Religia w sztuce, czy sztuka w religii? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

1

Temat: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Często czytam na naszym forum opinie, że wierzenia są motorem dla sztuki, a zaraz po nich, iż to nieprawda, bo sztuka napędza duchowość.

Człowiekowi od zawsze towarzyszyły jakieś formy wyrazu. Nie wiemy, w jaki sposób wyrażał siebie na drzewie, ale gdy tylko z niego zszedł, to malował obrazy na ścianach jaskiń.

Świątynie, aż kipią sztuką. Obrazy, rzeźby, witraże, architektura. Ale to nie wszystko, bo mamy też literaturę religijną, muzykę, film itd...
Mamy rękodzieło, które inspirują wyznania.
W nasze codzienne życie dewocjonalia wkomponowały się do tego stopnia, że nie są niczym nadzwyczajnym, wystarczy przyjrzeć się biżuterii. W naszych domach wieszamy na ścianach obrazy, posiadamy w biblioteczce pozycje wydawnicze, słuchamy muzyki, oglądamy filmy i programy, czytamy prasę - część z nich dotyczy naszej religii.

Człowiek posiada duchowość i ją okazuje. Otacza się przedmiotami, które są odzwierciedleniem jego wewnętrznej natury.

Jak myślicie, czy sztuka powinna kłaniać się w pas religiom za jej rozwój, czy może religia zawdzięcza swoje istnienie sztuce?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

To tak jakby pytać co było pierwsze - jajko czy kura?

Cofając się do zamierzchłych czasów to skłaniam się do tego, że najpierw była religia a potem sztuka.

3 Ostatnio edytowany przez Iris7 (2015-05-17 11:00:14)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Kleoma napisał/a:

Cofając się do zamierzchłych czasów to skłaniam się do tego, że najpierw była religia a potem sztuka.

Sztuką mogą być także bardzo prymitywne twory np. malunki naskalne. Myślę, że religijność i potrzeba sztuki wykształciły się w podobnym czasie.

ewka3 napisał/a:

Jak myślicie, czy sztuka powinna kłaniać się w pas religiom za jej rozwój, czy może religia zawdzięcza swoje istnienie sztuce?

Postrzegam to bardziej jako symbiozę, harmonię. Na pewno ważny jest też aspekt czasów. Nikogo chyba nie zdziwi, jeśli napiszę, że w średnioweczu zdecydowania sztuka kłaniała się religii. Anonimowość też miała swoje niemałe znaczenie, te dzieła były poświęcone Bogu, nie tworzono ich dla chwały. Ale np teraz odnoszę wrażenie, że religia bardziej potrzebuje sztuki niż na odwrót. Jest pewien kryzys wiary i promowanie jej w jakikolwiek sposób (np wspomniana sztuka) jest jej potrzebne. Sztuka mogłaby dziś istnieć bez religii, tylko jak długo? Co nie zmienia faktu, że religia i sztuka zawsze "nakręcały się" wzajemnie.

4 Ostatnio edytowany przez Czarnaczarna (2015-05-17 12:32:36)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Faktycznie jest to pytanie z serii "co było pierwsze: jajko czy kura", ale sądzę, że problem można też rozpatrzeć indywidualnie. Innymi słowy czy ten twór powstał, bo autor sądzi, że natchnęła go jakaś boska istota lub uczucie religijne, czy bo np. Kościół miał pieniądze i akurat temu panu zapłacili, chociaż on jakiś wierzący niekoniecznie jest. 

Uważam, że sztuka bez religii dziś przetrwałaby bardzo długo. Jest dużo religijnej sztuki ciągle i antyreligijnej sztuki (która potrzebuje religii by stać do niej w opozycji), ale też masa innych rzeczy, które nie mają z nią nic wspólnego i nie wiem, w czym by im brak religii miał przeszkadzać.

Jeśli chodzi o sztukę i religię to sądzę, że wzajemnie się kształtowały. Widać to bardzo dobrze w architekturze. Podejście kościoła do wiernych, próby wywołania określonych skojarzeń (np. kościół jako przedsmak nieba - bogactwo baroku lub kościół jako dom wszechmogącej, majestatycznej istoty, pełen światła - strzelistość i ogromne okna w stosunku do przeszłości w gotyku), kształtowały podejście do budynków również z kategorii profanum. Jednocześnie były ograniczone przez ówczesną wiedzę inżynieryjną. Często jest jednak tak, że jeśli ludzkość coś wymyśli, stara się to rozwinąć do granic możliwości.

