Babeczki, tym razem wychodzę z zapytaniem jak u Was bylo w sferze intymnej w czasie ciąży i po narodzinach? Oczywiście uwzględniam tutaj okres połogu.
Czy seks w czasie ciąży był dla Was odpowiedni?
Czy zmieniło się coś po porodzie? (mam na myśli spadek/wzrost libido, częstotliwość (jak wiadomo dzieciaczek płata rożne figle (: ))
Dziękuję za odpowiedzi.
1 2016-01-23 03:13:32 Ostatnio edytowany przez Akaya (2016-01-23 03:14:02)
2 2016-01-23 09:27:00 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-01-23 09:27:52)
Hejo :-))))))
Ja miałam potężne libido w ciąży, właściwie do samego końca - ganiałam za mężem i się domagałam czułości
Tylko w pierwszym trymestrze musiałam odpuścić, bo miałam problemy z łożyskiem i kazali leżeć i odpoczywać.
Po ciąży była katastrofa, ale ja miałam powikłania duże po szyciu. Lekarz krzywo mnie zszył, a do tego dostałam zakażenia, więc nie było mowy o seksie przez jakiś czas, zanim się to wszystko zagoiło. Miałam też problem z nietrzymaniem moczu Ale ćwiczyłam mięśnie kegla i teraz jest o niebo lepiej, choć muszę uważać, jak kicham przy pełnym pęcherzu. Właściwie dochodziłam do siebie jakoś rok, może półtora. Przy każdej próbie bolało coraz mniej i teraz już jest normalnie.
Jeśli chodzi o spadek libido, to ja nie miałam czegoś takiego w ogóle. Ani w ciąży, ani po. Nawet w połogu miałam dziką chcicę, ale wiadomo, że nie mogłam szaleć. Na szczęście są inne sposoby sprawiania sobie tego typu radości Tak czy inaczej, mąż nie cierpiał za bardzo.
Częstotliwość trochę się zmieniła jednak, ponieważ wiadomo, że nie zawsze mamy czas, albo siłę na seks po wyczerpującym dniu, aczkolwiek nadal jest to kilka razy w tygodniu.
No z tym szyciem to mnie załatwiłaś. Kolejna obawa
Ale reszta podniosła mnie na duchu, też mam wysokie libido, ale teraz nawet nie mogę się podniecić, bo skutkuje to większym rozwarciem i skracaniem się szyjki macicy. Mam nadzieję, że po połogu będę mogła rzucić się na niego
No z tym szyciem to mnie załatwiłaś. Kolejna obawa
Ale reszta podniosła mnie na duchu, też mam wysokie libido, ale teraz nawet nie mogę się podniecić, bo skutkuje to większym rozwarciem i skracaniem się szyjki macicy. Mam nadzieję, że po połogu będę mogła rzucić się na niego
Miałam po prostu pecha - to się czasem zdarza, więc w ogóle się nie obawiaj.
Samo szycie w ogóle nie bolało. Ja ogólnie mam wysoki próg bólu i nawet jak miałam to zakażenie, to tego jakoś specjalnie nie odczuwałam.
Przy pierwszej ciąży mieliśmy zakaz. Mój mąż miał taki silny zespół współodczuwania, że jakoś nie cierpiał zbyt bardzo. Po połogu była totalna katastrofa, straciłam totalnie zainteresowanie. Dodatkowo trudna laktacja, karmiłam jedną piersią, do tego ciągły obrzęk, ciągle wydawałam się sobie totalnie nieatrakcyjna.
Przy drugiej ciąży zaś zupełnie inaczej, w pierwszym trymestrze , kochaliśmy się bardzo regularnie i intensywnie i miałam naprawdę mega intensywne orgazmy. Kończę 6 miesiąc i teraz po prostu boję się kochać, ale dajemy sobie dużo czułości, mąż jest niezadowolony że nie chcę żeby mnie zaspokajał, a ja mu powtarzam, żeby się cieszył chwilą że przyjemność jest tylko dla niego. Ogólnie dużo lepiej czuję się w tej ciąży, mam nadzieje, że wszystko pujdzie dobrze i szybko wrócę do siebie po porodzie, no i że nie będę miała takich problemów z laktacją, bo to serio odbierało mi ochotę na wszelką przyjemność.
Ty to jesteś Akaya:-)
Anet19 Oj tam (:.
Pytam na zapas, ponieważ zaraz się rozpakuję