Cześć
Tak jak w temacie. Nigdy nie miałam wielu znajomych. Może to wynika z mojej natury. Nie jestem nieśmiała, natomiast dość trudno mi nawiązywać relacje z innymi ludźmi. Jestem początkowo strasznie nieufna, mało mówię, więc wiele osób wiąże to z nieśmiałością. Muszę kogoś dobrze poznać, przekonać się do niego i potem się rozkręcam, potrafię być gadułą
Czasem zastanawiam się, może to ze mną coś nie tak? Nie potrafię tak jak niektórzy skupiać na sobie uwagi ludzi, opowiadać ciekawe rzeczy. Najlepiej się czuje w mniejszej grupie osób (2-3). Większe grupy mnie przerażają, nie mam takiej siły przebicia.. Co nie znaczy, że unikam ludzi (introwertycy mogą przybić mi piątkę).
Myślałam, że może na studiach coś się zmieni, ale właściwie jest bez zmian. Ludzie, albo przyszli już z kimś znajomym i się trzymają razem, albo utworzyły się grupki, z którymi niekoniecznie się utożsamiam.
Najczęściej siedzę w domu, ale ciągnie mnie żeby wyjść do kina, na kawę czy po prostu poplotkować, pożalić się. Mam faceta, ale nie ukrywajmy to nie jest to samo co mieć przyjaciółkę Zresztą uważam, że żeby mieć zdrową relację w związku to nie można być tylko ze sobą non stop.
Szukam osób o podobnym charakterze, myślę że z takimi po prostu znalazłabym wspólny język. Osób, które tak jak ja są samotne, chciałyby gdzieś wyjść, spędzić wspólnie czas. Jasne, chciałabym znaleźć przyjaciółkę/przyjaciela, wiecie takiego z prawdziwego zdarzenia Któremu mogłabym się wyżalić, poplotkować, ponarzekać, kogoś kto by był wobec mnie lojalny i szczery. Chyba takiej relacji mi najbardziej brakuje.
Nie wiem, może to ja jestem jakaś dziwna, ale mam wrażenie, że te relacje są takie powierzchowne, łatwiej jest napisać na fb, niż po prostu umówić się na kawę. Ja potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem, rozmowy w cztery oczy, a nie wymiany wiadomości na czacie Umiem słuchać, ale oczekuje też, że ktoś mnie wysłucha.
Ten post jest takim początkiem, jasne mogę narzekać jaka jestem samotna, ale co to da jeśli nie zepnę tyłka i nic z tym nie zrobię?:)
Mam nadzieje, że znajdą się osoby, które mnie zrozumieją, w podobnej sytuacji. Jeśli tak - napisz maila, kto wie może znajdziemy wspólny język?:)
Pozdrawiam