Hej, mój związek z chłopakiem trwa już prawie dwa lat. To pierwszy chłopak, którego naprawdę kocham i czuję,że mnie rozumie. Uwielbiam jak mnie dotyka, jak leżymy i żartujemy, czuję się bezpieczna . I właśnie to sprawia, że mimo tych negatywów chcę z nim nadal być. Posłuchajcie.
3 miesiąc naszego związku. Bezgranicznie mu ufam. Zachęcam do spotkań z jego' przyjaciółkami'Sama mam dużo dobrych przyjaciół - kumpli, ale naprawdę ogranicza się to do tego, że mój powiedzmy przyjaciel mówi na mnie"siostro", a ja na "bracie". Mój chł poszedł na imprezę beze mnie i mnie zdradził z dziewczyna, która rozkładała w senie dosłownym przed każdym to nie były plotki. Na drugi dzień mówił mi o całej akcji, o tej dziewczynie, w zasadzie dziecku bo ona miała 15lat? , namawiał mnie, że trzeba jej pomóc, opowiadał, jak on brzydził się chłopakami, którzy na imprezie chcieli ją przelecieć, mówił-to biedna skrzypaczka, ojciec ją biję. Miałam jakieś złe przeczucia ale uwierzyłam mu, zignorowałam je. Dowiedziałam isę o tej zdradzie od przyjaciela, nie uwierzyłam mu, mój chłopak i ja wtedy tego jeszcze nie robiliśmy, pomyślałam, że nawet nie miałby odwagi zrobić to... z taką... dziewczyną. Stwierdziłam, że go podpuszczę powiem, że mam smsy"czy nie jesteś w ciąży Ula? Kup sobie test", które niby do niej pisał. Wygadał się. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie czuł skruchy, że nie czuł się z tym źle, z taką perfidnością jak dla mnie.Kochałam, potrzebowałam go nadal, on zarzekał się, że nie pamiętal co robił, zwalał na %%, a ja wierzyłam.
Od tamtej pory runęło moje zaufanie do niego. Nadal się jednak widywaliśmy, ja z czasami z pozoru o tym zapomniałam. Nadal się chyba okłamuję bo tej sprawy nigdy mu nie wybaczyłam
On chodził do zawodówki. Nie zdał aktualnie nie zdał 4 lata i nie uczy się nigdzie. Nie może też znaleźć pracy. Chodzi po kolegach. To tam poleci to tam i tak mu mija czas. Ja właśnie kończę 1 rok studiów, on ma do mniej akby taki ukryty żal, że poświęcam mu za mało czasu
Jest bajkopisarzem potrafi pięknie mówić o naszzych planach, a ja jestem naiwna.
Nie mogę uwierzyć, że MÓJ ZWIĄZEK tak wygląda, tyle brudów, tyle okropieństw. Jednak nie potrafię go zakończyć, boję się.Z jednej strony on jest takim kłamcą, a z drugiej strony widzę..., w nim szczerość, prawdziwość gdy do mnie mówi. Dlatego podświadomie od niego uciekam, ciszę się jak gdzieś wyjeżdżam bo czuję, że może uwolnie się od niego emocjonalnie. Ja nadal jestem spragniona jego. Chcę mieć do siebie szacunek i nei być taką, która za mną da siebie taką zrobić ale z drugiej strony to pierwszy chłopak, który biegł za mną gdy się odwróciłam, który nie odszedł ode mnei.
Nie wiem co mam zrobić.
2 2012-06-28 10:59:40 Ostatnio edytowany przez november (2012-06-28 11:24:50)
Nie mogę uwierzyć, że MÓJ ZWIĄZEK tak wygląda, tyle brudów, tyle okropieństw. Jednak nie potrafię go zakończyć, boję się.Z jednej strony on jest takim kłamcą, a z drugiej strony widzę..., w nim szczerość, prawdziwość gdy do mnie mówi. Dlatego podświadomie od niego uciekam, ciszę się jak gdzieś wyjeżdżam bo czuję, że może uwolnie się od niego emocjonalnie. Ja nadal jestem spragniona jego. Chcę mieć do siebie szacunek i nei być taką, która za mną da siebie taką zrobić ale z drugiej strony to pierwszy chłopak, który biegł za mną gdy się odwróciłam, który nie odszedł ode mnei.
Nie wiem co mam zrobić.
Po pierwsze, zdaj sobie sprawę z tego, że tak, tak właśnie Twój związek wygląda. Tyle brudów,kłamstwa i okropieństw. Zdaj sobie sprawę z tego również, że jesteś w związku z manipulatorem i kłamcą, który doskonale potrafi Tobą pogrywać. Zdradził Cię, robił świństwa a Ty i tak chcesz z nim być, żeby w ten sposób uleczyć swoje kompleksy, bo przecież "to pierwszy chłopak, który biegł za mną gdy się odwróciłam, który nie odszedł ode mnie". Pierwszy, ale na pewno nie ostatni, o ile zdobędziesz się na odejście.
Zamiast mówić: "nie potrafię go zakończyć", powiedz, POTRAFIĘ to zakończyć. Być może jesteście z dwóch innych światów. Wszystko zależy od tego jak się w tym widzisz. Jeśli takie życie Ci odpowiada, to faktycznie nic nie rób. Żyj z kolesiem, który nie ma nawet zawodówki, jest bez pracy, zdradza Cię, kłamie i są duże szanse na to, że to się nie zmieni, wręcz pogorszy. Dwa lata to, wbrew pozorom, krótki okres i zdecydowanie za długi, by trwać w czymś takim.
