnie nie będzie zaglądał" ;p zawsze się śmiałam z tego bo nei o to mi chodziło, że ktoś mi będzie zaglądał tylko o to że je tego nie lubię ;p Zawsze byłam zmarźluchem jednak od 2 lat to jestem już mega zmarźluchem i "dorobiłam się" narzeczonego.
Teraz jak moja mama wie że zakładam czy to rajstopy czy leginsy to się uśmiecha tylko - myśli, że skoro już jestem w takim etapie związku to mi wszystko jedno co mam pod spodniami ;p Zresztą bym powiedziała, że to i Ciebie powinno może jakoś zachęcić do noszenia jeszcze czegoś pod spodniami w mroźne dni. Bo skoro już on Ciebie/Ty jego zdobył/aś to może już można przestać patrzeć na to czy to sexy czy nie. Zgadzam się, że to wyjdzie na stare lata. I dlatego choć tak bardzo nie lubię to noszę takie rzeczy pod spodniami.
Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale napisałam.
Pozdrawiam.
P.S. A jak Ci będzie jednak wstyd, że jednak coś tam jeszcze założyłaś, to idź wcześniej do łazienki, zdejmij i schowaj.
Ja na zimę mam takie grubsze legginsy do których mogę ubrać nawet sukienkę i nie marznę. Ale keidy naprawde jest bardzo zimno to jednak ubieram je pod spodnie i wisi mi wtedy z eczego facet będzie mnie rozbierał. Zresztą nie rozumiem czego tu sę wstydzić w takich sytuacjach.... Rajstopy jak już to raczej wiosna czy jesień jak już, mimo że jednak wolę legginsy bo rajtki potrafię rozwalić przy pierwszym założeniu xD
35 2011-06-15 12:44:07 Ostatnio edytowany przez Agatka (2011-06-15 13:05:44)
ja zazwyczaj zimą kupuję rajstopki i legginsy, w bawełnianych rajstopach żakardowych jest cieplej niz w spodniach. Mają też legginsy 250den, nadają się nawet na -15. Można je kupić na spam
Na forum nie umieszczamy linków do stron komercyjnych. Moderatorka Agatka
heh ja zupelnie nie mam tego problemu wręcz przeciwnie mój chłopak bardzo lubi gdy ubieram rajstopy (twierdzi że skarpetki są niekobiece) więc nosze ja prawie cały rok pod spodniami, dopóki nie zrobi sie naprawde ciepło. W zimie grubsze a na wiosnę i jesień cienkie; cieliste albo fioletowe pod kolor bluzeczki.
Teraz jak juz sie robi ciepło możemy w końcu nosić cienkie rajstopy, to co lubię najbardziej. Ale w zimę oczywiście nosiłam grube leginsy, na polarze.
Pod spodnie rajstopy zakładam tylko przy ogromnym mrozie, a i wówczas zwykle cienkie. Nie lubię, po prostu mi przeszkadzają, zresztą dokładnie tak samo jak wszelkiego rodzaju podkoszulki.
Ja nie lubię spodni. Noszę tylko jak jest bardzo zimno. W zimie zakładam grubsze rajstopy albo na rajstopy ciepłe zakolanówki.
Ja nosze spodnie sukienki tylko czasem ubieram czasem mam wtedy legginsy