Budowanie smukłych, wysokich budynków jak za gotyku nie było jednak czymś na co było stać przeciętnego średniowiecznego Kowalskiego. Nawet nieprzeciętnego Kowalskiego, bo często był to kilkunasto lub kilkudziesięcioletni wydatek dla całego miasta. "Kościół" łożył pieniądze, więc można było zasuwać z jeszcze wyższymi łukami albo smuklejszymi podporami, bo ci w tam w mieście obok mają już taakie wysokie, a my przecież jesteśmy jeszcze bardziej bogobojni. Można się nawet zastanawiać, czy przypadkiem Kościół nie nakręcał wiedzy inżynieryjnej. I wiedzy wszelakiej. W końcu zakonnicy nauczali, przepisywali księgi, byli bardziej ogarnięcie od reszty. Że się kogoś ukatrupiało, bo szedł w kierunku innym niż "pan Bóg przykazał" to wypadek przy pracy.

Kościół, instytucja religijna, miał/ma wpływy i pieniądze. Kto ma wpływy i pieniądze wpływa na rzeczy i wydaje pieniądze, by te wpływy poszerzyć lub manifestować.

Sztuka się do tego nadaje.


daenerys7, ale religia potrzebowała w średniowieczu czegoś by ten lud w ryzach utrzymać. Anonimowość sztuki można zinterpretować jako "Wiesz, ponieważ i tak wszyscy wiemy, że robisz genialne malowidła TYLKO dlatego, że Wszechmocny Bóg i Stworzyciel cię natchnął, więc może odpuść sobie podpisy, bo to i tak nie twoja zasługa, chociaż my cię oczywiście opłacimy". Robiło się dla chwały, ale ad maiorem Dei gloriam (chociaż hasło pojawiło się chyba później). Artyści w antyku byli bardziej asertywni i oni "stawiali sobie pomniki" plus "Non omnis moriar". Dziwnym trafem jak Kościół przestał być w centrum zainteresowania to przestali być niewidzialni.
Łatwiej władzę utrzymać jak się potrafi zaimponować. Imperia i tyrani lubią sobie postawić odjechane w kosmos budynki by pokazac swoją władzę.
O ile zgadzam się, że w średniowieczu bycie artystą było stosunkowo mało prestiżowe, to dyskutowałabym, czy to nie Kościół potrzebował tej sztuki bardziej.

5

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

religia też bywa destrukcyjna. Zniszczono np. bardzo stare i piękne posągi Buddy.

6 Ostatnio edytowany przez Iris7 (2015-05-17 13:05:55)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Czarnaczarna napisał/a:

daenerys7, ale religia potrzebowała w średniowieczu czegoś by ten lud w ryzach utrzymać.

A czy religia sama w sobie nie trzymała ludzi w ryzach? A wielkość, wspaniałość kościołów dodatkowo umacniała wrażenie "maleńkości" wobec Boga. Oficjalnie oczywiście, bo tak naprawdę to w średiowieczu była niezła rozpusta... wink

Czarnaczarna napisał/a:

Anonimowość sztuki można zinterpretować jako "Wiesz, ponieważ i tak wszyscy wiemy, że robisz genialne malowidła TYLKO dlatego, że Wszechmocny Bóg i Stworzyciel cię natchnął, więc może odpuść sobie podpisy, bo to i tak nie twoja zasługa, chociaż my cię oczywiście opłacimy".

To jedna sprawa, ale wydaje mi się, że dzieło przy okazji było niejako "prezentem". Anonimowość podkreślała fakt, że nie robię tego dla doczesnych korzyści, ale dla wiary. A to, że nie jest to właściwie moja zasługa to kolejna sprawa.

Czarnaczarna napisał/a:

O ile zgadzam się, że w średniowieczu bycie artystą było stosunkowo mało prestiżowe, to dyskutowałabym, czy to nie Kościół potrzebował tej sztuki bardziej.

