Odżywka z Eveline jest najlepsza!
Już tłumaczę czemu czasem efekty jej używania są tragiczne. Zawiera ona pewne stężenie formaliny (tak, tej samej co do konserwacji trupów) i jak za dużo jej się nakłada to po prostu może uczulać, mogą bąble powstawać i bardzo dużo nieprzyjemnych rzeczy. Producent zaleca nakładanie jej warstwowo, codziennie dokładając warstwę przez określą ilość czasu (czy jakoś tak) ale ja nie polecam.
Zamiast tego stosuję ją już od kilku lat jako bazę pod lakier. Wszystko się trzyma, nic się nie rozdwaja i nie łamie. Rosną tak szybko, że aż się denerwuję, kiedy je muszę znowu piłować. Żyć nie umierać 
Czasem tylko piecze, jak za blisko jakieś rany nałożę, ale wiem, że to kwestia formaliny, więc po prostu uważam.
Polecam również zacząć jeść więcej zdrowych rzeczy. Suplementy mogą być, ale po co przepłacać, skoro możesz to po prostu zastąpić jedzeniem? 