Nabierz wiary w siebie i nie bądź z pierwszym lepszym, który Cię nie zostawił (wielu ludzi przeżywa wielokrotne rozstania, ale ich świat się nie kończy), tylko z takim, który jest w stosunku do Ciebie uczciwy, i który naprawdę zasługuje na miłość. Skup się na sobie - jesteś na studiach, poznaj znajomych z roku, zainwestuj w siebie, przyłóż się do czegoś, ale przestań za wszelką cenę trzymać się chorego związku. Tu nie ma miejsca na rozdarcie. Po prostu wpadłaś w pułapkę bycia z takim manipulatorem. Choćby robił Ci najgorsze świństwa, jest ok, tylko dlatego, że po prostu... jest. On doskonale wie o tym, to jest jakaś Twoja słabość i musisz ją sama w sobie zwalczyć.
November, po prostu, zarywają do mnie jacyś chłopacy ale z reugły tacy, którzy kompletnie mi się nie podobają i nie mają do mnie takiego podejścia jak on, on jest delikatny, a oni wręcz agresywni pod pozorami tej delikatności. Nigdy nie spotkałam takiej osoby. Ale z drugiej strony, masz racje jest manipulatorem. Reszta chłopaków odstrasza mnie. Mam trochę pokręcony charakter.. nie jestem typowym społecznikiem, nie kręci mnie to co z reguły ludzi. Czuję, że odstaję od innych ludzi.
Ostatnio myślałam o sobie. Mam czasami stany melancholii. Tu pracuję w radiu, tu z kimś zagadam, ale w pewnym momencie dopada mnie jakaś otchłań, chcę być tylko sama.
Myślałam ostatnio o swoim charakterze, że jest słaby. I nie mogę unikać nieprzyjemnych sytuacji bo jestem wrażliwą osobą tylko muszę mieć ich coraz więcej wypracować swój charakter jak mieśnie w nodze od biegów.
Na razie z moim chłopakiem kompletnie nie wiem co mam zrobić.Nawet piszę o tym, aż tak nieskładnie.
ja to wogole nie rozumiem dziewczyn, ktore wybaczaja zdrade chlopakowi bo KOCHAJA.
Facet by Ci nie wybaczyl. Ja bym nie umiala tak zyc.
Wolalabym zakonczyc, poplakac, pocierpiec kilka tygodni albo miesiecy i dalej zyc. A moze kolo nosa przechodzi Ci szansa poznania PRAWDZIWEGO, SZCZEREGO chlopaka.
Kurcze jak ty mu wogole wybaczylas????
A ja nie wiem co Ty z nim jeszcze robisz. Nie dość, że Cie zdradził i nawet nie czuł skruchy, to jeszcze totalnie olewa swoją przyszłość- jak można nie zdać zawodówki? Też kiedyś z takim byłam, ale skończyłam kiedy poszłam na studia, bo nie warto było ciągnąć za soba takiego balastu, któremu się nie chciało nic oprócz opowiadania bajeczek. Pomyśl czy warto być z kimś takim.
6 2012-06-28 12:29:48 Ostatnio edytowany przez Katty07 (2012-06-28 12:32:05)
Z jego perspektywy wygląda to tak, że on mówi, że mam go za nieroba, za nieudacznika, że go podświadomie nienawidzę. On mówi mi, że on nigdy dla mnie nie chciał źle. Zawsze mi kibicował, napisałam, mu smsa, kiedy się źle czułam, był. Nigdy mnie niczego nie wypominał, a też miałam swoje humorki i potrafiłam na niego nawrzeszczeć... powiedzieć o kilka słów za dużo.
Po tej akcji z tą dziewczyną pojechałam spotkać się z takim pewnym chłopakiem i ... przecałowałam się z nim. Myślałam, że jeśli to wyrównam, to poczuję się lepiej. Bezskutecznie. On o tym wie, powiedziałam mu to, początkowowo nawet mi nie wierzył..
ja bym zdrady nigdy nie wybaczyla.
Hm... nie wiem - to brzmi trochę dziwnie. Ok, zdecydowałaś się wybaczyć mu zdradę. A poza tym to jak jest? Nazwałaś go bajkopisarzem - w jakim kontekście? W jaki sposób Cię okłamuje?
Wiesz, nie wiem sama co byłoby dla mnie gorsze: życie z facetem, który mnie zdradził i wybaczenie mu czy też po prostu świadomość życia w kłamstwie, o ile on ciągle Cię w czymś okłamuje... A to, że interesują się Tobą faceci, którzy Cię nie interesują nie oznacza, że masz być z kimś, kto Cię okłamuje. To, że nie znalazlaś innego interesującego Cię chłopaka nie oznacza, że masz być z kimkolwiek - tak to odbieram.
Zgadzam się z DodoMashallah ja też bym czegoś takiego nie wybaczyła zwala na procenty i ty mu wierzysz . Zerwij z nim jak najszybciej bo będziesz miała tylko same zmartwienia.
Katty07 wiem że to nie jest łatwe ale zasługujesz na lepszego Faceta.Trzeba się odciąć od przeszłości i iść do przodu.Jesteś mądrą Kobietą i wiem że dasz rade.Powodzenia