"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa"

Ciężko mi napisać, co mam na myśli. big_smile Spróbuję najprościej, jak się da. Kościół w średniowieczu bez sztuki nie osiągnąłby takiej wielkości. Jednak każdy (zdecydowana większość) artystyczny przejaw był kierowany ku religii. W związku z tym sztuka sama w sobie (jak np we wpomnianym przez Ciebie antyku) nie istniała. Była "na posyłki" księży. Zresztą, teraz tak mi się chemicznie skojarzyło. Tak jak większość reakcji zachodzi w dwie strony w stanie równowagi dynamicznej, to podobnie jest w tym wypadku właśnie. To działało w dwie strony, bo z drugiej sztuka jednak jest odzwierciedleniem tego, co w danych czasach ważne, stąd taki ogrom tematyki religijnej. Jednakże uważam, że reakcja była odrobinę przesunięta na korzyść dla religii. wink

I jeszcze jedno mi się nasunęło. Specem od kultury i sztuki nie jestem, ale czy potrafiliibyście podać jakieś dzieło, bestseller (bardzo aktualne, mam na myśli świeże twory), które kręci się wokół tematyki religijnej? Też w sumie należałoby rozróżnić sztukę religijną - związaną z chrześcijaństwem i tę ogólną - nie związaną z konkretną religią.

7

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Nieznalska i genitalia na krzyżu.

8

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Kleoma napisał/a:

Nieznalska i genitalia na krzyżu.

Ale myślisz, że to trafiło do masowej świadomości? Nie kłócę się, po prostu się zastanawiam. Pomijając fakt, że jest tam (delikatnie mówiąc) element kontrowersji, który bardziej chyba napędza zainteresowanie niż sama treść.

9

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

O tym "dziele" słyszeli chyba wszyscy. Nawet osoby, które nie interesują się sztuką.
Gdyby nie było to nagłośnione przez środowiska związane z KK to nie miałoby tylu widzów i nikt by nawet nie zwrócił uwagi.
A tak stare babcie na wsiach nawet wiedziały kim jest autorka, jak wygląda to co stworzyła.

10 Ostatnio edytowany przez Czarnaczarna (2015-05-17 14:11:03)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Z jakiej okazji je zniszczono?

Ale się obudziłam, na resztę odpowiem później.

11

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Freski Michała Anioła w kaplicy sykstyńskiej podobno powstały przypadkiem z powodu intrygi.I dobrze się stało bo mają wartość.

Sporo jest jednak  "dzieł", którymi rządzi przypadek, czyjaś chęć dokuczenia innym, postawienia na swoim.
Np. pomnik Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie.
Ma to też miejsce w przypadku budowy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.
Za kilkaset lat też będzie to zabytkiem chociaż wartość artystyczna znikoma.

12

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Czarnaczarna napisał/a:

Z jakiej okazji je zniszczono?

Posągi Buddy?
z powodów religijnych aby dokuczyć wyznawcom tej religii. Talibowie strzelali do nich z broni artyleryjskiej.
Nawet wśród wyznawców islamu byli protestujący aby nie niszczyć bo to kilkunastowieczne zabytki, ogromne, ciekawe, wykute w skale. Ale garstka idiotów nie posłuchała i zniszczyła. Posągi Buddy w Bamianie.

13

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
daenerys7 napisał/a:

I jeszcze jedno mi się nasunęło. Specem od kultury i sztuki nie jestem, ale czy potrafiliibyście podać jakieś dzieło, bestseller (bardzo aktualne, mam na myśli świeże twory), które kręci się wokół tematyki religijnej? Też w sumie należałoby rozróżnić sztukę religijną - związaną z chrześcijaństwem i tę ogólną - nie związaną z konkretną religią.

"Szatańskie wersety" Salman Rushdie. Wydaje mi się, że każdy słyszał o tej książce.

Można podać wiele przykładów sztuki współczesnej, która bezpośrednio lub pośrednio wynika z religii, albo przynajmniej o niej traktuje. Powstało wiele filmów o tematyce religijnej, również w fotografii można mówić o tle religijnym. Czasy się zmieniły, inne środki wyrazu nazywamy sztuką, ale napędy, lub jeśli ktoś woli natchnienie, pochodzą z podobnych pobudek.

