witam potrzebuje poradzy
znalazlam kolege z wolontariatu na gadu gadu ja obecnie mieszkam w londynie on w polsce mamy kontakt internetowo przez gg i fesoboka od dwoch miesiecy zaczelismy ze soba byc za dwa lata ma przyjechac do mnie na stale ale obawiam sie ze cos moze nie wyjdz miedzy nami nie raz piszemy do siebie eski i zdzwoni mowi ze jest wszystko oki no ale mam metlik w glowie. prosze o porade na meila
2 2012-09-06 00:48:36 Ostatnio edytowany przez Margolinka (2012-09-06 00:49:34)
Paula, ale tu nie ma co radzić... Jeśli jest między Wami jakieś uczucie, a przerodzi się ono w prawdziwą miłość i będziecie chcieli "na siebie poczekać"...to dwa lata nie będą problemem.
tez mieszkam w Londynie i tez mam faceta w polsce Jak na razie jest cudownie, mimo trudnosci (jestesmy razem pol roku), ale zwiazek oparty przede wszytskim na rozmowach i na probach jakie po drodze przynosi zycie moze miec bardzo silna podstawe
Wiec nie trac nadziei, nie zadreczaj sie tylko let it be
Czas pokaze czy to jest wlasnie ten Tobie przeznaczony
witam potrzebuje porady muj maz wyjechał za granice do norwegi ja zostałam z nastoletnim synem i jestem w szustym miesiacu ciazy.MAZ był juz miesiac i 2 tygodnie był w domu .teraz wyjechał znowu na 7 tygodni a mi sie juz przykrzy bez niego płacze i nudzi mi sie jak z nim pisałam czy teskni za nami to muwi ze jeszcze nie .Przykro mi sie robi bo gdy wspominołam ze jak urodze to ma wrócic to maz muwi ze musi zarobic musi wykonczyc dom wkurza mnie to bo boje sie ze maz nie zechce tak szybko zjechac i pozna sobie tam kogos a ja zostane sama z dwujka dzieci .Pporadzcie mi co mam robic ,potrzebuje kogos kto by mnie pocieszył i przytulił a zostałam z rym sama
Z pewnością się uda ja też poznałam mojego chłopaka na gadu jesteśmy razem ponad rok i jest dobrze mimo że nie widujemy się często... Życzę wam szczęścia i wytrwałości
sylwka nie mozesz sie tak zadreczac!!!!!!ja od roku prawie wyjezdzam do pracy w niemczech i ja znowu wyobrazam sobie ze on tak w polsce kogos pozna przeciez to nie problem,on znow mowi ze ja tu i w taki sposob zataczamy bledne kolo.moj maz dzwoni codziennie rozmawiamy godzinami ze soba i to mi pomaga.po nowym roku to on ma wyjechac do anglii i ja napewno nie bede myslec inaczej niz ty ,ale mysl pozytywnie,przezyliscie tyle lat razem,za chwile bedziecie miec dziecko drugie macie dom nie wykonczony u nas w kraju z naszymi zarobkami to 100lat by wam zeszlo z wykonczeniem.mi tez nie jestlatwo siedze tu sama mam kontakt tylko telefoniczny i komputer.ale wiem ze wielu rzeczy potrzebujemy i przez to jest troche latwiej,a jeszcze mamy tyle lat przed soba tesknota tez czaem potrzebna.
witam nie dlugo mnie czeka powaszna rozmowa z moja siostra chce jej powiedziec ze chce sciagnac mojego chlopaka do londynu. i znim zamieszkac tylko nie wiem jak jej to powiedziec czy sie zgodzi na to, nie musi sie marrtwic o dzieci bo i tak bym sie nimi opiekowala bym zabierala je do siebie albo bym przychodzila na te trzy nockibo i tak bym byla sama w domu. pomuscie mi bo od tego zalezy moj zwiazek i czy wrudze do kraju ktorym mam zle spomnienia i bym znow sie ciela a tutaj ochodziasz tego nie robie
Paula napisz to jeszcze raz ale bez błędów, bo ja nie wiem o co Ci dokładnie chodzi.
