Nie no, ja to wszystko rozumiem, ale ja nie mieszkam w drugiej strefie ani w apartamencie, moi znajomi też raczej nie i ja znam taki rozrzut cen. Wcale nie potrzebuję zatrudniać pani, która będzie jechała do mnie z Pruszkowa czy cholera wie skąd, a już na pewno nie potrzebuję, żeby targała jakiś sprzęt. Jaki zresztą sprzęt, odkurzacz mam, mopa mam, środki czystości mam, kawa i ciastka wspomniane wyżej też się znajdą, po prostu sprzątać mi się nie chce. Nie chcę sterylnej czystości, ani żadnego fafarafa wymagającego szczególnego wysiłku. Mówiąc szczerze nie skorzystałabym też z usług profesjonalnej firmy, wolałabym jakąś zwykłą babkę, która po prostu w wolnej chwili chce sobie dorobić parę zł. Konkludując 10 zł za godzinę ciągle wydaje mi się uczciwą stawką.
Acha - z kolei zatrudnianie "pani od wszystkiego" - takiej co upierze, ugotuje, posprząta cały dom od a do z pilnując, żeby zawsze było czyściutko, zrobi zakupy, uprasuje a do tego zajmie się dzieckiem, czasem nawet więcej niż jednym, jest dla mnie poronionym pomysłem. W ogóle nie ogarniam jak można oczekiwać, że ktoś równocześnie będzie gotować i zajmować się dziećmi, które wymagają zwykle stałej uwagi. I bez znaczenia, czy ktoś proponuje 1500 czy 3000 (które z kolei wcale nie wydaje mi się wygórowaną stawką zważywszy na to, ile się trzeba nalatać i nakombinować, żeby obiad się nie spalił, dzieciak łba nie rozbił, nie zjadł pilota, nie utopił chomika w toalecie. To jest zwyczajnie moim zdaniem złe rozwiązanie.