Zastanawiałam się nad trochę bardziej duchowym, a nawet filozoficznym kontekstem tematu. Artysta tworzy dzieło, jeżeli jest ono niepowtarzalne, inne, nowatorskie, przedstawia nowe, ciekawe spojrzenie na wciąż te same tematy. Często uważa się artystów za pomyleńców, przypisuje się im stosowanie używek itp., bo kto przy zdrowych zmysłach wymyśliłby "coś takiego"? No sam nie wymyśli;) Albo został natchniony, albo się naćpał i miał wizję - czyli też natchniony.
Tu widzę duże pole do popisu dla wiary i przypisywanie geniuszu autora nadprzyrodzonym mocom.
Jeżeli dzieła są przypadkiem, tak jak tu rozważacie, to nietrudno przypisać im natchnienie pochodzące z jakiegoś olśnienia, ale jeżeli dzieło jest przemyślane i stworzone według określonego zamysłu, to co?

14 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2015-05-17 14:23:33)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Nie każdy zamysł jest sztuką. Nawet do sztuki prymitywnej nie daje się zaliczyć.
Często jest to kicz, bohomaz mimo, że śliczne lub niecodzienne, nowoczesne.

I o ile sztukę o treści niereligijnej potrafimy krytykować to już sztuka o treści religijnej zbyt wielu krytyków nie ma.
Mam na myśli dzieła niekontrowersyjne, nie obrażające niczyich uczuć religijnych.

15

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Kleoma napisał/a:

Nie każdy zamysł jest sztuką. Nawet do sztuki prymitywnej nie daje się zaliczyć.
Często jest to kicz, bohomaz mimo, że śliczne lub niecodzienne, nowoczesne.

No fakt. Miałam na myśli już uznane dzieła.

Kleoma napisał/a:

I o ile sztukę o treści niereligijnej potrafimy krytykować to już sztuka o treści religijnej zbyt wielu krytyków nie ma.
Mam na myśli dzieła niekontrowersyjne, nie obrażające niczyich uczuć religijnych.

Możliwe, że właśnie ze względu na uczucia religijne, które nietrudno obrazić. Ale równie dobrze dlatego, że mają wartość dla wyznawców danej religii i dzięki temu mają odbiorców. Wydaje mi się, że jeżeli dana sztuka jest adresowana do konkretnej grupy odbiorców, to niezainteresowanych ani ziębi, ani grzeje.
Oczywiście mowa o dziełach współczesnych, bo historyczne same w sobie są wartością, ponieważ dokumentują i przybliżają przeszłość.

16

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

daenerys7, ciekawe stanowisko i się z nim częściowo zgadzam. Ale czy nie jest tak, że jeśli Kościół nie uzyskałby takiej wielkości gdyby nie sztuka, to bardziej jej potrzebowali? Wyobraźmy sobie, że instytucji Kościoła nie ma i nie było. Jak wyglądałaby sztuka? Czy nie byłoby tak, że byłaby na posługach kogoś innego kto ma pieniądze i wpływy? Wydaje mi się, że ktoś ciągle by za to płacił. Jest to gdybanie i teoretyzowanie, ale ja czuje, że mogłaby wcale gorzej się nie trzymać. Nigdy się nie dowiemy, więc sobie mogę dumać tongue. Sądzę, że mogłyby dotykać innych tematów i być przez to bardziej "ponadczasowe". Przy rosnącej ateizacji społeczeństwa i odbiorców sztuki więcej w nas zachwytu dla dawnych religijnych dzieł przez ich historię, umiejscowienie w historii i kunszt artystyczny, nie przez to, że jest religijna czy pogłębia w nas odczucia religijne.
Poddaję się i nie znam niczego znanego, co by było religijne i współczesne. Antyreligijne i współczesne prędzej. Jakieś motywy religijne ma na pewno film "The Holy ountain", ale go dla odmiany nie ogarniam dostatecznie by coś powiedzieć big_smile

ewka3, to prawda, że szczególnie łatwo jest natchnienie przypisać jakiejś boskiej postaci, ale nie mający nic wspólnego z wiarą tez dają radę big_smile

Kleoma, nie słyszałam o tym, ale dobrze się dowiedzieć. Ten świebodziński Jezus bardzo zainteresował moich znajomych zza granicy niedawno, planują wycieczki aż big_smile Interesujące spostrzeżenie co do krytyków sztuki religijnej. Ja myślę, że częściowo dlatego, że taki artysta jest po trochę bardziej rzemieślnikiem. Poza tym ewka3 trafnie opisała problem uczuć religijnych i targetu takich dzieł.

Co do rozważań o kiczu i wartości artystycznej to ciężki temat. Ja czasem nie ogarniam w ogóle dlaczego coś jest wybitne. Kicz częściej dostrzegę chyba, ale sądzę, że ja nazwałabym sztuką wszystko, co mnie porusza czy to wg. państwa krytyków jest kicz czy nie.