witam potrzebuje porady muj maz wyjechał za granice do norwegi ja zostałam z nastoletnim synem i jestem w szustym miesiacu ciazy.MAZ był juz miesiac i 2 tygodnie był w domu .teraz wyjechał znowu na 7 tygodni a mi sie juz przykrzy bez niego płacze i nudzi mi sie jak z nim pisałam czy teskni za nami to muwi ze jeszcze nie .Przykro mi sie robi bo gdy wspominołam ze jak urodze to ma wrócic to maz muwi ze musi zarobic musi wykonczyc dom wkurza mnie to bo boje sie ze maz nie zechce tak szybko zjechac i pozna sobie tam kogos a ja zostane sama z dwujka dzieci .Pporadzcie mi co mam robic ,potrzebuje kogos kto by mnie pocieszył i przytulił a zostałam z rym sama
Ciesz się wlasnym zyciem, znajdz pasje, zacznij sie szkolic, zrob kurs, nawet cos takiego, ale przede wszystkim nie odseparowuj sie od ludzi. Bo zakonczysz to wizyta u psychiatry, po tym, jak piszesz widac, ze jestes niestabilna emocjonalnie.
witam potrzebuje porady muj maz wyjechał za granice do norwegi ja zostałam z nastoletnim synem i jestem w szustym miesiacu ciazy.MAZ był juz miesiac i 2 tygodnie był w domu .teraz wyjechał znowu na 7 tygodni a mi sie juz przykrzy bez niego płacze i nudzi mi sie jak z nim pisałam czy teskni za nami to muwi ze jeszcze nie .Przykro mi sie robi bo gdy wspominołam ze jak urodze to ma wrócic to maz muwi ze musi zarobic musi wykonczyc dom wkurza mnie to bo boje sie ze maz nie zechce tak szybko zjechac i pozna sobie tam kogos a ja zostane sama z dwujka dzieci .Pporadzcie mi co mam robic ,potrzebuje kogos kto by mnie pocieszył i przytulił a zostałam z rym sama
Brak mi słów.
Mąż wyjeżdża, ciężko pracuje na ciebie i dziecko, chce wam zapewnić dobre życie, dom skończyć, a Ty piszesz, że Ci się nudzi, przykrzy, bo go nie ma... Zastanów nad sobą i nie doszukuj złego jak nie ma..
moim zdaniem ciężko aby taki związek przetrwał, oczywiście nie chcę tu być złym prorokiem....
Ale przychodzą takie dni kiedy setki smsów, telefonów nie wystarczają. Przychodzą takie dni, kiedy chcesz się do kogoś przytulić, pocałować, mieć świadomość tego, że jest ktoś przy Tobie... Życzę jednak tego pierwszego, by mimo barier wszystko było dobrze, bo być może taka próba jeszcze bardziej umocni związek
witam dzisiaj sie dowiedzialm ze siostra mojej kolezanki nie zyje jestem zdolowana jak niewiem co mam dola
co się stało ?
Bardzo mi przykro....:(
witam wszystkich mieliscie racje uklada nam sie dobrze no ale czasem strasznie tesknie za nim chcialambym zeby te dwa lata szybko minely jeszcze nie rozmawialam na temat jarka no ale najwyszy czas zeby siostra porozmawiac brakuje mi przytulania i pocalunkow
nie ma szans XD ok , na 99% nie ma szans
witajxie mieliscie radzie ten zwiazek nie mial zadnych szans czuje pstke sobie a myslalam ze sie uda jaka ja bylam glupia i naiwna dzisiaj mi napisal ze od wczoraj jest z kims i ze chce mniec dziewczyne tam na mniejscu niz czekac te dwa lata sumie rozumiem albo i nie jestem do niczego najlepiej wsiac sobie kupic zyletke i pociac sie po zlylach i czekac jak sie wykwawie niechce zyc juz nie nawidze samej siebie chce umrzec
Witam potrzebuję porady, sam nie wiem co robić.Poznałem w necie bardzo fajną kobietę po miesiącu pisania poprosiłem ja o spotkanie i bez wahania zgodziła się .Od razu poczuliśmy do siebie to coś, świetnie nam się rozmawia i w ogóle jest cudownie.Spędzilismy ze sobą parę weekendów jednak wyczuwam że coś nie jest tak coś co świetnie się zaczęło ucieka czy ja się mylę?Jest przed rozwodem nie ogarnia tego wszystkiego boi się i prosi mnie o czas bym jej dał bo musi to wszystko przemysleć.Wspieram ją jak potrafię jednak dzieli nas 130 km i nie jestem w stanie być przy niej kiedy mnie potrzebuje. Wyznała mi że zakochała się we mnie jestem dla niej wyjątkowym facetem.Przytulamy się do siebie całujemy się delikatnie ale ja się strasznie boję.Jestem po rozwodzie 3 lata zakochałem się w niej po uszy co mam robić tak się o nią boję-pomóżcie