Witam
Zakladam tego posta ponieważ nie wiem co mam zrobic zeby bylo dobrze w moim zwiazku mianowicie jestem z chlopakiem 2 lata i ostatnio zauwazylam ze nie jest sprawiedliwy co do jednej sprawy a wiec on codziennie wychodzi aby spotkac sie z kolegami w ich towarzystwie sa rowniez dziewczyny a ja jestem troche zazdrosna o to ze z nimi siedzi nie umiem mu zaufac tak na 100% chociaz wiem ze by mnie nie zdradził nigdy albo cos z tych rzeczy jednak nie chodzi do konca o to po prostu nie chce zeby z nimi siedzial poniewaz ja nie moge siedziec w towarzystwie chlopakow uwazam ze to jest nie sprawiedliwe ze on moze siedziec z dziewczynami i ma byc dobrze a ja nie moge czesto rozmawiamy na ten temat ale zwykle konczy sie to klotnia i on tlumaczy sie tym ze siedzi z moimi "koleżankami" a nie obcymi dziewczynami i ze ja tez moge siedziec z chlopakami jak gdzies wychodze sama ale pod takim warunkiem ze on ich zna i nic do nich nie ma jednak jak mowie mu z jakimi chlopakami bede siedziec ktorych on zna to on w tym czasie mowi ze nie moge z nimi siedziec bo on ich nie lubi i tak jest w kółko zawsze w tedy mowi mi ze ja jestem zbyt zazdrosna i ze on siedzi z moimi kolezankami z ktorymi sie kumpluje ale prawda jest taka ze ja sie z nimi nie kumpluje a jak sie z nimi widze to nie mowimy do siebie nic wiecej oprocz ''czesc''... nie wie co mam z tym zrobic nie chce zeby zawsze bylo tak ze on moze a ja nie i nie chce mu w tej sprawie ustapic bo wiem ze on nie ma racji! POMOCY! ;(