17

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

" Kicz powstaje na skutek rezygnacji z prawdy na rzecz piękna."

18

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Nawet wdzięczna definicja. Ale mało precyzyjna ;p

19

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Czarnaczarna napisał/a:

Poddaję się i nie znam niczego znanego, co by było religijne i współczesne. Antyreligijne i współczesne prędzej. Jakieś motywy religijne ma na pewno film "The Holy ountain", ale go dla odmiany nie ogarniam dostatecznie by coś powiedzieć big_smile

Jest wiele publikacji wydawniczych w temacie religii, ale są skierowane do wierzących i doceniane wśród nich.
Wydaje mi się, że programy Wojciecha Cejrowskiego w jakiś kontrowersyjny bądź, co bądź sposób, ale przedstawiają wartość dla katolików.

Wygląda na to, że obecnie antyreligijne zapędy bardziej napędzają sztukę, niż religia. Przynajmniej są chętniej pokazywane w mediach i promowane. Być może dzieła o treści religijnej z obecnych czasów dopiero za X lat zostaną docenione. Z perspektywy czasu mogą nabrać wartości.


Zastanawiam się co myślicie na temat Bazylika Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski i całego Sanktuarium Maryjnego w Licheniu.
Jak postrzegacie przepych tego ośrodka religijnego w świetle obecnych czasów i ogólnej niechęci do bogactw kościelnych?
Waszym zdaniem świątynia w Licheniu jest architektoniczną sztuką, czy kiczem?

20 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2015-05-18 21:00:59)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Na obrazach religijnych te które ja uznaję za kiczowate Matka Boska jest zawsze piękna i młoda niezależnie od wieku, ubrana w piękne kolorowe szaty, urodę ma taką bardziej europejską. A przecież można namalować bardziej prawdopodobny wizerunek.Bardziej bliski prawdzie.

21 Ostatnio edytowany przez Czarnaczarna (2015-05-18 22:08:28)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

ewka3, byłam jak byłam jeszcze małą dziewczynką, więc mogę mieć skrzywiony obraz, ale dobrze mi się kojarzy. Mimo, że jestem trochę antyklerykałem i takie tam, to uważam, że z uwagi na to, że jest to miejsce w pewien sposób ważne, zasługuje na większy przepych niż zwykła parafia.
Uważam jednak, że zbytni przepych szkodzi Kościołowi w nowych tworach. Kościołowi zarzuca się żerowanie na ludziach i jeśli będą budowali jakieś odjechane w kosmos budynki nie wiadomo po co, chociaż wiernych ubywa, to raczej więcej osób krzywo na nich spojrzy. Architektura ma wiele środków wyrazu, które mogłoby wywołać w wiernych poczucie bliskości istoty boskiej, niekoniecznie są to złotka, sreberka i zawijasy gdzie się da, bo to tylko kiczowate i też nie tanie. Poza tym potem wychodzą takie fanpejdże na fejsiku jak "Kościoły, które udają kury" (polecam zapoznać się), które mają tyle racji, że współczesne Kościoły są często po prostu szpetne, a mają w sobie tyle udawanego blichtru, że łochocho.


Kleoma, to zabawny pomysł by robić Maryję powabną Europejką big_smile


Edit
Miałam ostatnio pod lupą architekturę sakralną i to ile uczuć potrafiły we mnie wywołać tylko zdjęcia niektórych budynków jest niesamowite. Obecnie nie mamy jasnego wzorca jak w przeszłości jak budować tego typu budynki więc owijamy je często w te sreberka albo robimy jakies pijane idiotyczne dachy i wieżyczki. A wystarczy spojrzeć na Tadao Ando z Kościołem Światła albo Le Corbusiera z jego legendarną Kaplicą z Ronchamp z tych już najbardziej mainstreamowych przykładów i zobaczyć, że nie trzeba. Wygląda elegancko, godnie, duchowo i nie tak nowobogacko. Nie wierzę, że wierni nawet nie znający się na architekturze nie poczuli się lepiej w takiej przestrzeni.

22

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Z obrazów o tematyce religijnej najbardziej podoba mi się "Święta Rodzina z ptaszkiem" Hiszpana Murillo.

23

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Nawet pieska mają! big_smile Faktycznie wyglądają raczej na barokową(czy coś w ten deseń) rodzinkę higher middle class. Ale to nie było wtedy modne tak ogółem mieć takie wesołe pomysły?

24 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2015-05-18 22:55:37)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Czarnaczarna napisał/a:

Nawet pieska mają! big_smile Faktycznie wyglądają raczej na barokową(czy coś w ten deseń) rodzinkę higher middle class. Ale to nie było wtedy modne tak ogółem mieć takie wesołe pomysły?

Tak, duży wpływ na malarstwo religijne  miał nurt naturalistyczny wówczas.

25 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2015-05-18 23:04:29)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Inny malarz, ponad 100 lat później. Francisco Goya i jego "Święta Rodzina". Też fajne. Polecam się wpatrzeć w twarz św. Józefa.
Wyraz twarzy Maryi  też ciekawy, inny taki.

26

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Niepokoi mnie ten obraz prawdę mówiąc. Jakiś straszny dyskomfort we mnie wywołuje.

27

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?
Czarnaczarna napisał/a:

Niepokoi mnie ten obraz prawdę mówiąc. Jakiś straszny dyskomfort we mnie wywołuje.

To znaczy, że obraz jest wybitny, ma to "coś" w sobie.
Bo prawdziwa sztuka ma wzruszać, niepokoić, inspirować, pozostać w pamięci...

28

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Faktycznie tongue Chociaż to nie jest mój typ dyskomfortu tongue

29

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Biografie Goi czytalam dawno, ale pamietam ze byl antyklerykalem. Jak z jego wiara bylo, nie wiadomo, wtedy raczej niebezpieczne bylo przyznawanie sie do swoich przekonan. Mial problem z inkwizycja.
Obrazy Goi sa czesto karykaturami - potrafil nawet na zamowionych, pochlebionych portretach przemycic szyderstwo.
Wiec ja raczej w tych dwoch obrazach widze kpine - stary oszukany rogacz i "niewinna" tepa  dziunia.

Zeby nie bylo ze najezdzam na religie - przepiekne malowidla Altamiry i Lascoux, ktorym nie dorownal zaden artysta sa prawdopodobnie przejawami magii mysliwskiej.

30

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Nie spodziewałam się tu hiszpańskiej inkwizycji big_smile

Ale historia ciekawa. Jak się na to spojrzy w ten sposób to jest mniej niepokojące i jakieś takie głębsze i wielowymiarowe. I patrząc na ich twarze faktycznie to wygląda na przekonującą teorię.

Czemu im nie dorównał żaden artysta? W ogóle tego akapitu nie rozumiem oprócz nazw malowideł, a jestem zbyt zaintrygowana wcześniejszą częścią postu by się nie dopytać.

31 Ostatnio edytowany przez femte (2015-05-19 20:26:42)

Odp: Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Goya malowal to na co bylo zamowienie. Wiec obrazy religijne i portrety. Ale w ramach swoistej zemsty sa to obrazy na pograniczu karykatury. Na przyklad portrety rodziny krolewskiej.
Nawet ksiezna Alba na portrecie z pieskiem wyglada jak kukla, a ponoc cos ich laczylo.

Prawdziwe oblicze Goya odslania tylko w rysunkach - Kaprysy (los caprichos). Alba jest przedstawiona na rysunku (chyba, pisze w pamieci) nie uciekniesz jako ofiara demonow. Sa chlopi z oslami na plecach symbolizujacymi szlachte i kler, ofiara inkwizycji i tak dalej. Oraz najslawniejsze .-kiedy rozum spi.
Rozne sa interpretacje tego. Podaje polskie tytuly, to mozesz poszukac w internecie

Altamira i Lascoux to malowidla naskalne. Znam tylko z reprodukcji, ale na zdjeciach sa splaszczone, przeciez to sa rysunki pokrywajace sciany jaskini. Jak glowy koni stykajace sie na sklepieniu. Podobno gdy sie oglada w orginale to te wielowymiarowe rysunki (czescoiwo nawet plaskorzezby) sa podobno jeszce lepsze.
Zreszta wykorzystano naturalne uksztaltowanie skaly jako czesci ciala zwierzat.

Poprawiam sie -Kaprysy to grafiki, nie rysunki.
Ksiazke czytalam trzydziesci lat temu, wiele zapomnialam.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Religia w sztuce, czy sztuka w religii?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024